reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majóweczki 2020

No mam dylemat. Moja powiedziała, ze przyjmuje tylko ciężarne, które musi. Ja ostatnio byłam u niej w marcu. Kazała przyjść, ale pracuje w szpitalu przekształconym, nie słyszałam, żeby jakiś poród zakażonej się odbył, ale ona tak czy siak ma kontakt z innymi osobami tam 🤷🏼‍♀️🥴🥴🥴 i bądź tu mądrym 🤯
 
reklama
Dziewczyny czy chodzicie na wizyty do swoich lekarzy prowadzących, którzy dodatkowo pracują w szpitalu, gdzie przyjmują zakażonych lub został przekształcony w jednoimienny zakaźny?

Moja lekarka pracowała w dużym szpitalu wojewódzkim, ale przeniosła się i od dwóch miesięcy pracuje w małym szpitalu powiatowym i tam będzie mi robić CC. Na początku byłam trochę zła, bo to inne miasto i już zapoznałam się z procedurami w tamtym dużym szpitalu, a tu nagle taka zmiana. Ostatecznie cieszę się, bo w tamtym wielkim szpitalu, gdzie pierwotnie miałam rodzić, już cztery razy zamykali w ostatnich tygodniach jakiś oddział z powodu koronawirusa, więc w tym małym gdzie ostatecznie będę rodzić, gdzie na kameralnym oddziale jest średnio jeden poród dziennie, może jest bezpieczniej i mniejsze ryzyko mimo wszystko...
 
Dziewczyny, jak Wy podchodzicie do kwestii nie spotykania się z rodziną w tym czasie? My z mężem podeszliśmy do tego restrykcyjnie i z nikim się nie widzimy, z moimi i męża rodzicami też, bo teściowa i moja mama pracują, więc mają kontakt z ludźmi. Ubolewają nad tym, że nie widzą nas i wnuczek, ale ja się jednak boję. Tylko tak zaczynam myśleć, jak to dalej będzie, bo przecież to może się ciągnąć kolejne miesiące. Plan był taki, że jak będę w szpitalu i wyjdę po CC to przyjedzie moja mama, teściowa też pomoże przy starszych dzieciach jak będzie potrzeba, i zastanawiam się, czy to jednak nie jest jakieś ryzyko, jak w domu będzie noworodek i ja po operacji, więc z osłabionym organizmem... Z drugiej strony nie wyobrażam sobie tak się dalej nie widzieć, że nie zobaczą wnuczki, a pomoc też by się przydała. Co myślicie?
My też w domu siedzimy sami i na święta do moich rodziców nie pojechaliśmy ale rodzice rozumieją. Przede wszystkim przez moja ciążę ale i mąż ma swoją działalność i właśnie sezon zaczął. Jak teraz tfu tfu zachorowalby to w zimie bida bo teraz ma żniwa w biznesie i nie może sobie pozwolić na wolne. Jakoś przesiedzimy sami chociaz mlody chcialby do babci, jeszcze chociaz killa tygodni :(

Mój lekarz pracuje w szpitalu, dlatego go wybrałam bo z synem przekonałam się że dobrze jest jak lekarz jest na miejscu. Szpital jest duży ale nie słychać na razie o jakiś zakażeniach oby tak zostało.
 
Ostatnia edycja:
Mój lekarz tez pracuje w szpitalu i dodatkowo przyjmuje w prywatnym gabinecie... no i tam mam u niego wizyty.
@MonikaRoszko współczuję takiego teścia 🙈 nie wyobrażam sobie, żeby mój mowił do dziecka takie okropności. Ale tak jak dziewczyny piszą - najważniejsze, że mąż jest po Twojej stronie❤
 
To ja wam coś powiem śmiesznego 🤣🤣🤣 nigdy sie nie interesowałam gdzie moja Pani doktor pracuje, oprócz gabinetu w którym mnie przyjmuje (chodzę na kase) bo u nas nie ma takiej możliwość , ze doktor który prowadzi ciaze będzie przy porodzie , zależy kto ma dyżur na tego się trafia. A na swoją panią doktor trafiłam z polecenia mojej Pani położnej w ciąży z pierwszym dzieckiem , której bardzo ufam do tej pory o każdego lekarza pytam i radzę się jej. No i przy tych waszych dyskusjach postanowiłam po 3 latach sprawdzić gdzie moja Pani doktor jeszcze pracuje i okazuje się, że w w szpitalu w którym rodze 🤣🤣🤣
 
To ja wam coś powiem śmiesznego 🤣🤣🤣 nigdy sie nie interesowałam gdzie moja Pani doktor pracuje, oprócz gabinetu w którym mnie przyjmuje (chodzę na kase) bo u nas nie ma takiej możliwość , ze doktor który prowadzi ciaze będzie przy porodzie , zależy kto ma dyżur na tego się trafia. A na swoją panią doktor trafiłam z polecenia mojej Pani położnej w ciąży z pierwszym dzieckiem , której bardzo ufam do tej pory o każdego lekarza pytam i radzę się jej. No i przy tych waszych dyskusjach postanowiłam po 3 latach sprawdzić gdzie moja Pani doktor jeszcze pracuje i okazuje się, że w w szpitalu w którym rodze 🤣🤣🤣

