reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majówki 2014

Ewelinka ja tak mialam wczoraj, a im wiecej złych przeczuc tym wiecej dolegliwosci:/ wczorajszy dzien to totalna beznadzieja, dzis jest juz lepiej ale moze dlatego ze na jutro się wbilam na usg z pakietu medycznego jaki mam, tak żeby sprawdzić czy wszystko ok i się uspokoić bo kolejna moja wizyta dopiero 18 grudnia a do tego czasu bym pewnie osiwiała, rozchorowała się psychicznie i umarła milion razy.

Kotka strasznie to smutne, jakie uczucia muszą miotać ludźmi żeby posunęli się do tak drastycznych czynów;( współczuję CI straty przyjaciela, ale teraz musisz miec pozytywne energie i wibracje, żebyś w maju smutaska nie urodziła:) tylko wesołe dzieciątko:))

U mnie dziś nuda w końcu, męża nie ma, jakaś mikołajkowa impra zpracy - nie kumam tego , impreza na 2000 osob, a bez zon i mezów:/ bez sensu dla mnie, no ale chcial to poszedł.

czekam tez na wyniki badania moczu bo oddalam dziś do badania bo mialam takie parcie na pecherz jak nigdy tej ciąży:/ i nie wiedzialam czy rodzę czy chce mi się siku:D
 
reklama
wydawało mi się, że jak była dyskusja o żłobkach, to coś mówiłaś, że po 20 tygodniach żłobek. ale pewnie mi się pomyliło:)) ja o rocznym macierzyńskim niestety mogę tylko pomarzyć:( trzeba zarabiać kasiurę, zwłaszcza, że planujemy szybciutko kolejnego brzdąca.

a z pieskiem, może jakoś źle stanął:( jeśli mu nie przejdzie do wieczora to trzeba będzie do weta się przejechać jednak:/

buuu, czyli tylko ja będę taka wyrodna i po 6 miesiącach wracam do pracy?
do żłobka chcę po roku oddać ;) pisałam że u nas się po prostu czeka 1,5 roku na przyjęcie :) i nie jesteś wyrodna, ale ja np. mogę działalność prowadzić z domu, więc mogę siedzieć z dzieckiem na macierzyńskim i do tego pracować. jeśli jest tylko taka możliwość to trzeba z niej korzystać :)

No nie brzmi to dobrze. A rozmowy z własnym facetem (a może raczej monolog?) na temat teorii związkowo - uczuciowych nie mają wg mnie większego sensu. Nie analizują, nie wyciągają wniosków. Jak grochem i ścianę...

Ale jest sposób :tak: Mianowicie inny facet na horyzoncie. Niekoniecznie fizyczny, namacalny. Wystarczy taka "wizja".
Ja, w moim ponad 8-letnim związku z M. miałam 2 kryzysy pod kątem jego zachowania wobec mnie. W obu przypadkach "wyleczył" go inny facet. Mogłam prosić, grozić, robić awantury, milczeć tygodniami. I wszystko ch... Bez efektu. Jak tylko zobaczył, że ktoś inny może się mną zainteresować, zmiana nadeszła z dnia na dzień.
A teraz? A teraz profilaktycznie pozwalam na to, żeby raz na pół roku uświadomił sobie, że może nie jestem taka stara i brzydka :sorry2:
I tak ostatnio ściągałam przy nim @ służbowe i z nieukrywanym rozbawianiem pokazałam:

Witam

Taka kobieta jak Pani, tzn inteligentna, piękna, z charakterem i o TAKIM spojrzeniu powinna jeździć dokładnie takim samym samochodem.


i tu imię i nazwisko (takim samochodem - w kontekście auta, które Pan kupował w mojej firmie)

A M od razu zaczął robić "wywiad środowiskowy" kto to, czym się zajmuje etc...
Ja zaciążona, a on wkurzony na innego faceta :eek: Ale nic to. Ważne, że od czasu do czasu widzi we mnie kobietę, o którą warto się starać.
Faceci to inna konstrukcja psychologiczna :tak:
to dobry sposób :) jak jakiś rzeczywiście się mną interesuje czy komplementy prawi to tego nie ukrywam. taka lekka zazdrość dobrze robi :) niech wie, że inni mimo obrączki zwracają na mnie uwagę ;)

ktoś pisał o świeczkach LaRissa z biedronki od razu kupiłam 2 wiśnia z czekoladą i wanilia zpomarańczą takie świąteczne i są super pachną pięknie a tylko 5zł :-D
Aśku super pomysł z tymi śladami:tak:
my tak jakoś mikołaja nie obchodzimy przychodzi do przedszkola i ok większy nacisk jest na aniołka pod choinką piszemy do niego list karmimy go (na parapecie zostawiamy jakieś smakołyki żeby zapamiętał gdzie ma przynieść prezenty;-)) i mały bardzo wierzy w aniołka ciekawe jak długo;-)

jestem nienormalna chciałam włączyć tv i coś tam nie kontaktowało nie było sygnału nie potrafiłam włączyć i się tak poryczałam jak dziecko :zawstydzona/y: okazało się że kabelek się poluzował już działa ale jaka rozpacz mnie ogarneła haha teraz sie z tego śmieje:sorry2:
u mnie w domu też były aniołki :) i też w nie wierzyłam :D pamiętam jak rodzice chcieli włożyć prezenty pod choinkę i kazali nam przez okno patrzeć czy aniołki lecą i stłukli bombkę ;) to mówili że aniołek stłukł :p ehh... dziecięcy świat był taki fajny :)


u nas będzie żywa, bo zostałam przegłosowana. wyobrażam sobie zachwyt moich kociaków rozrabiaków. i psa. i mój płacz nad latającymi w powietrzu igłami. matko, jak ja nie znoszę bajzlu:/
kup jodłę kaukaską, igły się tak nie sypią :)
my dzisiaj wzięliśmy choinkę do domu, bo na dworze jest masakra i boję się że do rana by z niej nic nie zostało i mój pies wyjada z niej ziemię :/ bo w doniczce mamy...

Lena - tak to iPad i póki jestem nim zachwycona :d
mnie mój tata zaraził miłością do apple :) ipad, macbook - muszą być :) jedynie iphona nie mam, bo przy telefonach mam sentyment do sony :) ale tata to ma wszystko pod apple :p
Aśku - bardzo dobry pomysł z prezentami pod choinką,;-) teraz jak mieszkam z teściową to nie przejdzie ( u niej to tylko na Mikołaja są prezenty), ale jak tylko będę miała własne mieszkanko,:tak: to pod choinką będą właśnie najpiękniejsze prezenty, :-) takie mam marzenie i na pewno będę go realizować. ;-)
w rodzinnym domu mojej mamy też nie było prezentów pod choinkę, tylko na Mikołaja :) ale np brat mojej mamy też robi, bo im się ten zwyczaj podoba :) ja jakoś nie wyobrażam sobie choinki bez prezentów :p

Witam dziewczynki

Ja się na razie tylko przywitam - mam dziś taki podły nastrój znów widzę wszystko w czarnych barwach...

Jutro wizyta więc mam nadzieję, że poprawi mi się nastrój :-)
ojj... u mnie też paskudny dzień :( czekam aż się skończy :(

kilka dni nie wchodziłam i nawet nie dam rady nadrobić co naskrobałyście ;-)
zaraz się zwijam do lekarza a najchętniej zaszyłabym się w domu...
na dodatek w sobotę jedziemy do teściowej bo nas zaprosiła....:dry:

Zadzwoniła taka rozanielona i napalona jak szczerbaty na suchary, bo ona nas zaprasza na Mikołajki! Prezenty kupiła!Myślałam że się zaraz udławi z podniecenia...:confused2:
I że nas zaprasza, bo ona obiadek ugotuje, i dwa rodzaje ciasta pysznego domowego (niech mi tylko zacznie wciskać na siłę to nie ręczę za siebie!) i jejku tak fajnie będzie jak wszyscy będą, i ona chce zobaczyć jak już synowej brzusio urósł ,ona będzie chciała zobaczyć i dotknąć! :confused2:ech, może majtki też mam zdjąć żeby sobie zobaczyła i sobie pomacała... ech;/;/głupie babsko...
jeszcze mój mąż stwierdził ... no nie długo będziemy... tak myślę że na 11 jak pojedziemy... do 16-17... a ja nie wytrzymałam i dowaliłam "no chyba Cię poje....! może od razu do 20 będę na Twoją matkę patrzeć co?!"
odkąd się dowiedziałam o perspektywie soboty tak mnie nosi, że aż się boję ile mi ciśnienie wzrosło....
Jedynie się pocieszam, że załatwiliśmy sobie Sylwestra w Zakopcu, więc nie spędzimy Sylwka w mieście, w domu tylko w górach :)
trzy dni w górach... błogo :)))
Tylko że nie akceptują tam zwierząt domowych ;( więc moja Mileczka będzie musiała jechać do mojej mamy pod opiekę... :(
a może spróbuj się tak negatywnie nie nastawiać do teściowej? może ona rzeczywiście chce dobrze i robi wszystko w dobrej wierze, a Ty przez swoje nastawienie nie potrafisz się do niej przekonać? spróbuj może trochę zmienić nastawienie to będzie wam łatwiej się dogadywać... a jak dziecko przyjdzie na świat żeby nie widziało też Twojej niechęci do jego babci...



