panna_migotka
Mama Igusi/Majowe Mamy'08
Na pewno dawniej inaczej patrzono na różne sprawy. Moja babka (ta wstrętna, o której Wam pisałam kiedyś) nigdy nie ukrywała, że wielokrotnie była w ciąży i wielokrotnie doprowadzała do poronienia skacząc do skutku z dość dużej wysokości. Dopiero stosunkowo niedawno, gdy o aborcji zaczęto więcej mówić, zaczęła się wypierać, bo jakby to wyglądało, żeby ona - wspaniała, święta katoliczka, takie rzeczy wyprawiała. Swoją drogą mój tato też miał zostać "usunięty", ale dziadek się postawił i pilnował jej
Mm, mi też strasznie przykro
Mm, mi też strasznie przykro