reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majóweczki 2008

Ja na swoją teściową nic nie powiem bo się rzadko z nią widuję i całe szczęście pilnuje już jednego wnuczka, nie liczę na jej pomoc a tym bardziej że coś Zosi kupi, to raczej my jeszcze jej pomagamy finansowo a ona z wdzięczności kawałek ciasta mi upiecze. Dla Zosi wszystko sami kupujemy od A - Z bo mój mąż twierdzi że później od nikogo nie będzie wysłuchiwał że ktoś coś kupił dla małej a tamci nie kupili. Tak samo było z weselem sami zrobiliśmy no moi rodzice stwierdzili że mnie ubiorą bo to taka tradycja to sie nie upieraliśmy. Wesele było według nas i gości extra i za nasze:-)
 
reklama
Olu to tak jak u nas, my mieszkamy na górze, teściówka na dole, jednak akurat kuchnia na nasze nieszczęście jest na dole, nie mamy możliwośći zrobienia sobie na górze, choć od zawsze marzyłam o tym.

pola
no to ładnie przygadała, moja teściowa uważa że jak nas utrzymuje to nie ma obowiązku pomóc nam w kupieniu jakiejś rzeczy. Nie mam do niej pretensji o to, ale jak już się oferowała że kupi mi wanienkę dla dzidzi na moje urodziny (sama tak chciałam) to do tej pory jej nie mam, więc przy najblizszej okazji szoruję do sklepu i ją po prostu kupię, nie lubię czegoś takiego, chcę mieć już wszystko poukładane w szafie.
Moja mama natomiast kupiła wózeczek, a mój ojciec zafundował łóżeczko z 2 kompletami pościeli i dalej dokupują rzeczy jak tylko coś ładnego upolują (chociaz za każdym razem przy wizycie wciskają mi pieniądze prócz tego).
Moja teściowa mówi że chociaż tyle moi rodzice są w stanie pomóc, bo to ona nas utrzymuje. Im więcej pieniędzy dajemy jej na rachunki tym więcej żąda od nas, a psy w garażu to muszą przy zapalonym świetle cały dzień urzedować, troszkę oszczędności, a nie telewizor włączony, bo ona ogląda, w tym samym czasie leci disco polo bo ona słucha, światło zapalone z 10 halogenami w dużym pokoju, w łaziencie sie świeci i w kuchni, wszystko na raz, MASAKRA:baffled::baffled:
A mój mąż oddaje swojej mamie i 2 siostrom 5000 zł za wynajem sklepu, mają podłożone pod nos, za nic, za to że maja prawo do lokalu, a ile mój mąż musi sie napocić żeby im to oddać od tak sobie, ale tego nikt nie widzi. Tylko siedzą i pierdzą w stołek, a my zarabiamy na nich.
Dobra juz nie zrzędzę bo sie tylko nakręcam.:confused:
 
Oj o mieszkaniu z rodzicami to tez ja cos dobrze wiem:-( my mieszkamy z moja mama + dwoje braci w wieku podstawówkowo gimnazjalnym+ babcia jak jest dobrze to ok a jak coś nie spasuje to wojny straszne no i my tez dajemy na rachunki kupujemy jedzenie ale jak sie mieszka w takiej ilosci to naprawde ciezko to podzielic i jak sie ma 1 kuchnie itd to ciezko osobno jesc i gotowac a jak my budujemy dom to kasy tez potrzeba niezle ale mam nadzieje ze najpózniej w przyszlym roku sie przeprowadzimy i wtedy beda ok relacje tylko nie wiem czy wytrzymam tyle bo jak jestem w ciazy to jakos mniej konfliktów jest bo chyba jakas ochrone mam a jak sie urodzi to juz sie skonczy :no:


Na infekcje dróg moczowych tez polecam Urosept albo Urinal ten drugi droższy ale tylko po 1 -2 tabletek bo silniejszy i mnie zawsze wyleczył teraz przez pół ciazy tez sie meczyłam ciagle z infekcjami a jak bierzasz to przez dluzszy okres to wrócic powinno do rownowagi to jest ziołowe glównie to nie szkodzi za bardzo


Tolka nie martw sie to dobrze ze zbadacie dzidzie i pod tym katem bedzicie spokojni ze jak sie urodzi to nie bedzie niespodzianek wtedy by bylo gorzej :happy2:
 
A i po co nam wozek przecież stoi na strychu........ dodajmy po mnie i nie wiadomo jeszcze po kim jakoś 25letni.....chyba już zagrzybial a łózeczko powiedziała ze kupi no bo to po mnie to juz szczebelki ma powylamywane i dół też choć tyle.... nie no żartuje czasem to sa smieszne a i maja jechać z moja tesciowa na szkolenie to chce ja podpuscić zeby nam wozek kupila bo to droższe bedzie a tak naprawde to czasem nie wiadomo o co chodzi im...