ja mam dzisiaj paskudny dzień. z psiakiem nie jest dobrze, pojechałam do weta. biodro mu wypadło, ma luźny staw. lekarz mu nastawił, ale wypada ;( dostał zastrzyk i leki, po weekendzie kontrola i jak się nie poprawi to rtg i zobaczymy co dalej...
spadł mi też telefon (kupiony 2 m-ce temu), popękana cała szybka... M jak wrócił to siedziałam zaryczana, w ogóle jakoś nic mi się dzisiaj nie układa i mam paskudny nastrój :(
 
Natuszka - bije od Ciebie dobry humor ;D. Normalnie od razu poprawiłaś mi mój ;D. Ja się bardzo zastanwiam nad tymi racuszkami opisywanymi przez dziewczyny wczoraj ale musiałabym do sklepu iść, a mi się bardzo nie chcę tego robić :p. A i ja też nie czuję ruchów przez tłuszcz :p. No i zapewne przez łożysko na przedniej ścianie :p.

A ja kupię coś drobnego, bo nie uznaję mikołajek jako jakiegoś super prezentowego święta, więc prezent będzie maks do 10 złotych :D. Ale wierzę że znajdę coś odpowiedniego, pytanie kiedy :p.

W ogóle zapomniałam znowu, kupiłam przy okazji spodni stanik 80 E do karmienia w HMie, nie chciało mi się szukać już gdzie indziej, a pewnie w bieliźnianych byłby droższy. Pasuje na mnie co mnie cieszy, ale niestety uwiera mnie trochę pod pachami, nie wiedziałam że będzie... Mam nadzieję ze jakoś się dopasuje trochę... Także jeżeli któraś z Was na taki się decyduję to nie polecam, ale z drugiej strony może dla kogoś innego byłby dobry :).
w HM masz 30 dni na zwrot towaru;-)ja bym wymieniła, bo później może jeszcze bardziej uwierać. W końcu jeszcze urośniemy:tak:
hej babeczki,
ale żeście naskrobały od wczoraj!!!:szok:
u nas zawsze choinka jest żywa, tradycyjnie mąż do lasu z leśniczym jedzie i sam wybiera:)
od dziś zapowiadają u nas mega wichury i śnieżyce goprowcy byli i ostrzegali, żeby nie wychodzić, pewnie nie będzie też internetu:(
nie wiem czy jutro dotrę na tą wizyte u dentysty jak nas zasypie:-D

Właśnie dziewczyny, jak tam u Was? Mocno wieje? Bo u nas już tak całkiem konkretnie. A jutro ma być jeszcze gorzej. Co to się porobiło przez ten orkan.
 
ewelinka nie nakręcaj się,na pewno wszystko jest ok :) zobaczysz!
makao wiesz ja niestety muszę w ogóle całkowicie zapomnieć o macierzyńskim bo mi nie przysługuje ;(
I mam nadzieję posiedzieć z dzieciem tak co najmniej pół roku, no ale cóż...pieniążki na drzewie niestety nie rosną i niestety pewnych spraw nie przeskoczę... a szkoda bo też nie chcę zostawiać komuś innemu dzidzi i nie wiedzieć pierwszego uśmiechu, pierwszego kroku, nie usłyszeć pierwszego słowa... ;(
I też się czuję już podle na samą myśl...
aeshette no nie wiem jak to będzie.... no po prostu nie potrafię się do tych ludzi przekonać... nie wiem jakoś nie potrafię z tymi ludźmi złapać tematu ani wspólnego języka...;/ nie bawią te ich "żarty" które nie są na miejscu....
Oj wyniuniaj Winiego odemnie i przesyłam buziaki od Mileczki mojej.... :)
applecumbrle oj u mnie też wieje okrutnie.... jak wracałam od lekarza myślałam że mnie zwieje z powierzchni ziemi ;p

a teraz jem zapiekankę... skoro słodkiego mi nie wolno to tym się muszę pocieszyć...
 
