reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Mama G. - na językach.

Nie, nie wszystko absolutnie. Może naprawdę warto się zastanowić nad tym? Bez cienia złośliwości.
nie muszę się zastanawiać bo mi to lotto. To zwykłe forum.
Jeśli uważacie, że w tym wątku taki hejt to polecam nie czytać. Mniej nerwów 😎
A mamaginekolog mówiąc wszystko otwarcie powinna się liczyć z hejtem swojego zachowania :)
 
reklama
Moim zdaniem pisanie o lekarzu, że wujek czy tatuś załatwili studia medyczne to hejt. Sugerowanie przekrętów finansowych bez posiadania jakichkolwiek dowodów to hejt. Pisanie, że lekarka nie popiera aborcji u zgwałconej 15 latki to hejt. Naśmiewanie się z jej choroby to hejt.


Ja uważam, że w tym wątku jest hejt.
A moim zdaniem to nie hejt. Sama zainteresowana o tym napisała w książce, ani nie dementowała tego faktu w wywiadach, tak? Czy gorąco zaprzeczyła?
Pytanie o uczciwość zbiórki to nie hejt.
Co do aborcji, to ma prawo mieć swoje zdanie na ten temat, jakie by ono nie było. Bo to JEJ zdanie, a nie forumek.
Dżizas, z jakiej choroby? Kto się naśmiewa?

Ok. Wg. Ciebie w wątku jest hejt, a wg mnie nie ma. Jest niezadowolenie i krytyka. Hejtem byłyby wyzwiska, groźby i wysyłanie jej tego. 😒

A czemu wzięłaś to osobiście? Nie widziałam, żebyś podawała tu nieprawdziwe infdormacje na czyjś temat?
Włączyłam się do dyskusji, bo nie zgadzam się z opinią, że ktoś tu kogoś hejtuje.
Nie wzięłam tego osobiście. Staram się nie hejtować nikogo (na miarę swoich możliwości), bo wiadomo, ciężko jest być ideałem. 😁
 
A moim zdaniem to nie hejt. Sama zainteresowana o tym napisała w książce, ani nie dementowała tego faktu w wywiadach, tak? Czy gorąco zaprzeczyła?
Pytanie o uczciwość zbiórki to nie hejt.
Co do aborcji, to ma prawo mieć swoje zdanie na ten temat, jakie by ono nie było. Bo to JEJ zdanie, a nie forumek.
Dżizas, z jakiej choroby? Kto się naśmiewa?

Ok. Wg. Ciebie w wątku jest hejt, a wg mnie nie ma. Jest niezadowolenie i krytyka. Hejtem byłyby wyzwiska, groźby i wysyłanie jej tego. 😒


Włączyłam się do dyskusji, bo nie zgadzam się z opinią, że ktoś tu kogoś hejtuje.
Nie wzięłam tego osobiście. Staram się nie hejtować nikogo (na miarę swoich możliwości), bo wiadomo, ciężko jest być ideałem. 😁
Pomińmy już MG. Czy zgadzasz się ze stwierdzeniem, że hejt na osoby publiczne jest czymś normalnym ?
I czy określenie: " z jej zbiórki wyparowało mnóstwo kasy" jest Twoim zdaniem tylko pytaniem o czyjąś uczciwość?
 
Ostatnia edycja:
Pomińmy już MG. Czy zgadzasz się ze stwierdzeniem, że hejt na osoby publiczne jest czymś normalnym ?
I czy określenie: " z jej zbiórki wyparowało mnóstwo kasy" jest Twoim zdaniem tylko pytaniem o czyjąś uczciwość?
Hejt występuje od dawien dawna. Kiedyś był w realu (ooo, taka i owaka zaszła w ciążę, na taczki ją i wypad ze wsi), potem przeniósł się do internetu. 😔 Internet daje ludziom poczucie anonimowości i bezkarności.
Krzywdzenie słowne jest złe. Przemoc słowna jest zła. Każda przemoc jest zła. Wg mnie krzywdzenie psychiczne jest gorsze od przemocy fizycznej. Bo o ile siniaki dosyć szybko znikną, się zagoją, tak zraniona dusza może boleć przez całe życie. 🥺 Czasem bardzo ciężko jest się potem podnieść.

