reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maluszki i mamusie 1 kwartał 2009r po 40 tygodniach

hej dziewczyny!
dlugo mnie nie bylo ale jakos nie mialam weny do pisania.
pozatym po powrocie do anglii zlapalysmy grype z marysia i najprwdopodobniej ta swinska. niestety tu juz nie robia wymazow zeby sprawdzac bo za duzo przypadkow. musze ich jednak pochwalic ze sa wysmienicie przygotwani do tej pandemii swinskiej grypy.
marysia ma juz 4,5 miesiaca i ciagnie sie do siadania jak nie wiem. ale nie chce sie przewracac z pleckow na brzuszek. probuje a jak juz prawie sie przewroci to sie odwraca tak jakby sie bala dokonczyc co zaczela.
wozek juz jej na gleboka spacerowke przerobilam bo nie chce plasko lezec i sie drze w wozku.
tylko w nocy znowu sie budzi po 3-4 razy wypije troche mleka i zasypia. fakt ze trwa to gora 15 min no ale ja sie zdarze wybudzic.
pozdrwaiam
gosia
 
reklama
Witajcie,
Odkąd wróciłam do pracy to wiele czasu nie mam..szkoda :zawstydzona/y: A jeszcze zapisałam się na Uniwersytet na kolejne studia..
Wzięłam dziś wolne, bo idziemy na kolejne szczepienie. Cały czas się zastanawiam nad tym szczepieniem przeciw pneumokokom, lekarz mówi, żeby już, a wszyscy dookoła, żeby dopiero za 2 lata..bądź tu mądry..
Myszorku, moja Młoda dopiero niedawno opanowała do perfekcji przewroty..i teraz faktycznie nie uleży już spokojnie.
Dotinko, wszystkiego dobrego dla Sary!!
Justyś, współczuję takiej przygody z burzą, widziałam w tv co się działo w tamtych rejonach.
A na dodatek jestem sama, bo Sławek wyjechał służbowo do Francji..uwielbiam to:crazy:

pozdrawiam wszystkie, buźka:-):-):-)
 
Ojoj, zmobilizowalas mnie i tez zaczęłam sie zastanawiac nad powrotem. Przede wszystkim musze teraz jechac podbic urlop do pracy, juz rozmawiałam z szefem, ale jest superowy i kazał brac ile mogę. I musze jeszcze załatwić sobie staż na jakimś oddziale ( mam w ramach specjalizacji odbyc troche staży na oddzialach specjalistycznych) na październik, bo z tamtad wychodzi sie wczesniej niz normalnie z pracy, co by mi grało ( szef tez nie ma nic przeciwko).
ale i tak, jak sobie pomyślę, że mam pójś d pracy to mi sie nie chce..brr..

Ja MamoZosienki, tez zaszczepie na pneumokoki, ale juz CI powiem, jak to z tym jest. Jak dziecko sie nie styka z innymi maluchami, to mozna poczekać do 2.roku zycia i podac jedna dawkę. Ale z drugiej strony najwiecej zachorowań jest wśród niemowlat między 6 a 9. miesiącem życia..więc sama musisz ocenic...Ja zaszczepie, bo starsza chodzi do przedszkola i może cos przynieść..

A tu takie upaly znowu, co od razu widac po dziecku, bo jest niespokojne..
 
Kurcze Wy wracacie powoli do pracy a ja... Będe siedzieć jak ta kura domowa z dziećmi w zaciszu mojego domowego ogniska:confused2:
My mamy za soba kolejna przespaną nocke:) Dziewuchy spały od 21 do 7 rano!!! To jest zycie:) Oby tak częściej...
Niestety dzień jest ciężki bo jest duszno na dworze i moje smerfetki strasznie się dzisiaj męczą. Chcą spać ale nie mogą i co chwilkę się budzą...

Tez się wypowiem nt szczepionek:wściekła/y: Jestem i happy i wściekła za te szczepionki dodatkowo płatne. Happy bo załatwiłam rotawirusy za 280 zł za sztukę, Infanrix IPV + Hib za 108zł:), a wściekła bo powinny byc choc częściowo refundowane, skoro lekarze zalecaja takie szczepienia. A w sumie też w ich interesie jest zapobieganie chorobom! Rrrr:no::crazy:
My będziemy się szczepić 12 sierpnia, 3 dni przez urlopem. Mam nadzieje, że dzieci będą tak samo dobre znosic te szczepienia jak poprzednie (6w1):sorry:

Dobra kończę moje wywody bo Gabi coś niespokojna, a Wikusia śpi:tak: Tyle dobrego...
 
Justyś, zapobieganie chorobom jest w interesie nie lekarza tylko budżetu państwa, przecież lekarz Ci tego nie zrefunduje. Kasę na to daje NFZ...

A ja sobie posprzatałam w domku, łazienka umyta, kurze poscierane, tylko jeszcze pojedyncze himalaje..nie jest źle...
 