Rozmawiacie o prezentach na święta i mikołajki - u mnie zawsze było tak ze na mikołajki dostawało się jakiś drobiazg, najczęściej słodycze, a na wigilię grubsze prezenty :))) Nie wyobrażam sobie wigilii bez prezentów ;D

A w ogole jestem świetna... Zrobiłam oczy a'la kot ze schreka i mówię do męża, że jutro mikołajki i że pewnie nic mi nie kupił....A zapomniałam że tydzień temu wyprosiłam sukienkę, że niby to na prezent mikołajkowy :-) haha, a ja jemu oczywiście nic nie kupiłam - nic chłopak nie potrzebuje jak zwykle ; )
 
Witaj Danusia :)
Dziękuje za miłe słowa i trochę otuchy...
Lena luby właśnie chciał dziecka bardziej niż ja, więc nie rozumiem jego reakcji na to wszystko...no ale zobaczymy jak dalej będzie :*
gwiazdeczka Ja dzisiaj też byłam bardzo śpiąca a poza tym bardzo źle się czułam , znowu te pioruńskie skurcze...
Ja zamierzam też być na rocznym, ale jak sobie pomyśle że będę musiała wracać a ten czas tak szybko zlatuje , ale to jeszcze...
Aśku bidaku to się namęczyłaś ( twój mały rycerz pokazał jaki jest dzielny i odpowiedzialny ) ... współczuje chociaż dzisiaj też nie miałam ciekawie...a te lampki są superaśne :)
Mi_lva oooo to fajny prezent na Mikołajki tak? Tak ja pisałam o tych świeczkach...dzisiaj rano paliłam wiśnię ( fajna aczkolwiek troszkę intensywna) potem liczy (super) ale i tak wymiękam przy wanilii /pomarancza :)))) jest obłędna
Makao Ja wiem że może wyolbrzymiamy ale ja na prawdę staram się iść na kompromisy tego mnie nauczyło życie że nie zawsze trzeba być upartym i za wet...no ale...nie dość że mam mega deprechę która raz jest a raz powoli znika to nie mam tego oparcia żeby mnie ktoś nad zwyczajniej przytulił ehhh za dużo oczekuje...nie będę już mu mówiła bo tylko słyszę "przesadzasz" więc daje na luz, może przyjdzie koza do woza Dzieki za dobre słowo :*
a co do powrotu to nie jest tak...każdy ma swoje zdanie, powiem szczerze że ja też bym wróciła szybko bo nie mogę usiedzieć w jednym miejscu i kocham pracę :) ale z racji że to moje pierwsze dziecko to chcę to wykorzystać, może jeszcze młoda jestem :p za to w Stanach odrazu idą do pracy i nie mają wiele macierzyństkiego :)
mallaika ja ostatnio pisałam że poczułam dosyć intensywnie maluszka przy kaszlu ale chyba to coś innego było bo od tamtej pory zero nic :-( więc dalej czekam...a z tym sikaniem to istna masakra, teraz już mniej
Martynia super :) gratulacje
struss wiem że mój skrycie marzy o saszetce skórzanej
An_Ka oooo tak jak grochem o ścianę a temat "obcych" facetów to jest dobry pomysł i już nie raz sprawdzony...nie specjalnie ale to bardzo pomaga. Mój luby jest zazdrosny :) i często mam jakieś podteksty, jak nie są to uciążliwe to bardzo fajnie łaskocze :))))) a jeszcze jak się pracuje wśród facetów to ohohohoho :)))) jest nieźle
apple ojjj ja też miałam że focha zarzucałam ale nie tędy droga bo się wkurzałam a i tak pierwsza rękę wyciągałam. Wiesz... u nas nie ma tak że idziemy pokłóceni spać, dużo bardzo rozmawiamy wspieramy się i to nas łączy ale czasem mnie wszystko przerasta bo chciałabym aby przyszedł i pokazał jaka jestem ważna że noszę maleństwo a nie krytykował nawet jak to są żarty, bo właśnie teraz to boli najbardziej kiedy ciężarna walczy ze swoimi słabościami jakimi jest zaakceptowanie siebie...właśnie dobrze napisałaś "cieszyć się w 100% z ciąży"
gratki kopniaczków :)))))) ja się nie mogę doczekać
pampuszek oooo właśnie to chyba im przynosi radość :0 ja nie powiem też lubię dogryzać ale z opanowaniem :)
Ojjj tak czuje właśnie takie napięcie normalnie jakbym gdzieś ćwiczyła i sobie mysle co jest ;]
bajkka :*************** tego będę się trzymać :)
pat a no właśnie nie można za dużo chwalić bo te pieruńskie istoty to wykorzystują :) ja nie spałam całą noc tak mi to siedziało a dzisiaj nie wychodziłam z łóżka...nie myśl o złych snach kochana , chociaż ja to czarownica jestem i niestety co mi się przyśni zaraz w realu wychodzi :-( fajny prezencik :)
Natuszka oooo tak myśle że nie jest tak źle :) zależy wiadomo , żona to niech se nie myśli że od tak :-) poczekamy zobaczymy :*a do zachcianek to tak jest Ja też ciągle opowiadam lubemu co tam na forum już przeczytałam :p
Bąbelek dużo siły i entuzjazmu :*
brownagula nie noooo rozwaliłaś mnie na łopatki :************ swoim tekstem hehehehe z majtkami już se daruj :p prze agentka z Ciebie :-) nie myśl tak intensywnie o tej sobocie weź na duży luuuuuz uśmiechaj się ale nie daj się sprowokować piękna :* bo ją to będzie rajcowało dzięki za poprawę nastroju :p
a Sylwek w Zakopcu piękna sprawa :)
ewelinka nie zamartwiaj się na zapas, taki okres że głupie myśli przychodzą :/ wiem coś o tym ale nie bój :* zrelaksuj się
kotka ja też mam nie miłe bardzo podobne wspomnienia ale już przed Wigilią, nie myśl o tym tak , życie toczy się dalej. Dobrze że pamiętasz ale czasu nie zwrócisz , pomyśl o maleństwie jaki masz cud pod serduszkiem i że za chwilę już nie będzie 2 z przodu :) Ja też w listopadzie skończyłąm 30 :)

Dobrnęłam do końca ufffff :szok: ale zajęło mi to ...
Najpierw chciałabym Wam wszystkim bardzo serdecznie podziękować za piękne słowa i za power :) nie spodziewałam się nawet takiego odzewu :-) kochane jesteście jeszcze raz dzięki <3
U mnie coś zaczęło śnieżyć i to ostro a w domu tak cieplusio napaliliśmy że można okna otwierać...dzisiaj mieliśmy wieczór bez tv bo coś się popsuło, więc skazani na siebie :) wreszcie kupiłam suszarkę na ubrania bo wiecznie miałam jakieś sznurki w łazience a teraz ni ma ...a na na zewnątrz niestety już bida :) chociaż jeszcze wczoraj wykorzystałam 9 stopniowy "upał " i wiaterek i mi przeschło, ale jak dostałam od lubego wieczorem że on grzeje a ja wieszam po grzejnikach hehe to dzisiaj był już przymusowy zakup. Nastawiłam się na 100 bo na lepszą ale kupiłam za 22 zł :szok: nawet nie jest zła, zobaczymy w praktyce :) Dzisiaj miałam obiad z wczoraj ale już jutro muszę zrobić tą ogórkową (dzisiaj nie było szans na cokolwiek) Od dwóch dni objadam się mandarynkami z biedronki mmmm są pyszne bez pestek mmm Mam lekki syfek w domu więc jutro czeka mnie jakieś sprzątanie Jakoś nie mam w ogóle weny...Kurczę już jak późno a mi się spać nie chcę Buziaki piękne
Aaaaaa zapomniałam w tym roku będzie u nas choinka żywa z racji że zostajemy w domu i nie jedziemy do moich rodziców tylko do teściowej niedaleko i strasznie się cieszymy :) W nast tygodniu śmigamy do moich przed świętami więc ubierać pewnie będziemy po 16 ehhhh ten zapach...pamiętam jak w Chicago mieliśmy pierwszego roku żywą i upierałam się żeby "jej" nie brać bo "stara" ale mój luby gdzie tam...no i suma sumą obleciała i padła bijąc bombki dzień przed Wigilią . Musieliśmy się zadowolić sztuczną...na drugi rok już dokonaliśmy konkretnego zakupu i było pięknie...jak wróciliśmy do Polski i spędzaliśmy pierwsze święta u moich rodziców to pierwsze co było to żywa choinka chyba nawet pierwsza w tym domu bo zawsze sztuczna i sztuczna mmm te przystrajanie te wstążeczki ajjjj jak se wspomnę :))))))
 
Ostatnia edycja:
ho ho ho :-D

u mnie wieje ;-) i śnieg sypie :tak: przynajmniej Mikołaj będzie mógł jakoś dojechać do przedszkola ;-) u nas już był ;-) Mrówek przyleciał :-D śniadania dzisiaj nie jadł ;-) nie miał czasu na mleko i płatki, ale miał czas na układanie klocków lego i wciąganie batonów :-D Mikołajki ;-) więc nic nie mówię ;-)

Mikołaj zaś nam usyfił przedpokój ;-) i chyba ostatni raz usyfił, bo za dużo pytań się pojawiło :-D mały detektyw ;-)
WP_000030.jpg

a tak wyglądają te lampki biedronkowe ;-)
WP_000026.jpg

przyjemnych Mikołajek :-D

ho ho ho!
 

