reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majówki 2014

reklama
Hej Dziewczyny, u mnie nic się nie zmieniło, tzn nadal kiepsko się czuję, mam mdłości i wymioty codziennie. Dlatego też rzadko coś piszę, bo nawet nie mam weny...a czasem jak siadam do kompa i pogapię się w litery za długo, to też zaczyna mnie mdlić i muszę się położyć :sorry2: Wczoraj dostałam też dziwnych boli, boląco/kłujących w prawym boku a po chodzeniu po cmentarzach dosyć się nasiliło. Nie wiem co to ale jak sobie czytam to coś mi się podejrzewa kolka nerkowa, tym bardziej, że ostatnio miałam wrażenie, że bolą mnie nerki i zaczyna brać zapalenie pęcherza. Chyba wizyta u gina trochę się przyspieszy....

Sagaa, łączę się z Tobą w wymiotach i powoli już wymiękam....

Makao, jak żołądek nie ma czym wymiotować to jest najgorsze uczucie chyba...chcesz a nie masz czym....bleee. Miewam to wieczorami bo nie jem kolacji i to chyba błąd :confused:

Agusimama, witam koleżankę z tego samego miasta :tak:
 
Ostatnia edycja:
Pat&mam trzymaj się ciepło, będzie dobrze! Dziwne, że nie zrobili usg. Wiadomo, że to nie sposób leczenia, ale powinno pomóc w ustaleniu przyczyny (co to w ogóle za argumentacja?).

Co do wymiotow to nie mam, mdłości też w zasadzie nie, jak porządnie zglodnieje tylko, ale staram się do tego nie doprowadzić. Dziś byliśmy na grobach rodziny męża. Przy okazji na obiedzie u teściowej i jej powiedzieliśmy - bardzo się ucieszyła. Dostałam od niej.z tej okazji piękny złoty pierścionek :) Na grobach spotkaliśmy ciocie i wujka to też powiedzieliśmy, bardzo miło zareagowali, ciocia już zadeklarowała, że możemy jej na całe wakacje przywieźć i będzie uduszone z milosci ;) Na koniec jeszcze teścia odwiedziliśmy, też zadowolony, że będzie dziadkiem, jego żona też bardzo serdecznie pogratulowała. No i siedmioletnia siostra męża była przeszczesliwa, zapytala czy może w szkole się pochwalić, że będzie ciocia :) Bardzo miły dzień i jutro też wolne :)
 
Listopad rozpoczęty krwawieniem i lezeniem w szpitalu. Usg nie miałam, bo jak usłyszałam to nie jest metoda leczenia, a z jakiego powodu krwawienie nie mam pojęcia. Jedyne co miałam to badanie ginekologiczne i stwierdzenie KRWAWIENIA ( tyle to wiedziałam zanim tu przyjechałam ). Trzymajcie kciuki, boje sie :(
ojj, trzymaj się ciepło :* na pewno będzie dobrze :) tylko zażądaj tego usg! bo to nienormalne żeby go od razu nie zrobili :/

jeny, lubię tam jeździć, bo pod cmentarzem ustawia się budka :-D i można zjeść watę cukrową, gofry, kukurydzę :-D skusiłam się na suchego gofra, Mrówek wciągał watę cukrową :tak:
no tego właśnie nienawidzę 1 listopada - robienia ze święta zmarłych odpustu :p tak mnie wkurzają te budki, że szok... wielkie lizaki z napisem "Kocham Cię", świecące opaski z rogami, jakieś migoczące różdżki, popcorn, gofry, ciastka odpustowe, żelki... no jak dla mnie to jakaś masakra jest :p

u nas dzień podobnie jak u większości, czyli jeżdżenie po grobach, a my w trzech miastach mamy, więc jak wyjechaliśmy o 9:30 to wróciliśmy o 17:00 :dry: najgorzej w Gliwicach było, no ale... i obiad u mamusi :) zrobiła kluski, a ja kluski kocham :p z sosem to mogę jeść kilogramami i jak ktoś już nie może to ja dojadam wszystkie kluski :-D
 
