reklama
aniajw
mama Natusi
No to widzę że dzieciaczki się wkońcu rozgadały, i kto je teraz przegada , NIKT:-) Małe zdolniachy.
Dzagud Magda dobra jest z tym przebieraniem i szykowaniem po kupie, uśmiałam się, mała pomocnica i wie o co biega
Nati prawie wszystko powtórzy, te trudniejsze trochę sobie upraszcza i gubi którąś sylabę, ale ogólnie powie wsio. Tak jak wczoraj szukała "poje" czyli portfel nie załapałam dopiero jak powiedziała "piendziąndzie"-pieniądze to już wiedziałam. Podobnie jak dzagud staram się zapisywać te ciekawsze słówka
fafe-wafel
majnty-majtki
sinia-świnia
Jak zrobi kupę to mówi, żeby "pukać szamba pana papa"- spłukać do pana szamba (nie wiem czemu do pana, ale może być).
Dzagud Magda dobra jest z tym przebieraniem i szykowaniem po kupie, uśmiałam się, mała pomocnica i wie o co biega
Nati prawie wszystko powtórzy, te trudniejsze trochę sobie upraszcza i gubi którąś sylabę, ale ogólnie powie wsio. Tak jak wczoraj szukała "poje" czyli portfel nie załapałam dopiero jak powiedziała "piendziąndzie"-pieniądze to już wiedziałam. Podobnie jak dzagud staram się zapisywać te ciekawsze słówka
fafe-wafel
majnty-majtki
sinia-świnia
Jak zrobi kupę to mówi, żeby "pukać szamba pana papa"- spłukać do pana szamba (nie wiem czemu do pana, ale może być).
izka01
mamy czerwcowe 2007 Zadomowiona(y)
Rewelacja :-) Ale sie usmialam, Madzia i Suri sa boskie :-)
Anni-to pocieszylas mnie ze dzieci dwujezyczne pozniej zaczynaja, bo ja mam wrazenie ze Alusia malo mowi tzn. troche po polsku, troche po angielsku i mam przez to wrazenie ze jestesmy troche do tylu. Ala woli powtarzac angielskie wyrazy bo latwiejsze no i z przedszkola przynosi. A jak Suri?
Wczoraj chcialam sprawdzic czy ALusia cos kuma w tym przedszkolu i zaczelam ja pytac
"What's your name?" i uslyszalam:"Ala, name" i zaczela sie smiac.
Anni-to pocieszylas mnie ze dzieci dwujezyczne pozniej zaczynaja, bo ja mam wrazenie ze Alusia malo mowi tzn. troche po polsku, troche po angielsku i mam przez to wrazenie ze jestesmy troche do tylu. Ala woli powtarzac angielskie wyrazy bo latwiejsze no i z przedszkola przynosi. A jak Suri?
Wczoraj chcialam sprawdzic czy ALusia cos kuma w tym przedszkolu i zaczelam ja pytac
"What's your name?" i uslyszalam:"Ala, name" i zaczela sie smiac.
anni
Fanka BB :)
. Wręcz często jak kupę zrobi to sama leci i przygotowuje sobie świeżą pieluchę, chusteczki, wyciąga krem, wszystko kładzie na tapczanie a potem kładzie się sama i czeka na zmianę.
No to jest poprostu super Wyobrazam juz sobie
anni
Fanka BB :)
Izka - wiesz ja rozmawialam z Paniami w zlobku - bo inne dzieci zapierdzielaja z tym koksem - a Suri w porownaniu z nimi nie wiele mowi.
Panie mi odpowiedzialy, ze kazde dziecko dwujezyczne tak ma. Znaczy mozgowi zajmuje troche czasu odroznienie jezykow - takie wykumanie o co chodzi. One bardzo duzo rozumieja - Suri rozumie i po PL i po Ang. wszystko prawie zauwazylam.
Wiesz, dziecko teoretycznie powinno kojazyc dom z jezykiem ojczystym, szkole itp z jezykiem 2-gim. Wiec, taka ciekawostka - mowia mi panie, ze jak dzieci sie bawia z dom - to uzywaja swojego ojczystego jezyka. Jak w szkole - mowia po angielsku. Waze jest bys w domu mowila do niej tylko po PL. Inaczej pojdzie na latwizne i zgubi polski - bo jest trudniejszy. Ja robie tak, ze na spacerze uzywam obu jezykow - mowie do niej - "ptaszek" (zawsze piewszy polski) a potem "Birdy". Jezeli Alusia mowi tylko po angielku poprawaj ja i powiedz tez po polsku.
Wiesz ja chce zeby mala miala super angielski, ale nie potrzebnie sie o to martwie - szkola i koledzy robia swoje. W krotce bedzie problem by wydusic z niej slowo polskie.
aaa odpowiadajac wprost na Twoje pytanie Suri mowi pol na pol. Tak ponoc jest prawidlowo Ale kto to naprawde wie...
