wisna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Luty 2017
- Postów
- 1 142
Hej dziewczyny. Co u Was? Ja powoli dochodzę do siebie, ale jest ciężko. Ale to dopiero 5 dni po zabiegu. Zdecydowałam się nie robić badań genetycznych. Byłoby mi chyba trudniej. Teraz czekam na wizytę u ginekologa. Mam nadzieję że dostanę zielone światło, jeśli chodzi o współżycie, bo nam tego brakuje Porozmawiam też o staraniach - bo ja nadal o tym marzę. Mąż ma wątpliwości - mówi, że trudno mu było patrzeć jak cierpię fizycznie w szpitalu i psychicznie. Nie chciałby bym to przechodziła znowu. Ja choć się boję powtórki - mam nadzieję na szczęście. Wczoraj byłam w kościele - uroczystość zwiastowania. Anioł powiedział Maryi, że jej starsza krewna Elżbieta, która uchodziła za bezpłodną jest brzeminna. Anioł powiedział " Dla Boga nie ma nic niemożliwego". Ja zalałam się łzami - ale tego się trzymam! Powodzenia w staraniach. Radości z kochania się :-*