reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majóweczki 2008

Ja również dołączam sie do gratulacji dla VIVIEN i jej maleństwa...
Wszystkiego dobrego dla całej Waszej rodzinki :-)
A Tobie dziubek gratuluje córeczki :-)
 
reklama
Viven, gratulacje!!!!! Jestem w szoku! Ale malutki jest już spory i na pewno będzie wszystko w porządku!

Madamagda, ciekawy masz temat pracy, powodzenia!

Dziubek, no chwała Bogu że już jesteś po usg, gratulacje z powodu córeczki i bardzo się cieszę, że wszystko z nią w porządku! No i szyjka jak by nie było 4 razy dłuższa niż rzekomo była..... super super!!!
 
Dziubek - gratuluje córci! No i całkiem fajowej sytuacji z szyjką!

Łania - dobrze, że mąż już uświadomiony. Mój do szkoły rodzenia chodził prawie na każde zajęcia i nawet się udzielał. Pamiętam jak na zajęciach z lalkami z przejęciem trenował kąpiel bobasa, a kiedy skończył powiedział mi, że już nie może się doczekać kiedy wykąpie Mieszka. I rzeczywiście od pierwszego dnia kiedy wróciliśmy ze szpitala to on głównie kąpie małego - właściwie tak jest do dzisiaj.
Decyzję co do obecności przy porodzie pozostawiłam jemu, ale nie ukrywałam, że chciałabym żeby był. Zdecydował się, żeby rodzic razem ze mną i mówi dziś, że to wspaniałe przeżycie. Na sali porodowej odwracał moją uwagę od dolegliwości bo zachowywał się czasem rozbrajająco (wszystkiego musiał dotknąć, obejrzeć - urządzenie KTG, robił sie głodny, albo zachciało mu się do ubikacji) a czasami ujmująco (kiedy omdlewałam między skurczami cały czas mnie podtrzymywał, lub kiedy parłam mogłam się na nim wesprzeć) no i po wszystkim, kiedy mnie zszywali on cały czas miał maluszka na oku.
Teraz nie wyobraża sobie, żeby mogło go zabraknąć na sali porodowej - i ja też nie!
Mam nadzieje, że jeśli Twój mąż zdecyduje się na wspólny poród będziecie mieli równie miłe wspomnienia co my.
 
Agusia - no z tego co mowisz, to super Maz Ci sie trafil!:-) I Super Tata! Przecinal pepowine?:) A ze znieczuleniem rodzilas czy bez? I czy ten porod planujesz bez? Ech, zawsze na temat porodu pojawia mi sie 1500 pytan, Tobie juz bedzie latwiej, bo to drugi raz.:-) Ostatnio znajoma rodzila druga corcie - 2 godziny i dzidzia z nimi i obeszlo sie bez nacinania krocza.
Ja swojego Meza chwale pod kazdym wzgledem, zawsze jest kochany i sie stara jak moze, ale jeszcze nie wiem co z porodem bedzie... z jednej strony chcialabym, by byl przy mnie, bo.... i tutaj jest wiele czynnikow, a z drugiej to sie czasem zastanawiam. Moj jest chyba raczej na tak, ale ostatecznej decyzji jeszcze nie podjelismy. Chyba obydwoje boimy sie porodu.:-D
 
Vivien i Grzesiu gratuluje!!! Oby Krzysiu zdrowo sie rozwijał i szybko wrócił z mamusia do domu!

Iwonka, dziekuje za wstawienie sie za nami!

Łania, to normalne, ze sie boicie oboje. Ja tez rodziłam z mężem i nie wyobrazam soobie, zeby nie było go przy drugim porodzie. Takiego wsparcia jak daje bliska osoba, nie da ci nikt inny, żadna polożna. Poza tym przydaje sie na sali ze względów czysto praktycznych, poda wode do picia, rozmasuje plecy itp. Wiec polecam!

Zjadlam wlasnie dwa lody i ide sobie zrobic herbatke, bo mi teraz za słodko. W ogóle przesadzam ostatnio ze slodkim.
 
a ha, i dostałam jakiiejś okroopnej wysypki na twarzy, takie czerwone plamy, nie wiem, czy to coś wspólnego z ciążą, czy może sie na cos uczuliłam... mam nowy krem, ale uzywam go juz jakiies 10 dni, wiec gdyby to od tego, to chyba szybciej by mnie wysypało?

i wkurza mnie moja klawiatura w kompiee, bo żle mi litery wskakują, albo podwójnie albo cos innego niz chce, wrrrr
 
ja tez polecam z mężem, nie wyobrażam sobie bez niego......tylko ja rodziłam z mężem wtedy i on miał potem najlepszy kontakt z małą, tzn. jak przychodził to nie tylko do żony, ale siedział sobie z Majką i po 3h w świetlicy w szpitalu...i tak patrzyli na siebie...i nie bał się od poczatku kąpać, przebierać itp. ...szybciej dojrzał do ojcostwa i poród sie do tego przyczynił :tak:.
 
reklama
No czyli raczej wszystko jest na tak jesli chodzi o porod rodzinny... a jakies minusy?

Dobra, ja tez uciekam, bo znow sie zasiedzialam...

Dobranoc!
 
Do góry