reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maluszkowe zakupy

chocolatequa zgadzam sie z Toba;) jak sie chce to sie znajdzie, nie lubie rozu i nie rozumie tego fenomenu ubierania dziewczynek na rozowo. Jest tyle innych pieknych kolorow. U mnie wyprawka dla malej juz jest i nie ma tam zadnego ubranka rozowym kolorze.


Wysłane z mojego iPhone przez Forum BabyBoom[/QUOTE]




Wysłane z mojego iPhone przez Forum BabyBoom
 
reklama
A ja mam całkiem sporo różowych ubranek :)

A dla Domiśka miałam multum niebieskich. Pewnie inne też mam, ale te królują. U bliźniaczek sporo jest kremowego, białego i fioletu dodatkowo :)

W ogóle zamówiłam kolejne rzeczy to muszę jakieś fotki wstawić.
 
a ja mam rożne kolory, najwięcej kremowych kolorów, taka jasna tonacja, ale są też pomarańczowe, fioletowe, zielone, żółte, powiedziałabym że najmniej to niebieskiego, chyba że wśród tych większych ciuszków co dostałam.
Mam też kilka kaftaników białych z różowymi motywami hehe :)
Każdy kolor jest w porządku ;)
 
Ja mimo, że lubię osobiście na sobie i róż i niebieski, to na dzieciaczkach tylko i wyłącznie te kolory nie podobają mi się. Też dostałam jakieś niebieskie ale mam sporo kremowych i innych kolorów. Mój mąż to najchętniej ubrałby małego w czerwienie, bo tak je lubi, ale nie wybrzydza, bo wyprawka darmocha, to nie ma co gadać ;-)
Ale co mnie tam inne dzieci, ważne, żeby mój był różnorodny i kolorowy ;-)
 
taaaa.... a później Wasze córki pójdą do przedszkola i nastanie era różowych świecących sukienek które tańczą i kucyków Pony :)

i jestem ciekawa co zrobicie z obrzydzeniem do różowego... Też tak miałam :) póki młoda nie gadała to było super. Nosiła wszystkie kolory. A potem stał się bunt :D
 
Catedra "uwielbiam" kucyki pony :D już tyle co Nela ma z tymi koniami ciuchów to chyba nikt :)

I dzięki nim odkryłam zdumiewającą ilość odcieni różu. Moja mała jeszcze lubi trsukawkowe ciasteczko i pare beży i zieleni też nosi. Ale róż rządzi bezkonkurencyjnie :D
 
A ja akurat uwielbiam koniki Pony. Ale nie cierpię jej gustu i rzadko kiedy pozwalam jej wybierać sobie ubrania. Jak z nią pójdę do sklepu to wiem, że wybierze najbardziej tandetne i brzydkie buty/sukienkę/ płaszczyk ze wszystkich dostępnych. Jak już idziemy gdzieś razem to prowadzam ją po sklepach gdzie rzadko kiedy trafi się jakaś masakra. A ta i tak zawsze coś wynajdzie spod ziemi :D

u nas panuje Equestria Girls (bombowe są) jeszcze. Kurcze ja naprawdę nie wiem czemu nikt tych kucyków nie lubi. Ja ich nie cierpiałam ale przymusiłam się do obejrzenia bajki i naprawdę głupia nie była. Ale na wiosnę młoda przeszła fascynację rowerem i teraz od rana o nocy jeździ po osiedlu więc chwilowo nie łapie nowych bajek. No i oczywiście faza jest okrutna na bobasy. Teraz wszystko jest wożone wózkami, karmione, przebierane i chowane pod koszulką na wysokości brzucha :)
 
No u nas też szał na lalki i wyścigówki :D

Najbardziej lubie jak do wózka dla lalek wsadza samochodzik, a lala musi czekać na swoją kolejkę bo teraz autko idzie spać ;)

Tego equestria girls nie kojarzę i muszę zernkąć co to.
 
lepiej nie sprawdzaj co to equestria :) bo to kolejna bajka w której pony przeobrażają się w dziewczynki :) kolekcja lalek się pojawiła no bo ile koni da się wymyśleć.... i teraz obok tych cholernych celestii ze świecącymi skrzydłami zasiada na półkach po raz drugi pinki paj i cała reszta ekipy tym razem w postaci dziewczynek. Oczywiście cena za lalkę około stówki... ile tych koni jest? 5? eee tam raptem następne 500 zł na półkach...

czekam z utęsknieniem na następną bajkę na wszystkich tandetnych koszulkach z chińskiej bawełny w cenie 40 zł za sztukę co wyglądają po jednym praniu jak szmaty do podłogi... no ale nadruk jest z flaterrszaj czy jak jej tam... i jak to mnie córka poprawia nie aple dżak a eple dżak :/ przynajmniej dziecko się angielskiego nauczyło...
 
reklama
Pinkie pie jest całkiem ok :)) i rainbow dash czy jak się tam też :D

A no ceny tych bajkowych zabawek i ciuchów przerażają to prawda. Ale ja narazie Nele trzymam w ryzach, jedynie babcia rozpuszcza ;)
 
Do góry