Witam na ogólnym.
Panistepelek- zbierasz żniwo swojego trybu życia czyli pracy , opieki nad Klaudią i małej dawki snu. Każdy organizm się w końcu buntuje. Mam nadzieję, ze będziesz miała okazję trochę odpocząć.
My wszyscy chorzy, taka głupia pogoda.
Iwonka- wiem co czujesz. nie ma to jak upichcić ciasto samodzielnie. jest w tym moc.
Chomiki już kupione ale napiszę. Miałam żywe, żadne nie przetrwało 2 lat. Chomiki żywe nie wydają mi się aż tak komunikatywnymi zwierzątkami. Mojego Sylwka i Sławka tarmosiły dzieci znajomego . Zawsze był o to bój z mojej strony , bo nie były tym zachwycone ( chomiki, bo dzieci tak), ja jednak wolałam swoje gryzonie niż obce dzieci . Uważam, ze dziecko może zrobić krzywdę takiemu zwierzaczkowi, po co to komu. Zresztą chomiki gryzą. Na tyle chomiki lubię, ze nie dałabym 2-3 latkowi do zabawy.
Sylwia- trzymaj się do niedzieli chociaż.
Ja bym wolała wiedzieć o cesarce wcześniej a nie denerwować się czy podejmą decyzję na czas. Hannah, pamiętam jak opisywałas narodziny Hani. Dałaś radę, udało się siłami natury ale było to tak makabryczne
![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
Miałam mieszane uczucia, czy na pewno wzięli wszystko pod uwagę.