wielkopolanka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Wrzesień 2019
- Postów
- 1 609
Ja pierwszy poród miałam naturalny i o taki prosiłam. Moja przyjaciółka też chciała urodzić naturalnie aż za wszelką cenę. Skończyło się na pompie, kleszczach, a nawet ciśnięciu na brzuch. Teraz wspomina to traumatycznie i żałuje, że tak bardzo broniła się przed cesarką.Powiem wam ,że i ja mam mieszane uczucia co do porodu. Wspominałam już ,że pierwszy skończył się CC. Moja bliska położna powiedziała mi , że mam wadę miednicy , że nie urodzę naturalnie , tak stwierdzili po badaniach . Podczas porodu szyjka się nie skracała. Helenka miała 4100 gramy bez cukrzycy. Mówiłam doktorce do której poszłam , nawet nie zareagowała na uwagi położnych. Żadnego skierowania do ortopedy... moim zdaniem zbagatelizowała moje uwagi.
No ale nie długo wizyta u mojej dr i wiem ,że ona mnie tak nie zostawi i jakos poprowadzi.
Mimo wszystko ją chcę ponownie urodzić naturalnie. Wspominam to cudownie. Co nie zmienia faktu, że cholernie bolało. Było spokojnie, a mimo wszystko szybko. Mogłam od razu cieszyć się malutką. Mam nadzieję, że i tym razem będzie mi dane tak urodzić, ale nastawiam się jak najgorzej żeby się nie rozczarować.
Swoją drogą bardzo duża dzidzia