Panie mi odpowiedzialy, ze kazde dziecko dwujezyczne tak ma. Znaczy mozgowi zajmuje troche czasu odroznienie jezykow - takie wykumanie o co chodzi. One bardzo duzo rozumieja - Suri rozumie i po PL i po Ang. wszystko prawie zauwazylam.
Wiesz, dziecko teoretycznie powinno kojazyc dom z jezykiem ojczystym, szkole itp z jezykiem 2-gim. Wiec, taka ciekawostka - mowia mi panie, ze jak dzieci sie bawia z dom - to uzywaja swojego ojczystego jezyka. Jak w szkole - mowia po angielsku. Waze jest bys w domu mowila do niej tylko po PL. Inaczej pojdzie na latwizne i zgubi polski - bo jest trudniejszy. Ja robie tak, ze na spacerze uzywam obu jezykow - mowie do niej - "ptaszek" (zawsze piewszy polski) a potem "Birdy". Jezeli Alusia mowi tylko po angielku poprawaj ja i powiedz tez po polsku.
Wiesz ja chce zeby mala miala super angielski, ale nie potrzebnie sie o to martwie - szkola i koledzy robia swoje. W krotce bedzie problem by wydusic z niej slowo polskie.
aaa odpowiadajac wprost na Twoje pytanie Suri mowi pol na pol. Tak ponoc jest prawidlowo Ale kto to naprawde wie...
wow, ale Wasze dzieciaczki gadaja
u nas nadal króluje wietnamski za to intonacja, akcentowanie nie znanych mi wyrazów jest imponujące
polskim ulubionym słówkiem Staśka jest "kółko"
Kółko to kółko, piłka, kula snieżna, opona, kierownica, ogólnie wszystko co jest owalne.
ale wiecie ja coraz lepiej rozumiem ten wietnamski Stasia i prawie zawsze wiem o co mu chodzi
Jeżeli chodzi o dzieci dwujęzycznę to zgadza się, że w większości przypadków zaczynają mówić troche później niż równieśnicy. Na początku mieszają języki, zaczynają zdanie po polsku, kończą po np. angielsku, lub niświadomie wstawiają wyraz w tym drugim języku. W wieku ok. 4 lat zaczynają dopiero rozróżniać języki, i np. zwracając się do mamy mówią po polsku, a do taty po angieslu. Potrafią też przetłumaczyć zdanie. Wiem to z doświadczenia i ze studiów Nawet kiedyś myślałam, żeby pisać doktorat na ten temat. Może kiedyś...... Tylko bym musiała męża na obcojęzycznego zmienić, żeby móc w domu obserwować i robić badania;-)
u nas nadal króluje wietnamski za to intonacja, akcentowanie nie znanych mi wyrazów jest imponujące
polskim ulubionym słówkiem Staśka jest "kółko"
Kółko to kółko, piłka, kula snieżna, opona, kierownica, ogólnie wszystko co jest owalne.
ale wiecie ja coraz lepiej rozumiem ten wietnamski Stasia i prawie zawsze wiem o co mu chodzi
Jeżeli chodzi o dzieci dwujęzycznę to zgadza się, że w większości przypadków zaczynają mówić troche później niż równieśnicy. Na początku mieszają języki, zaczynają zdanie po polsku, kończą po np. angielsku, lub niświadomie wstawiają wyraz w tym drugim języku. W wieku ok. 4 lat zaczynają dopiero rozróżniać języki, i np. zwracając się do mamy mówią po polsku, a do taty po angieslu. Potrafią też przetłumaczyć zdanie. Wiem to z doświadczenia i ze studiów Nawet kiedyś myślałam, żeby pisać doktorat na ten temat. Może kiedyś...... Tylko bym musiała męża na obcojęzycznego zmienić, żeby móc w domu obserwować i robić badania;-)
A ja chciałam się pochwalić że Madzi w obliczu choroby ujawniła się nowa umiejętność. Otóż coby uniknąć wyciągania glutów fridą, Magda nauczyła się przepięknie dmuchać nosek. Aż sama w szoku byłam.
A z innych spraw, to mój Mąż z Weroniką nauczyli Magdę robić "żłówika". Nie wiedziałam o tym i byłam totalnie zaskoczona jak Magda kiedyś do mnie podeszła ze zwiniętą piąstką i powiedziała "dziułik".
A z innych spraw, to mój Mąż z Weroniką nauczyli Magdę robić "żłówika". Nie wiedziałam o tym i byłam totalnie zaskoczona jak Magda kiedyś do mnie podeszła ze zwiniętą piąstką i powiedziała "dziułik".
reklama
Podziel się: