A ja znów się wrednie wtrące z poprzednich majówek :-> . Ja rodziłam na Solcu, znieczulenie płatne - uwaga dni dyżurów anestezjologa, lepiej sprawdzić co i jak. Płaciłam też za położną i mimo iż się wzbraniałam (mąż się uparł) to teraz dziękuję że tak się stało, bo miałam dłuuuugi poród. To co dla mnie przeważa na kozyść tego szpitala to to, że tam są tylko pojedyńcze sale do porodów rodzinnych (za darmo). Moje znajome rodziły różnie po Warszawie i trafiało się, że z powodu zajętej sali, rodziły na wspólnych a mąż czekał za drzwiami. Personel miły, choć badźmy szczere przy przeładowaniu ma niewiele czasu na pacjętkę. Łazienki do kitu - i nie dajcie się nabrać na inf. ze strony netowej o wyremontowanej części, to tylko z 2 sale i część porodowa - choć leży forsa na ich zrobienie (ktoś jak zwykle "zapomniał" podpisać i teraz czekanie aż raczy sobie przypomnieć). Ja jestem zadowolona, leżałam tam 2 tygodnie (4-12 na patologi, 12-15 na porodówce, 15-17 z dzidziakiem na sali) i nie było źle. Ja, jak dobrze pójdzie, będę tam rodzić znów :-). Ale maci mnustwo czasu na podjęcie decyzji :-). A, jeszcze jedno, jak ja rodziłam, to Karowa odsyłała pacjentki z "prostymi" porodami.
A zzo nie znieczuliło mnie 100%, ale i tak było super, choć dokuczał mi potem kręgosłup troche.