hej, hej
odwiedzanie grobów zaliczone
rano byliśmy na grobach w Szprotawie ;-) jeny, lubię tam jeździć, bo pod cmentarzem ustawia się budka
i można zjeść watę cukrową, gofry, kukurydzę
skusiłam się na suchego gofra, Mrówek wciągał watę cukrową
później do mojej mamusi ;-) po drodze zatrzymaliśmy się na stacji, wciągnęłam hot doga
i espresso ;-) trzeba było w drodze się dokarmić ;-) u mamusi obiadek pzepyszny
dostałam porcję na jutro (kluchy śląskie, sosik, bitki, buraczki, rosół) i do tego wiaderko kilogramowe bigosu
właśnie odrobinę wcinam ;-) po obiadku pospałam u mamusi
na koniec poszliśmy na grób mojego tatusia i babci
i wróciliśmy do domku
chłopcy pojechali na Zastal ;-) dzisiaj mecz euroligowy z Montepaschi Siena
pewnie nasi w tyłek dostaną, ale co tam ;-) euroliga w Zielonej Górze pierwszy raz, Ślubny wielki kibic sportowy, więc dla niego oglądanie takich zespołów w akcji to spełnienie marzeń ;-) Mrówek chodzi dla kolegów, popcornu, coli i pań tanczących w przerwach
jutro zaś trasa ;-) jedziemy do Poznania, by kupić ramę do łóżka ;-) oczywiście do Ikei, bo tam mi się rama spodobała ;-) więc Mrówka zostawiamy u dziadków i jedziemy ;-) liczę na obiad fast foodowy ;-) oj taki big mac albo twister!
cudnie szyjecie
ja to beztalencie, nawet guzika nie potrafie przyszyć
laktator miałam avensis (?) aventu, ręczny ... masakra ... jak pisałam przez 6 miesięcy odciągałam co 4 godziny, namęczyłam sie niesamowicie (czego się nie robi, by dziecka sztucznym nie karmić ;-) ) teraz planuję medeli elektryczny
Listopad rozpoczęty krwawieniem i lezeniem w szpitalu. Usg nie miałam, bo jak usłyszałam to nie jest metoda leczenia, a z jakiego powodu krwawienie nie mam pojęcia. Jedyne co miałam to badanie ginekologiczne i stwierdzenie KRWAWIENIA ( tyle to wiedziałam zanim tu przyjechałam ). Trzymajcie kciuki, boje sie
pomyślnego leżenia i powrotu do domu w zdrowiu!!!!!
kurczę, rewelacyjny ten bigos
biorę dokładkę!!!