Załączniki

  • WP_000026.jpg
    WP_000026.jpg
    13,7 KB · Wyświetleń: 50
  • WP_000030.jpg
    WP_000030.jpg
    20,4 KB · Wyświetleń: 56
Hej Dziewczyny!

Jak humorek o poranku?

Moj super- o 9.15 wychodze z pracy i weekend :). Ide do poloznej na 10, tez macie takiego lekkiego stresa przed kazda wizyta? Niby wmawiam sobie, ze wszystko super, ale zawsze mam z tylu glowy, ze co jak cos bedzie nie tak? Pozniej opiekuje sie chrzesniakiem, a pozniej sie zobaczy czy padne czy bede miala sile na dalsze porzadki :)

A tych mniej pozytywnych rzeczy, wyszlo mi uczulenie pod ramiaczkami stanika, na zgieciach lokciow i troche na udach. Czasem tak mam jak zjem za duzo nabialu.. A jadlam lody, budynie ciastka itd.. no wiec mam :/ tylko, ze ta masc ktora mam od Pl dermatologa nie jest do uzytku w ciazy wiec musze sie poloznej spytac zeby mi dala cos zeby chociaz wstrzymalo swedzenie.. Bo swedzi jak ospa wietrzna :/:/:/

A Wy jakie plany na dzis?
 
witam mikołajkowo:-D
co taka cisza czyżby huragan Xavier was wywiał :szok: ale wiało masakra obudziliśmy się o 3 bo coś walnęło myślałam że okno u młodego wybiło ale na szczęście to tylko kratka z wentylacji w łazience:shocked2: poźniej nie mogłam zasnąć bo tak okropnie wszystko huczało a jeszcze M miała za chwile do pracy wstawać i byłam przerażona jak on dojedzie ale na szczęście przestało ufff:tak:

Bąbelek
tulimyyyyy:-D:tak:
Ewelinka ja tak mam zawsze że jak myśle coś źle to od razu zaczyna wszystko boleć więc głęboki wdech wydech stres nie robie dobrze malutkiemu

dziś wieczoraj wyjazd do teatru cieszę się strasz nie i zapewne będę beczeć :zawstydzona/y: a najgorzej jak będą jasełka jejciu pamiętam w zeszłym roku na przedstawieniu mały był królem i jak zaczeli śpiewać było po mnie taki ryk ludzie się na mnie gapili haha:szok::-D
 
reklama
witam również piątkowo- porannie :)
Mąż jeszcze śpi, ja oczywiście już od 6 się krzątam...
Jak wstanie to pójdziemy do zusu zanieść moje l4 :)
do mnie Mikołaj dziś nie przyszedł, to znaczy przyszedł przedwcześnie w zeszłym tygodniu i mi przyniósł nową suszarkę do włosów a ślubnemu rejestrator jazdy ;-)
Powiem Wam że ten rejestrator to w sumie dobra sprawa w razie czego, ale najgorzej mnie wkurza jak mówi do mnie: "Wiesz... dziś bym znowu do domu nie dojechał!" i mi pokazuje jak jakiś debil mu przed samą maską wymusił ;/
raz mowi do mnie:"zawsze jak mam okazję rozwalić auto, to ja jadę z Tobą... jak to jest?" a ja" bo ja jestem jak taki Anioł stróż, i pilnuję żeby Cię noga nie zaswędziała żeby dodać gazu żeby przywalić w jakiegoś głupka" ;-)

znowu zaczynają mi się głupoty śnić;/ najpierw mi się śniło że dostałam krwotoku, później że trafiłam na porodówkę i tak się w czasie porodu śmiałam jak głupia, bo to mnie smyrało... i że urodziłam dziecko które ma 6 palców u lewej stopy i na dodatek wcale nie płakało ... na dodatek na łóżku porodowym nie wytrzymałam i zrobiłam kupę ;| co za sny, no tragedia...
miłego dnia kochane! :*
 
Ostatnia edycja:
Do góry