brownagula
Fanka BB :)
kilka dni nie wchodziłam i nawet nie dam rady nadrobić co naskrobałyście ;-)
zaraz się zwijam do lekarza a najchętniej zaszyłabym się w domu...
na dodatek w sobotę jedziemy do teściowej bo nas zaprosiła....
Zadzwoniła taka rozanielona i napalona jak szczerbaty na suchary, bo ona nas zaprasza na Mikołajki! Prezenty kupiła!Myślałam że się zaraz udławi z podniecenia...
I że nas zaprasza, bo ona obiadek ugotuje, i dwa rodzaje ciasta pysznego domowego (niech mi tylko zacznie wciskać na siłę to nie ręczę za siebie!) i jejku tak fajnie będzie jak wszyscy będą, i ona chce zobaczyć jak już synowej brzusio urósł ,ona będzie chciała zobaczyć i dotknąć! ech, może majtki też mam zdjąć żeby sobie zobaczyła i sobie pomacała... ech;/;/głupie babsko...
jeszcze mój mąż stwierdził ... no nie długo będziemy... tak myślę że na 11 jak pojedziemy... do 16-17... a ja nie wytrzymałam i dowaliłam "no chyba Cię poje....! może od razu do 20 będę na Twoją matkę patrzeć co?!"
odkąd się dowiedziałam o perspektywie soboty tak mnie nosi, że aż się boję ile mi ciśnienie wzrosło....
Jedynie się pocieszam, że załatwiliśmy sobie Sylwestra w Zakopcu, więc nie spędzimy Sylwka w mieście, w domu tylko w górach
trzy dni w górach... błogo ))
Tylko że nie akceptują tam zwierząt domowych ;( więc moja Mileczka będzie musiała jechać do mojej mamy pod opiekę...
zaraz się zwijam do lekarza a najchętniej zaszyłabym się w domu...
na dodatek w sobotę jedziemy do teściowej bo nas zaprosiła....
Zadzwoniła taka rozanielona i napalona jak szczerbaty na suchary, bo ona nas zaprasza na Mikołajki! Prezenty kupiła!Myślałam że się zaraz udławi z podniecenia...
I że nas zaprasza, bo ona obiadek ugotuje, i dwa rodzaje ciasta pysznego domowego (niech mi tylko zacznie wciskać na siłę to nie ręczę za siebie!) i jejku tak fajnie będzie jak wszyscy będą, i ona chce zobaczyć jak już synowej brzusio urósł ,ona będzie chciała zobaczyć i dotknąć! ech, może majtki też mam zdjąć żeby sobie zobaczyła i sobie pomacała... ech;/;/głupie babsko...
jeszcze mój mąż stwierdził ... no nie długo będziemy... tak myślę że na 11 jak pojedziemy... do 16-17... a ja nie wytrzymałam i dowaliłam "no chyba Cię poje....! może od razu do 20 będę na Twoją matkę patrzeć co?!"
odkąd się dowiedziałam o perspektywie soboty tak mnie nosi, że aż się boję ile mi ciśnienie wzrosło....
Jedynie się pocieszam, że załatwiliśmy sobie Sylwestra w Zakopcu, więc nie spędzimy Sylwka w mieście, w domu tylko w górach
trzy dni w górach... błogo ))
Tylko że nie akceptują tam zwierząt domowych ;( więc moja Mileczka będzie musiała jechać do mojej mamy pod opiekę...
Ostatnia edycja: