reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mali odkrywcy ...

Jolka111 moje dziecię również stacjonarne i to dosyć mocno stacjonarne. Musi mieć bardzo silną motywację żeby podnieść te swoje kończyny do góry i fiknąć na bok, a tą motywacją jak do tej pory jest cycek podawany w nocy w łóżku, bo żadna zabawka takich mocy nie ma :eek:. A tak w ogóle to straszny leniuszek z niego. Jak go położę na macie to tylko rozwali swoje łapki na bok i sie gapia to na wiszące zabawki a to na telewizor a to na mnie. A przeważnie to jęczy żeby go wziąć na ręce. O ćwiczeniu karku podczas leżenia na brzuchu nie wspomnę nawet - 5 min i ma dosyć. Zaczynam się zastanawiać kiedy w takim tempie moje dziecko zacznie raczkować, chyba za 3 lata :confused2:
 
reklama
Jolka u nas to samo - łóżeczko absolutnie odpada.

Ostatnio hitem jest łapanie wszystkiego co jest w zasięgu rączki, dzisiaj mało co na siebie paprotki nie zrzucił:wściekła/y:
Głupia ja, nie przewidziałam!:-(
 
A ja akurat od zawsze chciałam żeby łóżeczko kojarzyło sie Zosi wylacznie ze snem. Wiec jak tylko sie obudzi natychmiast ja z lozeczka wyciagam. Jak jest wsadzana do łózia to od razu łapie że ma spać :tak:
 
Moja kruszynka jest bardzo ruchliwa, i powiem wam w sekrecie ze jak jeszcze sie nie przekrecal na brzuszek i odwrotnie to oboje z mezem wyczekiwalismy momentu kiedy to nastapi, a teraz czasami tesknie za chwilami kiedy Filip grzecznie lezal i przekładal grzechotki z raczki do raczki :-)
 
Madzia odkryła znaczenie słowa NIE i zaczęła je używać z dużą świadomością. Wprawdzie "mówi" je kręcąc po prostu łebkiem, ale przecież to każdy zrozumie.:-D Wczoraj Babcia pyta jej "przyjdziesz do mnie" a Madzia "nieeeee". Dziś jadła flachę, wypiła prawie wszystko (zostało może ze 20 ml), wypluła smoczek, więc pytam "chcesz jeszcze" zbliżając smoczek do buzi, a Madzia "nieee". No i proszę, jak można się z dzieckiem dogadać!:-D:-D:-D Czekam tylko kiedy zacznie kiwać na tak, ale chyba się nie doczekam.
 
reklama
A ja akurat od zawsze chciałam żeby łóżeczko kojarzyło sie Zosi wylacznie ze snem. Wiec jak tylko sie obudzi natychmiast ja z lozeczka wyciagam. Jak jest wsadzana do łózia to od razu łapie że ma spać :tak:
Podpisuję się pod prawie całą wypowiedzią :tak: Nie zgadza się jedynie połowa ostatniego zdania, bo Piotruś niestety nie łapie, że ma spać :-D

Dzagud ależ się Madzia komunikuje. No wspaniale! :-)
 
Do góry