"Z jej zbiórki wyparowało mnóstwo kasy" - wg. Mnie to świadczy przede wszystkim o braku rzetelnej, przejrzystej i jasnej informacji dla darczyńców, że tylko część kwoty zostanie przeznaczona na wybrany cel. I nie jest dosyć jasne rozliczenie tej zbiórki, skoro nadal są wątpliwości. Jeżeli ktoś wpłacił, to (w moim odczuciu) poczuł się oszukany. I jest zły. Być może wolał, żeby całość kwoty poszła na potrzebujących (a nie część w podatki). Gdyby to wiedział wcześniej, mógłby wpłacić darowiznę gdzie indziej. Prawdopodobnie przeciętny, statystyczny darczyńca liczył, że wszystko pójdzie na orkiestrę, tak jak zawartość puszek zbieranych na mieście. Myślę, że osoby tak piszące są rozżalone, smutne, ale nie ma w nich złej woli, czy chęci do skrzywdzenia kogokolwiek. Tak wyrażają swoje emocje. Sarkazmem, przenośnią.

Wracając do mg, bo jej dotyczy wątek. Możesz mi wyjaśnić ile mg zebrała środków na busa do USG, kiedy i czy finalnie ten bus został zakupiony a zbiórka rozliczona?
 
Ostatnia edycja:
Hejt występuje od dawien dawna. Kiedyś był w realu (ooo, taka i owaka zaszła w ciążę, na taczki ją i wypad ze wsi), potem przeniósł się do internetu. 😔 Internet daje ludziom poczucie anonimowości i bezkarności.
Krzywdzenie słowne jest złe. Przemoc słowna jest zła. Każda przemoc jest zła. Wg mnie krzywdzenie psychiczne jest gorsze od przemocy fizycznej. Bo o ile siniaki dosyć szybko znikną, się zagoją, tak zraniona dusza może boleć przez całe życie. 🥺 Czasem bardzo ciężko jest się potem podnieść.

"Z jej zbiórki wyparowało mnóstwo kasy" - wg. Mnie to świadczy przede wszystkim o braku rzetelnej, przejrzystej i jasnej informacji dla darczyńców, że tylko część kwoty zostanie przeznaczona na wybrany cel. I nie jest dosyć jasne rozliczenie tej zbiórki, skoro nadal są wątpliwości. Jeżeli ktoś wpłacił, to (w moim odczuciu) poczuł się oszukany. I jest zły. Być może wolał, żeby całość kwoty poszła na potrzebujących (a nie część w podatki). Gdyby to wiedział wcześniej, mógłby wpłacić darowiznę gdzie indziej. Prawdopodobnie przeciętny, statystyczny darczyńca liczył, że wszystko pójdzie na orkiestrę, tak jak zawartość puszek zbieranych na mieście. Myślę, że osoby tak piszące są rozżalone, smutne, ale nie ma w nich złej woli, czy chęci do skrzywdzenia kogokolwiek. Tak wyrażają swoje emocje. Sarkazmem, przenośnią.

Wracając do mg, bo jej dotyczy wątek. Możesz mi wyjaśnić ile mg zebrała środków na busa do USG, kiedy i czy finalnie ten bus został zakupiony a zbiórka rozliczona?
A na jakiej podstawie twierdzisz, że brak było rzetelnej wiedzy o tej zbiórce na WOŚP? Na podstawie twierdzeń osoby piszącej tu na forum, czy sprawdziłaś to sama? (Mam na myśli, czy w ogóle bierzesz pod uwagę, że ktoś może tak napisać tylko po to by zdyskredytować kogoś w oczach innych?)
Odpowiadając na temat busa do usg. Nie mam zielonego pojęcia nic na ten temat, więc się o tym nie wypowiadam. Wypowiedziałam się tylko na tematy co do których mam pewność, że jest tu pisana nieprawda.
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny dajcie spokój, nie przetłumaczycie.
Pisanie, że ojciec załatwił studia na podstawie fragmentu, z którego nijak to nie wynika.
Pisanie, że kasa wyparowała, chociaż poszła na podatki. Wyparowała - to jest jawna sugestia, że ona z tymi pieniędzmi coś kombinowała. A po wyjaśnieniach co i jak tekst, że oj tam ja nie będę czytać regulaminów i innych. Przecież to jest odwracanie kota ogonem za każdym razem.
Pisanie, że ja się nie będę zastanawiać, bo mi to lotto... No pewnie, po co w ogóle myśleć, łatwiej żyć nie myśląc i mając wszystko w odwłoku.
Ten temat to dno, informacje na poziomie pudelka, na podstawie domysłów, interpretacji i własnych antypatii.
I szczerze to ja tu widzę bardzo dużo zachowań podobnych do samej mg - zero refleksji nad sobą, zero przemyśleń. Pomyliłam się? Nie to nie możliwe. Jednak tak? Oj tam, nie czytałam dokładnie, być może tak.
A potem jak już za dużo osób powiedziało co o tym sądzi to nagle zryw pod tytułem: zróbmy coś dobrego! No identyko 😉
Nie sądzę, żeby kontynuowanie tego wątku miało sens. Niektóre osoby w życiu nie przyznają, że być może nie miały racji i jak widać dotyczy to nie tylko mg.
 
