reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majóweczki 2020

reklama
Spokojnie. Nie ma sie czego bać. Ja nie bałam się samego porodu, bałam się jedynie o małego. Sama sie sobie dziwię że byłam taka spokojna bo inaczej to raczej panikara jestem;)
Miałam bardzo długo skurcze, o 6 rano w piątek się zaczęły delikatne, ok 16 zaczęłam krwawic i pojechalam do szpitala, mialam skurcze co 5min. Szybko mnie przyjęli i zbadali ale szyjka była zamknieta więc gin stwierdzila żebym zostala najlepiej na oddziale chociaz poród może się zacząć ale nie musi. Nie zgodzilam sie i wróciłam do domu. Poszlismy z mężem jeszcze na dlugi spacer z psem, ja co chwile musialam stanąć przeczekać skurcz [emoji1787][emoji1787][emoji1787] ok 21 mialam już skurcze co 3 minuty bardzo bolesne i stwierdziłam że chyba trzeba wracać do szpitala ;) okolo 1 w nocy dostałam znieczulenie i wtedy już była bajka. Leżałam sobie spokojnie na lozku, moj mąż spał na kanapie, mialam włączoną małą lampkę, położna przychodzila tylko co jakis czas sprawdzic sytuacje :) około 4 nad ranem syn stracił tętno, położna mialam cudowna i jak gdyby nigdy nic stwierdzila że "mały się poruszyl" po chwili jednak slyszalam jak dzwoni po lekarza z oddziału neonatologii... potem przyszła i powiedziała że wody są zielone że poda mi oksy i musimy działać. Po 4-5 skurczach mały był na świecie. W tym momencie dostałam takiego kopa że skupiałam się jedynie na parciu. Położna była w szoku że pierworodka tak szybko sobie poradzila bo zwykle parte trwaja dużo dłużej. Ja w tym momencie miałam jednak w głowie że muszę dac z siebie wszystko!
Ja nie wiem jak kobiety daja rade przec godzine czy dwie. U mnie tez parte trwaly maksymalnie 7 minut przy trzecim i to chyba tylko dlatego, ze mlody byl ulozony glowka odgieta do tylu i polozna musiala go troche poruszyc.
 
Wiecie czego ja sie najbardziej bałam po porodzie ? Wizyty na wc [emoji1787][emoji1787] w ciąży miałam okropne zaparcia i byłam przerażona [emoji14] ale już tego samego dnia mnie pogonilo i byłam w szoku że tak łatwo poszło [emoji14]
O taaak [emoji23] Pamiętam jak co chwilę przychodzily pielęgniarki i pytały "czy stolec był?" Żadne tam jak się pani czuje czy jak tam dziecko [emoji16] I sala pełna gości ( u mnie i u dziewczyny obok), a ona wpada i swoje "czy stolec był?" [emoji85][emoji85][emoji85]
 
O taaak [emoji23] Pamiętam jak co chwilę przychodzily pielęgniarki i pytały "czy stolec był?" Żadne tam jak się pani czuje czy jak tam dziecko [emoji16] I sala pełna gości ( u mnie i u dziewczyny obok), a ona wpada i swoje "czy stolec był?" [emoji85][emoji85][emoji85]
U mnie nikt nie pytał. Położna kazała tylko żeby nie wstawać samemu do wc tylko dzwonić. Pierwszy raz poszłam z nią do toalety, czułam się dobrze więc drugi raz już sama na pewniaka poszłam, ledwo zrobilam kilka kroków i zrobilo mi sie czarno przed oczami i nie mogłam sama wrócić do łóżka [emoji54]
 
Witam wszystkich serdecznie podczytuje Was już jakiś czas i postanowiłam napisać. Fajnie że rozmawiacie o wszystkim i się wzajemnie wspieracie.
Może powiem kilka słów o sobie mam 36 lat i dwie juz duże córki (13 i 10 lat), które jeszcze nic nie wiedzą o rodzeństwie. W związku z tym że poroniłam w lutym tego roku to czekam na prenatalne i dopiero wtedy im z mężem powiemy. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie.
 