Witajcie :-) ,dzisiaj z Sarą wróciłyśmy ze szpitala.Pod czas gastroskopii ,Sara,tylko trochę płakała,ale w sumie nic nie pamięta.Tak śmiesznie się zachowywała po podanym leku "na głupawkę":-D.Badanie wyszło dobrze,nie ma przepuklinki ani podstaw do wrzodzików.Ale na wynik kosmków jelitowych musimy czekać ok miesiąca.Najbardziej zaskoczył mnie wynik IgE - 1800!Alergik z niej jak nic-pisane wielkimi literami.
Tak marzyłam wrócić do zacisza domowego i rozprostować kości na swoim łóżku a nie na twardej podłodze(na której spałam w szpitalu)..a tu niespodzianka:eek:Ledwie weszłam dowiedziałam się,ze Emilka od rana marudzi,płacze i tylko lekko przysypia na rekach u babci albo cioci:crazy:.Jak zmierzyłam jej temperaturę,okazało się że jest 38'7:szok::szok:Podałam jej czopek paracetamol i za chwilę było już 37.Ale właśnie teraz(18:40)zmierzyłam jej znowu i ma 39'1:no:leży mi na kolanach i rączką trzyma mnie za rękę jakby bała się że odejdę.Jutro pędzimy do lekarza,najgorsze tylko że dopiero od 14 przyjmuje.Byle przetrwać noc...
ANIU wszystkiego dobrego w rocznicę ślubu.Nich wam lata wspólne lecą w szczęściu,zdrowiu i radości.A miłości wam nie zbraknie...:-)

U mnie w listopadzie będzie siódma rocznica,aż mi się wierzyć nie chce że czas tak szybko leci:-D
Spróbuję położyć malutką do kołyski,może się uda,to będę mogła przygotować kąpiel.
Dzięki za pamięć dziewczęta :)
 
Dorotko, dziekuję.
Ale niewesoło. Biedna Emilcia :-(. A ledwo wróciłaś ze szpitala, wiem, jak to jest...Trzymam kciuki, żeby to było tylko jakieś przeziebienie lub cos wirusowego i żeby szybko maluszek wrocił do zdrowia, żeby mamusia mogła troche odpocząć po szpitalu.Dzielna Sarunia, uściskaj ją od nas :tak:Spokojnej nocki Wam życzę :tak:

Moja mloda w jakiś tylko dla siebie zrozumialy sposób wypełzła dzis poza matę, albo się wywierciła..no nie wiem, nie widziałm tego...fakt, że sie jakoś przemieściła..hmm.
 
Natalciu:-Dbrawo!!!Teraz mama-Ania ma dylemat,he he.Tak już jest z tymi dziećmi,chciało by się widzieć pierwsze ich popisy a te małe szkraby się już teraz kryją przed rodzicami;-);-):-).Zdolna ta twoja Natalka,Aniu.
Emilka najwyraźniej sama walczy z gorączką.Od kąpieli po której podałam jej Luminal ni dostała nic,a temperatura skacze od 39'8 do 37'4.teraz od 3 godzin utrzymuje się 37'5-37'8.Udało jej się wreszcie zasnąć.Biedulka.Jak jej temp spadła to nagle mnie poznała i przywitała piskiem i gaworzeniem tym swoim zmęczonym głosikiem.
Życzę spokojnej nocki.Mam nadzieję że i mnie ona nie ominie.
 
Dotinko!!!jak Emilcia????mam nadzieję,ze juz lepiej,bidulka mała.Aniu jeszcze raz wszystkiego naj!!!!!!!!!ja od przedwczoraj sprzatam mieszkanie,konca nie widac,chyba sie wprowadzimy w nastepnym tygodniu dopiero:((((Julcia po spacerku spi na balkonie,super sprawa z tym balkonem,ja niestety go nie mam........w miedzyczasie piore w babcinej FRANI.milego dnia!!!!!!!!!
 
reklama
DOTINKO, mam nadzieję, że będzie oki z Twoja małą alergiczką. Nie bardzo znam sie na wynikach ale z tego co pisałaś, to masz małą gigantkę.. Kurcze ale czy ona musi bic rekordy w takiej dziedzinie.. oby nie:baffled: 3mam za Was kciuki. A Emilka pewnie źle znosiła brak mamusi koło siebie... Jak się dzisiaj czuje malutka. Chyba to nie jest nic poważnego?? Ucałuj dzieciaczki od wirtualnej cioci:) No i życz im duuuuużo zdrówka!:happy2:

ANIU
Wśród ciągłej życia pogody,
niech rozkosz Was oplata,
wśród miłości , wiary, zgody
żyjcie w zdrowiu długie lata!!!

Moje maluchy wczoraj znów nie mogły zasnąć! Wykapałam je o 19 i o 19.30 już spały! Zbudziły sie po godzinie i nie spały do 23!!! Za to rano zbudziły sie koło 8:) Kurcze ja nie wiem co się dzieje. I całe popołudnie były marudne, a ja już miałam dosyć- zosatłam zdruzgotana psychicznie przez nie:wściekła/y: Chyba mam słabe nerwy ostatnio. Znacie jakis lek na druzgot psychiczny (oprócz zakupów bo nie mam jak się ruszyc z miejsca-auto jest na kołkach i mąz nie ma kiedy się za nie zabra:; a drugim boje się jeżdzić)???:angry:
Dzisiaj mój M zabrał je na spacerek i mam chwilę spokoju. Zaraz pójdę pichcić żeberka na obiad, trochę ogarnełam mój bałagan, pokonałam himalaje... tak reaguje na stres. Zawsze jak mam nerwa, to jest czysto w domu... Nie ma tego złego:-p
Życzę wam miłego i spokojnego dnia!

PS u mnie jak zwykle duchota:szok:
 
Do góry