Ja twierdzę, że chłopaki są leniuchy - przynajmniej mój ;-) A o obgryzaniu paznokci u stóp też myślałam i też pewną przeszkodą jest brak zębów u Piotrusia Czy wszystkie dzieci tak cudują, gdy chce się im obciąć paznokcie No gimnastyka pełną gębączytając Dzagud i oglądając Zosie Efilkową dochodzę do wniosku, że dziewczynki są poprostu zdolniejsze;-)
reklama
izka01
mamy czerwcowe 2007 Zadomowiona(y)
Hej dziewczyny, ja sie musze pochwalic ze moja ksiezniczka przewraca sie swobodnie z brzuszka na plecki i z pleckow na brzuszek-bardzo jej sie to podoba i teraz sie "walkuje" to w ta to w tamta, heheh :-)
Jesli chodzi o obcinanie paznokci to moja to bardzo lubi-strasznie sie cieszy jak ja lapie za paluszki, moze ma delikatne laskotki :-)
Z nowosci to jeszcze chwyta sie za stopki ale tak figlarnie, bo jedna nozka trzyma za kolanko a druga lapie stopke i oglada
Poza tym jest z nia coraz wiekszy kontakt, wyobrazcie sobie ze jak zakrztusilam sie i zaczelam kaszlec to ona zamarla i patrzyla na mnie tak jakby sie martwila czy sie dobrze czuje - az mi lzy naplynely do oczu ze wzruszenia, takie malutkie a takie kochane. Taka sie z niej zrobila coreczka mamusi, tylko ze mna. Mam nadzieje ze to nie jest efekt tego ze pracuje i ona jest niedopieszczona. Jak wracam z pracy to caly czas z nia jestem, staram sie dac jej maksymalnie duzo ciepla.
Jesli chodzi o obcinanie paznokci to moja to bardzo lubi-strasznie sie cieszy jak ja lapie za paluszki, moze ma delikatne laskotki :-)
Z nowosci to jeszcze chwyta sie za stopki ale tak figlarnie, bo jedna nozka trzyma za kolanko a druga lapie stopke i oglada
Poza tym jest z nia coraz wiekszy kontakt, wyobrazcie sobie ze jak zakrztusilam sie i zaczelam kaszlec to ona zamarla i patrzyla na mnie tak jakby sie martwila czy sie dobrze czuje - az mi lzy naplynely do oczu ze wzruszenia, takie malutkie a takie kochane. Taka sie z niej zrobila coreczka mamusi, tylko ze mna. Mam nadzieje ze to nie jest efekt tego ze pracuje i ona jest niedopieszczona. Jak wracam z pracy to caly czas z nia jestem, staram sie dac jej maksymalnie duzo ciepla.
Ha! Nie zgadzam się Maskio bardzo ciężko pracuje , fika obroty, nabija sobie guzy, notorycznie dżdżownicuje i pleckuje . Ale i tak Zośka Rulez!!!
Obcinanie paznokci u stóp, wstyd się przyznać, ale miało miejsce u nas tylko trzy razy i zawsze na śpiocha .
Obcinanie paznokci u stóp, wstyd się przyznać, ale miało miejsce u nas tylko trzy razy i zawsze na śpiocha .
Ha! Nie zgadzam się Maskio bardzo ciężko pracuje , fika obroty, nabija sobie guzy, notorycznie dżdżownicuje i pleckuje . Ale i tak Zośka Rulez!!!
Obcinanie paznokci u stóp, wstyd się przyznać, ale miało miejsce u nas tylko trzy razy i zawsze na śpiocha .
Blanes, wyjątek potwierdza regułe;-)
a co do paznokici, to
zapuszczasz Maksiowi? czy tak wolno mu rosną?
My musimy obcinać co tydzień, jak raz zapomniałam, urosły Stasiowi tak bardzo, że kilka się złamało.
izka gratuluję zwinnej i wrażliwej córuni!
E
efilo
Gość
Blanes - zakasuje Cie. Ja obciełam tylko raz
Za to u rak tydzien to za długo... Albo mam sznity na twarzy
Za to u rak tydzien to za długo... Albo mam sznity na twarzy
Blanes - zakasuje Cie. Ja obciełam tylko raz
Za to u rak tydzien to za długo... Albo mam sznity na twarzy
jak Wy to robicie???
co dajecie Waszym maluchom, żeby im paznokcie u nóg nie rosły???
co do sznitów, to u nas nie tylko na twarzy, ale też na dekolcie. Staś lubi mamę "głaskać" jak je
co do sznitów, to u nas nie tylko na twarzy, ale też na dekolcie. Staś lubi mamę "głaskać" jak je
U mnie to samo:-):-)
A Kajtos ma jeszcze podrapane stópki i nóżki:-(
E
efilo
Gość
Toska o stanie moich piersi nawet nie chce wspominac. Zosia sie ich trzyma
Piotrusiowi u stóp rosną krogulce Wolniej niż u rąk - ale i tak co 2 tygodnie max muszę obcinać.
jak Wy to robicie???
co dajecie Waszym maluchom, żeby im paznokcie u nóg nie rosły???
co do sznitów, to u nas nie tylko na twarzy, ale też na dekolcie. Staś lubi mamę "głaskać" jak je
A co do urazów pazurowych - dzisiaj po kąpieli na przewijaku Młody złapał się za jajka i siusiaka i nie dość, że je sobie ścisnął jak cholera, to jeszcze przeorał pazurami. Małż mało nie zemdlał - musiał się położyć A Młody - nawet nie zajarzył
reklama
A co do urazów pazurowych - dzisiaj po kąpieli na przewijaku Młody złapał się za jajka i siusiaka i nie dość, że je sobie ścisnął jak cholera, to jeszcze przeorał pazurami. Małż mało nie zemdlał - musiał się położyć A Młody - nawet nie zajarzył
skąd ja to znam
Podziel się: