Witajcie
Nie zaglądam tu ostatnio bo Mieszko zarzucił drzemki w dzień i tym sposobem cały dzień mi organizuje od rana do wieczora - a tak miałam zawsze 2 godzinki dla siebie.
Z tym spaniem w duzym łóżku to u nas jest tak, że zdarza się czasem w nocy jak Mieszko sie przebudzi bo np jest chory i cos mu dolega to bierzemy go do "dużego łóżka" ale normalnie śpi w swoim łóżeczku w swoim pokoju. Wiem, że teraz trudno byłoby mi go wyprowadzić z naszej sypialni i ciesze sie ze zrobiliśmy to jak miał około roczku. Odbyło się wszystko bezboleśnie - dla niego, bo ja troche przezywałam ;-) - dziewczyny powodzenia!
Kamilka - u mnie pierwszy proód zacząl sie w nocy i jak dla mnie rewelacja. Wiadomo nerwy są wiec przynajmniej cicha atmosfera i spokój w tych godzinach nie potęgował zdenerwowania.
My czekaliśmy na Mieszka 2 lata i cały czas się zastanawiam co my kurka tyle czasu robiliśmy sami?! Chyba dzieci właśnie, tylko nam nie wychodziło zabardzo. ;-) Dokładnie w pierwszą rocznice ślubu wyszłam ze szpitala po poronieniu, ale na 2 rocznice juz spozniał mi się okres aż w końcu sie nie pojawił
Nie zaglądam tu ostatnio bo Mieszko zarzucił drzemki w dzień i tym sposobem cały dzień mi organizuje od rana do wieczora - a tak miałam zawsze 2 godzinki dla siebie.
Z tym spaniem w duzym łóżku to u nas jest tak, że zdarza się czasem w nocy jak Mieszko sie przebudzi bo np jest chory i cos mu dolega to bierzemy go do "dużego łóżka" ale normalnie śpi w swoim łóżeczku w swoim pokoju. Wiem, że teraz trudno byłoby mi go wyprowadzić z naszej sypialni i ciesze sie ze zrobiliśmy to jak miał około roczku. Odbyło się wszystko bezboleśnie - dla niego, bo ja troche przezywałam ;-) - dziewczyny powodzenia!
Kamilka - u mnie pierwszy proód zacząl sie w nocy i jak dla mnie rewelacja. Wiadomo nerwy są wiec przynajmniej cicha atmosfera i spokój w tych godzinach nie potęgował zdenerwowania.
My czekaliśmy na Mieszka 2 lata i cały czas się zastanawiam co my kurka tyle czasu robiliśmy sami?! Chyba dzieci właśnie, tylko nam nie wychodziło zabardzo. ;-) Dokładnie w pierwszą rocznice ślubu wyszłam ze szpitala po poronieniu, ale na 2 rocznice juz spozniał mi się okres aż w końcu sie nie pojawił