No i my też kupujemy z mysla o wiekszej ilosci dzieci pzniej wiec nie sadze żeby komus kupować haha choć kolejka zaczyna sie ustawiać ale też mysle ze oni beda chcieli mieć swoje
 
Oj, współczuję wszystkim tym, którzy mieszkają z teściowymi. My mamy ten luksus, że mieszkamy sami. Ale myslę sobie, że takie trudne chwile, związane z wygadywaniem sobie kosztów utrzymania zadarzają się w końcu nie tak często. A jak pojawi się maluszek to same zobaczycie, że nieraz (kiedy już malec i jego mama są na to gotowi) okazuje się że macie pmocną dłoń. Tego Wam z całego serca życzę, bo wiem, że mi czasem brakowało sił czy cierpliwości i nie było koło mnie nikogo, kto choćby na chwilkę zajął się maleństwem.
Na szczęście teraz mam blisko rodziców (osiedle obok) chętnych do pmocy w każdej chwili i okolicznościach.
 
Aurelia wspolczuje Ci ,ze musisz lezec ale juz niedlugo i wytrzymasz.Ja ostatnio bardzo narzekam,ze mnie kregoslup boli,ze brzuch mi przeszkadza,ze zgaga dobija.Ale zaraz uwiadamiam sobie ,ze i tak powinnam byc zadowolona ,ze tylko takie dolegliowsci mam.Pobyt w szpitalu mna niezle otrzasnal.Na sali byly dwie kobitki, ktore caly czas lezaly,byly przykute do lozka,nawet usiasc nie mogly :szok::szok:Jedzenie picie,zalatwianie swoich potrzeb i mycie sie na lezaco przy wszystkich na sali.Jedna tak juz od sylwestra lezy a jest dopiero w 27 tyg.
A ile fenoterolu bierzesz??Ja mam 4*dz po 1/2 tabl.Teraz juz czuje sie ok,ale przez pierwsze kilka dni to mi rece tak drzaly jakbym nalogowym alkoholikim byla.
 
Agusiaa a mi się wydaje że taki temat pieniędzy na utrzymanie to jednak wisi w powietrzu cały czas i obie strony czują niesmak... to musi być bardzo trudne żeby jakoś relacje wyglądały w miarę porządnie jeżeli jest wspólne gospodarstwo. Osobiście bym się na coś takiego nie pisała. Wiesz taka niedopowiedziana kontrola w lodówce, że ktoś coś drogiego kupuje, a to że światło zapalone, że ogrzewanie ustawione za wysoko i rachunki będą ..... brrrr
Wszystkim życzę możliwości mieszkania oddzielnie.
A pomoc wiadomo przyda się, ale może lepiej jak ktoś wpadnie i pomoże a nie cały czas nad głową... bo wiadomo babcia mieszkająca w jednym domu zaraz poczuje się uprawniona do różnych neizwykle "cennych" uwag typu "kiedyś to się niemowlętom dawało krowie mleko i nic im nie było" itd itp. Pół biedy jeżeli to własna mama bo jakoś chyba łatwiej poprosić, żeby przestała, ale teściowa to od razu uzna że ma złą synową i tyle....
No ja ani mamy ani teściowej nie mam... mam średnio udanego tatę (raczej mocno nieudanego) i teścia który jest dobrym człowiekiem ale bardzo prostym i czasem się trzeba gryźć w język żeby mu czegoś nie powiedzieć, a on wszak "wie lepiej"...
 
Ja niestety też mam zalecenie żeby jak najwięcej leżeć:confused: Męczące to jest w prawdzie przez 2 tygodnie mogłam normalnie chodzić i wszystko robić ale teraz znowu mi powiedzieli że mam leżeć:-( i tak sobie siedzę w tym domu i nie mam co robić.Moją główną rozrywką jest jechanie zrobić sobie badań i ich odbiór dobrze że mam prawko bo nie wiem czy by mi tak samej pozwalali jeździć;-) a to mojemu narzeczonemu i rodzicom trzeba przyznać że się martwią i nie pozwalają mi za dużo samej chodzić :-) ale w końcu KOCHANI są:-):-):-)
 
reklama
mm ja biorę dokładnie taką samą dawkę. Czy Ty bierzesz te tabletki na pusty żołądek? Bo je trzeba brać co 6 godz i wiadomo w nocy nic nie jadłam, a rano wszystko zwróciłam...
 
Do góry