Woow, gratulacje:-) Nasze dziecię jeszcze niestety niekumate ;-)Madzia odkryła znaczenie słowa NIE i zaczęła je używać z dużą świadomością. Wprawdzie "mówi" je kręcąc po prostu łebkiem, ale przecież to każdy zrozumie. Wczoraj Babcia pyta jej "przyjdziesz do mnie" a Madzia "nieeeee". Dziś jadła flachę, wypiła prawie wszystko (zostało może ze 20 ml), wypluła smoczek, więc pytam "chcesz jeszcze" zbliżając smoczek do buzi, a Madzia "nieee". No i proszę, jak można się z dzieckiem dogadać! Czekam tylko kiedy zacznie kiwać na tak, ale chyba się nie doczekam.
reklama
To jeszcze się pochwalę bo jestem bardzo szczęśliwa! Magda dziś pierwszy raz przewróciła się na brzuszek!:-) Fakt, że miała duże ułatwienie, bo Tata ją położył na naszym wyrku, które jest potwornie wygniecione i ma duży spadek, więc na tę stronę było jej bardzo łatwo, ale i tak się cieszę. Wcześniej zresztą nie raz leżała na naszym łóżku i tego nie robiła. No i nie był to przypadek i "niechcący", bo zrobiła to kilka razy i widać było że miała z tego radochę.
I jeszcze jedno - nie pamiętam czy Wam pisałam, ale Magda bardzo pomaga mi w zakładaniu czapki przy wychodzeniu na spacer. Zwykle najpierw ją ubieram w kombinezon (bez zapinania) i w "buciki", po czym wkładam do wózka i wystawiam na korytarz, a następnie sama się ubieram. Zapinanie kombinezonu i wkładanie czapki następuje już w windzie lub na klatce przed wyjściem (na leżąco w wózku). No i Madzia jak tylko widzi że biorę czapę do ręki, to unosi głowę i mi ją "podstawia" pod czapkę. Matko, jakie to ułatwienie - pamiętam jak Weronika wyła przy zakładaniu czapki (Magda też jeszcze z miesiąc temu), a teraz - raj!!!
I jeszcze jedno - nie pamiętam czy Wam pisałam, ale Magda bardzo pomaga mi w zakładaniu czapki przy wychodzeniu na spacer. Zwykle najpierw ją ubieram w kombinezon (bez zapinania) i w "buciki", po czym wkładam do wózka i wystawiam na korytarz, a następnie sama się ubieram. Zapinanie kombinezonu i wkładanie czapki następuje już w windzie lub na klatce przed wyjściem (na leżąco w wózku). No i Madzia jak tylko widzi że biorę czapę do ręki, to unosi głowę i mi ją "podstawia" pod czapkę. Matko, jakie to ułatwienie - pamiętam jak Weronika wyła przy zakładaniu czapki (Magda też jeszcze z miesiąc temu), a teraz - raj!!!
Monika77 7 czerwiec
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2007
- Postów
- 983
Dzagud, ale masz zdolniachę - tylko pozazdrościć. Mała mądrala Ci rośnie :-).
Efilo, juz nie mogę się doczekać, kiedy dogrzebię się do filmików z mała akrobatką w roli głównej, zaraz idę szukać i wywalać oczy ze zdziwienia, że tak można
Efilo, juz nie mogę się doczekać, kiedy dogrzebię się do filmików z mała akrobatką w roli głównej, zaraz idę szukać i wywalać oczy ze zdziwienia, że tak można
E
efilo
Gość
Dzagud - super. Co za grzeczna dziewczynka. Moja co prawda czapy nie lubi ale na szczescie nie protestuje. Za to a propos przypomniało mi się że jak chcę ją wyciągnąć z huśtawki albo z fotelika to sie zapiera na pleckach i łopatkach (jakby mostek robiła) i w ten sposób mi ułatwia zabranie jej na rączki. Od niedawna jest jeszcze dodatkowy bonus - jak chce żeby ją wyciągnąć z łóżeczka (przypominam śpi na pleckach) i wie że noszę się z takim zamiarem to od razu hyc na czworaka żeby mamusi było wygodniej i czeka aż ją mamine ręce porwą do góry :-)
Moniko - niestety w ręce był tylko aparat. Na szczescie z dobrym buforem wiec prawie jak filmik ;-)
Moniko - niestety w ręce był tylko aparat. Na szczescie z dobrym buforem wiec prawie jak filmik ;-)
Dzagud jestem pod wrażeniem. Twoja córeczka to mała mądralińska. Z tym podnoszeniem głowki to u nas jest tak samo, ale jak go wyjmuję w łóżeczka, co by mamie było łatwiej i się nie rozmyśliła ;-)
Zosia to nas zawsze czymś zaskoczy, mała spryciula :-)
Efilo możesz to jakoś zobrazować, bo moja wyobraźnia tego nie przyjmuje ;-) Zawsze miałąm problemy z wyobraznią przestrzenno - wzrokową. Na aerobiku moje ręce nigdy nie układały się tak jak instruktorki ;-)
Ulubioną zabawą Franka od wczoraj jest burzenie wieży z klocków sensorycnych zbudowanej przez mamę
Zosia to nas zawsze czymś zaskoczy, mała spryciula :-)
Efilo możesz to jakoś zobrazować, bo moja wyobraźnia tego nie przyjmuje ;-) Zawsze miałąm problemy z wyobraznią przestrzenno - wzrokową. Na aerobiku moje ręce nigdy nie układały się tak jak instruktorki ;-)
Ulubioną zabawą Franka od wczoraj jest burzenie wieży z klocków sensorycnych zbudowanej przez mamę
czytając Dzagud i oglądając Zosie Efilkową dochodzę do wniosku, że dziewczynki są poprostu zdolniejsze;-)
U Stasia hitem jest stópka w buzi ... mniam
zastanawiam się, czy nie nauczyć go obgryzania paznokci, ponieważ obcięcie graniczy z cudem
(ma to po mnie:-), mnie całą rodzina trzymała, jak tata obcinał mi paznokcie u stóp.... mnie to poprostu bolało;-))
U Stasia hitem jest stópka w buzi ... mniam
zastanawiam się, czy nie nauczyć go obgryzania paznokci, ponieważ obcięcie graniczy z cudem
(ma to po mnie:-), mnie całą rodzina trzymała, jak tata obcinał mi paznokcie u stóp.... mnie to poprostu bolało;-))
zastanawiam się, czy nie nauczyć go obgryzania paznokci, ponieważ obcięcie graniczy z cudem
zapomniałam, że on nie ma jeszczę ząbków:-)
Monika77 7 czerwiec
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2007
- Postów
- 983
Toska,
reklama
Dzagud zazdroszczę tych ułatwień w zakładaniu czapki - Czarek niezmiennie dostaje szału na jej widok.
Ale oprócz tej czapy i nocnego jedzenia coraz częściej mój synek komunikuje się ze mną inaczej niż płacząc. Czarek zaczął wyciągać rączki i machać nimi kiedy chce by go wyjąć z łóżeczka czy podnieść z maty, a kiedy chce jeść wystarczy że pośle mi swoje głodne spojrzenie przez parę chwil i już wiem co to oznacza
Ale oprócz tej czapy i nocnego jedzenia coraz częściej mój synek komunikuje się ze mną inaczej niż płacząc. Czarek zaczął wyciągać rączki i machać nimi kiedy chce by go wyjąć z łóżeczka czy podnieść z maty, a kiedy chce jeść wystarczy że pośle mi swoje głodne spojrzenie przez parę chwil i już wiem co to oznacza
Podziel się: