reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mali odkrywcy ...

doceniajmy łatwość przewijania
k040.gif
oj tak - doceniajcie:tak: Michał robi mi jazdy o rozbieranie czy ubieranie w pozycji leżącej:baffled: od wczoraj nawet pozycja siedząca jest be:baffled: ubieramy się w ruchu:dry:

A to perkusista Franek:-) Tworzy się nam tutaj niezły zespół.
YouTube - Franio muzykant
Michał przyłączy się ze śpiewem (nie mam jak wstawić pliku:-() skoro perkusja zajęta;-)

. A druga rzecz to kąpiel. Wasze dzieciaki siedzą czy stoją w wannie, a Magda tylko leży.
Michał leżał, ale gdzieś od tygodnia siedzi... no i to jest właśnie problem - próba położenia go i umycia głowy = koncert na całego:szok:
wczoraj był ryk, bo go posadziłam (chyba chciał stać)
z butelką dokładnie to co u nas (tyle że Michał się nie bawi w tym czasie) ale ja się nie przejmuję:no: przynajmniej bez problemu mogę mu ją zabrać:tak:

Popieram Iszatr w całej rozciągłości. To że jakieś dziecko zrobiło coś WCZEŚNIEJ to nie oznacza że wszystkie POWINNY zrobić to równie wcześnie. Wystarczy że zrobią to w normalnym terminie. A na to jeszcze czas.

I chwalić się proszę postępami! Nie zważać na to że jakieś inne dziecko już tego dokonało.
:tak::tak::tak: przecież Michał też był raczej stacjonarny, a teraz jest wszędzie:sorry2:
 
reklama
Dzagud Piotruś wprawdzie nie pije z butli (nie chce) ale gdyby pił, to by jej sobie na 100% nie trzymał ;-)
A w kąpieli Madzia może leży bo lubi? Pomyśl, co najbardziej relaksuje w wannie - leżenie, czy siedzenie? ;-)
Natomiast co do podłogi i zgrzytania zębami - pokrewna mi dusza! :-D Całe dzieciństwo zgrzytałam okropecznie (owsików nigdy nie miałam ;-)), a podłogowe "traumy" opisałam już wcześniej ;-) Daj Lasce kapcie, to może się zgodzi dreptać - a Ty ją tak od razu na glebę :-D:-D:-D

Iszatr zajefajny Muzykant! :-D
Kotek Laurka strasznie zalotnie się wypina - Piotruś będzie zauroczony gdy Mu pokażę :-D

Dzisiaj ćwiczenia - Piotrusia na glebie, a mnie w znoszeniu tego, że On jest na glebie - ciąg dalszy ;-) Zostawiłam na puzzlach, wyszłam dwa kroki do pokoju na sekundę, zastałam pod fotelem zablokowanego o nogę. I wściekłego, bo oddalił się od pożądanego puzzla :-D
 
Dzisiaj ćwiczenia - Piotrusia na glebie, a mnie w znoszeniu tego, że On jest na glebie - ciąg dalszy

Ja też mam ciągle obiekcje do puszczania małego na podłogę. Jakoś mi to przejść nie może że on w tym kurzu :baffled: Ale kiedy koleżanka mnie ochrzaniła kiedyś, (jak jej się skarżyłam, że Wojciu nie raczkuje jeszcze), że jak on ma się w jakikolwiek sposób poruszać jak go nie puszczam na wolność?! No to teraz na wykładzinie leży kołdra, na kołdrze mata, a na tym Wojtek siedzi( bo i tak poza obręb maty się nie rusza:dry:)
A co do sierściuchów...na dole u teściowej jest pies-nowofunland i kot! Co ja przechodzę jak on idzie na dół:szok:, no tam go NA PEWNO na podłogę nie rzucę.
 
Kotek laura cudowna - mała baletnica rośnie :-)
Dzagud nie róbcie nic na siłę. Spróbuj po woli oswajac Magde z podłogą. Usiądź z nia na podłodze, ale trzymaj ja na kolankach, spróbuj sie połozyc i Madzię posadzic na sobie itd. Co do dywanu możesz rozłozyc koc, albo kupic kolorowe puzle piankowe:tak:
Agik pomysł super:-)
 
Efilo, Iszatr filmiki super:tak:
Iszatr dlaczego Franio kąpie się w majtkach???:baffled:

Dzagud już kiedyś pisałam: uwielbiam Twoje posty:-D Madzia jest debeściara:tak: Jak widzisz nie tylko Madzik ma problem z podłogą, Esia i Agik też marudzą;-):-D

Dzisiaj ćwiczenia - Piotrusia na glebie, a mnie w znoszeniu tego, że On jest na glebie - ciąg dalszy ;-) Zostawiłam na puzzlach, wyszłam dwa kroki do pokoju na sekundę, zastałam pod fotelem zablokowanego o nogę. I wściekłego, bo oddalił się od pożądanego puzzla :-D

:-D:-D:-D

zapraszam do nas, ja zajmę Ciebie moim gadulstwem, a Piotruś spokojnie ze Staśkiem przetrą podłogę w całym mieszkaniu;-)

Kotek, Laura jest słodziutka:tak:
 
:zawstydzona/y: to ja jestem chyba wyrodną matką, bo moje dziecko froteruje panele, przeciera szlaki na dywanie:sorry2:
Iszatr, no właśnie... czemu?
Kotek, Laura jest świetna:tak:
 
kachasku nie jestes wyrodna matka ja tez tak robie i moim zdaniem robimy dobrze ze nie chowamy dzieci zbyt "sterylnie", co nie oznacza ze w domu mamy syf :-)
 
kachasku nie jestes wyrodna matka ja tez tak robie i moim zdaniem robimy dobrze ze nie chowamy dzieci zbyt "sterylnie", co nie oznacza ze w domu mamy syf :-)

No ja to akurat mam syf ;-) Ale jak pomyślę co INNI czasem miewają- a żyją, i do tego mnożą się na potęgę- to od razu pzrestaję sie tym przejmować :-)
 
A ja nie lubię go puszczać na podłogę i tyle, no ale jak zacznie sam zwiedzać dom, to przecież go nie uwiąże do kaloryfera:-D Chociaż i tak już "mi lepiej" z tą sterylnością, bo przynajmniej już nie biegam za każdym razem żeby umyć zabawkę, która na podłogę upadnie:tak::-D
 
reklama
No ja to akurat mam syf ;-) Ale jak pomyślę co INNI czasem miewają- a żyją, i do tego mnożą się na potęgę- to od razu pzrestaję sie tym przejmować :-)
:-D:-D:-D jak pomyślę o córeczce znajomych, która chyba do 5 czy 6 roku życia myła rączki częściej niż dotknęła czegoś brudnego, to aż mi się coś robi;-) jej siostra bliżniaczka była zupełnie inna, ale jak pomyślę o tym sterylnym dziecku:szok: pies nie miał prawa jej dotknąć, nie mówiąc o lizaniu a jak mydło miało nie taki zapach jak chciała, to było jeszcze gorzej:sorry2:
ale podłogi froterowała:-D
 
Do góry