no tego właśnie nienawidzę 1 listopada - robienia ze święta zmarłych odpustu :p tak mnie wkurzają te budki, że szok... wielkie lizaki z napisem "Kocham Cię", świecące opaski z rogami, jakieś migoczące różdżki, popcorn, gofry, ciastka odpustowe, żelki... no jak dla mnie to jakaś masakra jest :p
dla mnie te budki to nowość :shocked2: bo na moich cmentarzach nigdy tego nie było i nie ma ;-) tylko w Szprotawie z czymś takim się spotkałam :tak: ale dzisiaj było dla mnie jak zbawienie :tak: muliło mnie z głodu niesamowicie, więc się skusiłam ;-) a tak to nigdy nie korzystam z tego ;-)
 
dla mnie te budki to nowość :shocked2: bo na moich cmentarzach nigdy tego nie było i nie ma ;-) tylko w Szprotawie z czymś takim się spotkałam :tak: ale dzisiaj było dla mnie jak zbawienie :tak: muliło mnie z głodu niesamowicie, więc się skusiłam ;-) a tak to nigdy nie korzystam z tego ;-)
no ja to miałam ochotę podejść do babki z budki i się jej spytać czy jej nie wstyd tak pod samym wejściem na cmentarz z tym stać :-D
ale u nas to ogrom tego... aaa, jeszcze balony z helem :eek: no czego dusza pragnie, możesz się napić, pojeść, zagryźć słodyczem i wskoczyć w jakieś przebranie. no masakra :p aż stoiska ze zniczami w tym giną :confused2:
 
no ja to miałam ochotę podejść do babki z budki i się jej spytać czy jej nie wstyd tak pod samym wejściem na cmentarz z tym stać :-D
ale u nas to ogrom tego... aaa, jeszcze balony z helem :eek: no czego dusza pragnie, możesz się napić, pojeść, zagryźć słodyczem i wskoczyć w jakieś przebranie. no masakra :p aż stoiska ze zniczami w tym giną :confused2:
:eek::eek::eek::eek: no to wow :eek::eek::eek::eek: ja rozumiem np. kawkę herbatkę, bo czasami zimno ... ale aż tak??? wow! tutaj była tylko jedna budeczka ;-) ze średnimi goframi ;-) jak pisałam, dla mnie od kilku lat to nowość ;-) bo nigdy czegoś takiego pod cmentarzem nie widziałam ;-)


lecę się poogarniać, poogarniać mieszkanko ;-) chłopaki już wracają, Zastal wygrał :-D Barca się zaczyna, więc przełączam na mecz ;-) co by ślubny widział, że dbam o niego :-D

jutro będę w trasie, więc jak nie padnę po powrocie, zamelduję się ;-)
 
Ja niestety w tym roku nie bylam na grobach:-( Nie dotarlam na cmenatrz tez jak bylam w Wawie, bo za kiepsko sie czulam na taka wyprawe. Ledwo pozalatwialam to, co mialam zalatwic.
Teraz jestem taka obzarta, ze szok. Musze nadrobic, bo poki co mam spadek wagi 2-3 kg echh Wiec wrabalam cala pizze. Tak chodza za mna dziwne smaki, ze zamowilam polowe pomidor, mozzarella, szynka gotowana z gorgonzola, i zeby az tyle tej gorgonzoli nie jesc, bo nie powinno sie, to druga polowe zamowilam z mozzarella, ricotta i grana padano, ale nastepnym razem biore ten pierwszy smak cala. Byla taka dobra,ze zaluje, ze tym razem na cala taka sie nie skusilam. Ja bez ciazy przewaznie zamawiam margherite.
 
Cały dzien i żadnych badań, tylko lezenie i Luteina. Bo podobno żeby cos zobaczyć (14 tydzień ! Wiec już COS widać) musiałby zrobić usg dopochwowe a to może wywołać zbędne skurcze. Czekam do rana na zmianę lekarza. Krwawienie dalej, może trochę mniejsze, ale nadal spore. Brzuch mnie jako tako nie boli. Lekko twardawy jest na dole i to mnie martwi :/ postaram sie zasnąć na tym "łóżku" bo każda poprzeczkę czuje pod tyłkiem... Dziękuje za kciuki i ciepłe słowa:* oby wszystko było dobrze.
 
reklama
Do góry