Witam przyszłe Majowe Mamy,
Podczytuje was od września ale nie mogłam się zebrać na odwagę żeby do was dołączyć.
Opowiem po kropce moja historie: Mam 37 lat i mieszkam na stale we Włoszech. Bedzie to moje pierwsze dziecko. Termin z OM na 9 maja. W maju tego roku poddałam się embolizacji mięśniaka macicy, który od lat uniemożliwiał mi utrzymanie ciąży (kilka pozytywnych testów i poronienia przed 5-6 tygodniem). Po 3 miesiącach od zabiegu miałam się zgłosić na usg żeby zobaczyć czy mięśniak się zmniejsza i czy nie jest już unaczyniony - i tu oto niespodzianka: mięśniak mniejszy o ponad polowe a obok „pasażer na gapę” i to 8 tygodniowy z bijącym serduszkiem Nie możecie sobie wyobrazić mojego szczęścia ale i również strachu, przed utrata - stad tez moje podczytywania dla otuchy bez ujawniania się. Oprócz bólu piersi, umiarkowanych mdłości, nawracające migreny i „korzonków” nie miałam i nie mam jakiś większych objawów. No, może oprócz naprawdę znacznego brzuszka, nie do ukrycia (choć to bardziej tłuszczyk, bo przy 1.74 wazę obecnie 83kg).
Już już chciałam się do was zapisać, jak wypadł mi wyjazd do mamy, która ma raka w bardzo zaawansowanym stanie, i tu opóźniony lot, stress, nieprzespane noce albo za dużo biegania - skończyło się karetka i 3 dniami w szpitalu z zablokowanym pęcherzem i krwawieniem. Choc przyczyna krwawienia pozostała nieznana, na szczęście wszystko dobrze się skończyło i miałam okazje zobaczyć mój mały „cud” jak machał do mnie rączka.
Myśle ze nadrobiłam trochę informacji o mnie. I mam nadzieje ze mnie przyjmiecie
Zobacz załącznik 1040245