O taaak [emoji23] Pamiętam jak co chwilę przychodzily pielęgniarki i pytały "czy stolec był?" Żadne tam jak się pani czuje czy jak tam dziecko [emoji16] I sala pełna gości ( u mnie i u dziewczyny obok), a ona wpada i swoje "czy stolec był?" [emoji85][emoji85][emoji85]
U mnie nikt nie pytał. Położna kazała tylko żeby nie wstawać samemu do wc tylko dzwonić. Pierwszy raz poszłam z nią do toalety, czułam się dobrze więc drugi raz już sama na pewniaka poszłam, ledwo zrobilam kilka kroków i zrobilo mi sie czarno przed oczami i nie mogłam sama wrócić do łóżka [emoji54]
 
Najlepsze było to.
Moj mąż był ze mną całą noc. Rano jak syn byl na świecie maz pojechał do domu wyjść z psem i się odświeżyć. Wracając do szpitala (30km) samochód mu stanął na skrzyżowaniu na środku drogi! Ale by były jaja jakby to sie stało dzień wcześniej jak rodzilam [emoji1787]
 
Witam wszystkich serdecznie podczytuje Was już jakiś czas i postanowiłam napisać. Fajnie że rozmawiacie o wszystkim i się wzajemnie wspieracie.
Może powiem kilka słów o sobie mam 36 lat i dwie juz duże córki (13 i 10 lat), które jeszcze nic nie wiedzą o rodzeństwie. W związku z tym że poroniłam w lutym tego roku to czekam na prenatalne i dopiero wtedy im z mężem powiemy. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie.
Hej :) a na kiedy masz planowana datę porodu?
 
O taaak [emoji23] Pamiętam jak co chwilę przychodzily pielęgniarki i pytały "czy stolec był?" Żadne tam jak się pani czuje czy jak tam dziecko [emoji16] I sala pełna gości ( u mnie i u dziewczyny obok), a ona wpada i swoje "czy stolec był?" [emoji85][emoji85][emoji85]

To u mnie ani razu nie pytali o stolec, tylko o mocz . Jak powiedziałam, że byłam w toalecie i było ok, to kazała następnym razem dzwonić i ona musi mi dać specjalny pojemnik na toaletę, bo muszą dokładnie wiedzieć ile było moczu. Dopiero jak za 3 razem spełniłam wymogi ilościowe dali mi spokój. Chodziło prawdopodobnie o to czy w czasie CC nie zostały uszkodzone / przecięte przewody moczowe. Na szczęście było wszystko ok .
 
reklama
Witam dziewczyny.
Ja jestem w pracy, a po poludniu mam zamiar w
Witam dziewczyny.
Ja jestem w pracy, a po poludniu mam zamiar w koncu poprasowac sterte prania. Musze tez uporzadkowac pokoj dla malucha bo zamowilismy juz szafe i lada dzien beda montowac [emoji5][emoji5]

Czy ktoras z Was ma takie uczucie, szczegolnie przy siadaniu, jakby tam w srodku byl wsadzony kij i tak uciskal? :p Az od pochwy do brzucha?

Co do porodow to czytam te Wasze komentarze i jestem coraz bardziej przerazona, z racji tego ze to moja pierwsza ciaza... Nastawialam sie na porod naturalny zeby szybciej dojsc do siebie ale czas pokaze...

Mam jeszcze pytanie kiedy zapisujecie sie do szkoly rodzenia??
Ja również się wybieram do szkoły rodzenia :) W szkole, którą sobie upatrzyłam kurs trwa 9 tygodni, najlepiej go ukończyć 3-5 tygodni przed porodem. Na luty 2020 mają już uruchomione zapisy.
 
Do góry