Ostatnia edycja:
A ja rozumiem obie strony tej dyskusji. Rozumiem rozczarowanie, niezadowolenie, złość i krytykę. Zrozumie to też ten kto poniósł uszczerbek na zdrowiu przez późną diagnozę spowodowaną terminami na NFZ, zrozumie ktoś kogo bliski lub dalszy taki uszczerbek poniósł i zrozumie to ten kto stracił kogoś przez to że ten ktoś nie był niczyim znajomkiem i nie miał możliwości wcześniejszego przebadania się. Zrozumie to matka której nie pozwolono być ze swoim dzieckiem, dzieckiem kochanym, wywalczonym a popodłączanym do różnej aparatury. Trudno by po takich słowach wypowiedzianych świadomie przez panią Nicole osoby które poczuły się zwyczajnie pokrzywdzone, które poczuły jakby ktoś napluł im w twarz zdobyły się na konstruktywną krytykę i żeby zauważały jej pozytywne strony. To samo ma się do ludzi którzy dawali na zbiórki, a te zbiórki nie zostały rozliczone (chodzi mi o busa) albo w zamian za to że się dorzucili to usłyszeli że za mało🤦🏻‍♀️🤷🏻‍♀️. Rozumiem dziewczyny które poturbowane doświadczeniami postanowiły po pomoc zwrócić się do fundacji mamy ginekolog a jedyne co otrzymały to poradę by szukać pomocy dalej. Wymaganie od nich by rozpływały się nad działalnoscią Mamy Ginekolog jest dla mnie dziwne.
Rozumiem też dziewczyny które walczą z kłamstwami czy niedomówieniami dotyczącymi Naszej "bohaterki". Zrozumie je też osoba która była pomówiona lub której bliski mierzył się z tym zjawiskiem. Zrozumie każdy dla którego temat jest neutralny.
Mnie np denerwuje nadużywanie niektórych sformułowań - hejt przy krytyce lub posiadaniu innego zdania, depresja przy chwilowym spadku nastroju lub złamaniu paznokcia, specjalista przy osobie która ma ochotę wypowiedzieć się w danym temacie a często nawet nie wie o czym gada, zima stulecia - mając 34 lata przeżyłam takich chyba z 5 🤔i wiele innych terminów których teraz nie przytoczę.
Ja tu hejtu nie widzę, tak samo jak nie widzę sensu w tym by przekonywać na siłę drugą stronę do swoich racji. Jak napisałam - dla mnie to nie hejt ale nie mam zamiaru przekonywać do swojego punktu widzenia innych dziewczyn dla których to jest hejtem. To temat w którym każdy ma racje i wszystko zależy od granic, Naszych granic. Temat wywołuje wiele emocji, wywleka "uśpione" lęki, obawy a gdy są emocje to rozum i logika nie zawsze mają ostatnie słowo.
 
Tylko, że jej zachowania, którego dotyczy ten temat (czyli przyjęcia znajomej na NFZ) nikt tu nie broni. To jest karygodne i nie ma co do tego wątpliwości. Nie trzeba być pokrzywdzonym przez system, żeby to wiedzieć. To jest po prostu złe.
Natomiast serio nie wiem jaki ma cel wywlekanie w temacie informacji o jej zaręczynach czy poznaniu się z mężem, oprócz wywołania taniej sensacji. Co jak widać się udało.
 
reklama
Pomińmy już MG. Czy zgadzasz się ze stwierdzeniem, że hejt na osoby publiczne jest czymś normalnym ?
I czy określenie: " z jej zbiórki wyparowało mnóstwo kasy" jest Twoim zdaniem tylko pytaniem o czyjąś uczciwość?

Ja tylko przypomnę, że wyparowalo 😂
Na podatki ale wyparowalo. Co fo tego wszyscy się tu zgodzili. A to ci Ty teraz uprawiasz to nadinterpretacja, którą zarzucasz mnie
 
Do góry