No to rzeczywiście Ci się złożyło [emoji28]
Moja akurat jest ordynatorem od wieluuu już lat w szpitalu w którym rodziłam dwójkę dzieci i tak się zdarzało, ze jak rodziłam pierwsze i drugie, to jej na dyżurze akurat nie było [emoji23] tyle, ze mi to akurat nie przeszkadzało. Teraz niestety tam nie będę rodziła bo jest jak jest 🤷🏼‍♀️ ale do niej chodzę, prywatnie już od 16 lat, chociaż teraz się boje [emoji26] Położnej nie mam, u nas weszło od niedawna, ze można do położnej w ciąży chodzić. Znam jedynie te, gdzie miałam rodzic, teraz trafie w obce sobie miejsce [emoji85]
 
Ostatnia edycja:
No to rzeczywiście Ci się złożyło [emoji28]
Moja akurat jest ordynatorem od wieluuu już lat w szpitalu w którym rodziłam dwójkę dzieci i tak się zdarzało, ze jak rodziłam pierwsze i drugie, to jej na dyżurze akurat nie było [emoji23] tyle, ze mi to akurat nie przeszkadzało. Teraz niestety tam nie będę rodziła bo jest jak jest 🤷🏼‍♀️ ale do niej chodzę, prywatnie już od 16 lat, chociaż teraz się boje [emoji26] Położnej nie mam, u nas weszło od niedawna, ze można do położnej w ciąży chodzić. Znam jedynie te, gdzie miałam rodzic, teraz trafie w obce sobie miejsce [emoji85]
To pomyśl co ja mam powiedzieć😁 położna owszem pracuje w szpitalu w którym rodze , ale nie będzie na moje zawołanie bo nie ma takiej możliwości. Musiałabym ja wynająć za conamniej 1000€. W szpitalu w którym rodze jest około 25 położnych są różnej narodowości, zależy jak się trafi , jeszcze bez męża, owszem po niemiecku mowie , ale jak ide do lekarza i ładują mi medycznymi zwrotami to zawału malo co nie dostaje. A co dopiero podczas porodu po polsku języka w gębie się zapomina kiedy tak boli , a tu na obcym jeszcze trzeba się skupić 🤣🤣🤣 nie ma co ja to potrafię sobie pod górkę zrobic 🤷🏼‍♀️🤷🏼‍♀️
 
To pomyśl co ja mam powiedzieć[emoji16] położna owszem pracuje w szpitalu w którym rodze , ale nie będzie na moje zawołanie bo nie ma takiej możliwości. Musiałabym ja wynająć za conamniej 1000€. W szpitalu w którym rodze jest około 25 położnych są różnej narodowości, zależy jak się trafi , jeszcze bez męża, owszem po niemiecku mowie , ale jak ide do lekarza i ładują mi medycznymi zwrotami to zawału malo co nie dostaje. A co dopiero podczas porodu po polsku języka w gębie się zapomina kiedy tak boli , a tu na obcym jeszcze trzeba się skupić 🤣🤣🤣 nie ma co ja to potrafię sobie pod górkę zrobic 🤷🏼‍♀️🤷🏼‍♀️

[emoji23][emoji23][emoji23] aż się roześmiałam, ale prawda jest taka, ze podziwiam kobiety na obczyźnie i z dala od najbliższej rodziny. U nas tez położne drogie, ale mniej kosztowne niż 1000 euro. Tylko nie dają gwarancji, ze uda się być przy porodzie, bo jak szybko pójdzie, to ona tez ma swoje życie [emoji28] A u mnie w szpitalu to nawet arab pracuje jako ginekolog-położnik [emoji28] ale bardzo sympatyczny, chyba weszła mu Polska kultura [emoji12]i to prawda, polskiego się zapomina poza kolokwializmem podczas partych [emoji23][emoji23][emoji23] ale jednak, to zawsze w języku ojczystym [emoji28] oj Kochana, ten język to duża bariera, oby poszło z górki i może przywrócą u Was rodzinne.
 
reklama
Też chodzę do ordynatora , ostatnio kazał mi przyjechać przed 8 i zrobił cc teraz też tak pewnie będzie, mam do niego dzwonić jak coś by się działo, w szpitalu w którym pracuje zamknęli cały oddział neurochirurgii bo pacjent miał koronę, a i taka ogólną pielęgniarka zasila że ma koronę i 36 osób do kwarantanny, ale na szczęście już będą otwierać , nawet dyrektor w karantannie, ginekologia śmiga na całego, mam nadzieję że będzie ok wszystko
 
Do góry