reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majóweczki 2008

odpuść, ma czas, pisze to z pełną odpowiedzialnością spróbujesz za miesiąc :tak::tak::tak:
Mam nadzieje:tak: to juz byla 3 proba...:sorry:

Ja dziś po oglądaniu spacerówek w "Świecie Dziecka". W sobotę pojedziemy do znajomych do sklepu i tam obejrzę sobie jeszcze jeden wózek, który mi chodzi po głowie. Odbyła się długa debata z mężem na temat tego o co mi właściwie z tym wózkiem i fotelikiem chodzi, no i na razie stanęło na moim.

A propos spania to Maks nadal śpi z nami w sypialni, ma swoje łóżko ale niestety tutaj z braku miejsca jego łóżeczko turystyczne przylega do naszego łóżka i często w nocy on przeskakuje do nas... :baffled: Uwielbiam z nim spać, no ale czas go wyeksmitować do oddzielnego pokoju bo przecież nie będziemy spać w jednym łóżku całą rodziną.... znając siebie będę zasypiać z dzidzią przy cycu (jeżeli uda mi się karmić).
Ola i ja sie boje takiego scenariusza ze bedziemy spali we czworke:szok::szok::szok::-D:-D:-D:-D:-D

Joannaon ja juz w wakacje tez robilam probe ..i niestety bez skuteczna.Teraz po raz 3 probowalam ja oduczyc.Nocniki mamy wybrane dwa przez dziecko:tak:a 3 sama ja wybralam....i jak widac bez efektu.:crazy:
 
reklama
A byl teraz kumpel odkurzyl nam kompa od wewnatrz (doslownie) no i ma nam go zabrac na kilka dni zeby zrobic z nim porzadek.....czyli calkowicie wyczyscic i na nowo zgrac co potrzebne.Jeszcze od nowosci nie robilismy z nim generalnych porzadkow....Jak ja wytrzymam bez BB ???? A laptopa juz nie mamy bo dalismy mojej mamie.......tzn ona miala swoj nowy ale moja siostra jej zabrala :)
 
Czesc Kobitki.:)

Ja drugi dzien na zwolnieniu i dobrze mi tak.. nabieram sil przed przyjsciem dzidzi na swiat.;-)
Dziś byłam na basenie i dochodzę do wniosku, ze naprawde warto chodzic, bo samopoczucie sie poprawia.:)

Co do spanie - my bedziemy mieli lozeczko dziecka na poczatku obok naszego lozka. Wszyscy znajomi mowia nam, zeby tylko nie przyzwyczajac dzidzi do spania w naszym lozku i zastanawiam sie czy to naprawde jest takie zle.
 
Ja tez dzis bylam na basenie i musze przyznac ,ze duzo lepiej sie po tym czuje.Przez ostatnie 3 dni czulam sie jak mucha w smole,strasznie ociezala i powolna i co chwile kregolsup mnie bardzo bolal.Jak siedzialam we wtorek u dentysty na fotelu to myslalam ze zwariuje z bolu kregoslupa:-(
A dzis zaczelam dzien od basenu i pozniej mimo meczacego dnia w pracy czuje sie calkiem fajnie i co najwazniejsze kregoslup dzis nie boli :-D
 
Ola tuz za zielonka przy trasie z wawy do wolomina jest duzy sklep z artykulami dla dzieci.Kuzynka meza polecala mi go ostatnio ale nie mialam okazji jeszcze tam zajrzec.
A co do tego co pisalas o tesciu ,ze pali plastiki w piecu to dziwie sie ze nie wyrzuca ich do specjalnego worka.Urzad miasta w zielonce rozdaje worki do segregacji smieci i nie trzeba placic za ich wywow.Ja segreguje smieci od kilkunastu lat i szlag mnie trafia jak widze jak ludzie w zielonce albo pala plastiki w domu,albo podrzucaja smieci do koszy na przystanku albo rzucaja do lasu.Nie raz juz wzywalam policje bo sasiadka urzadzala palenie plastikow w ogrodku.
 
MM, mnie też diabli biorą na to palenie plastików.... tylko to jest taki człowiek, który jak sobie coś ubzdura to mu za żadną cenę nie wybijesz tego z głowy. Teściowa była taka sama. Np. jakiś czas temu kardiolog zalecił teściowi jakieś tam leki, jak powiedział - profilaktycznie, no ale że teściowa wyczytała w ulotce że mogą mieć skutki uboczne (jak dokładnie każdy inny lek) to zabroniła mu je brać, więc nie bierze. Próbujemy przekonać to on "nie, Zosia mówiła, żeby nie brać".
A z tymi plastikami i wywozem spróbuję jeszcze przez męża, bo mnie normalnie krew zalewa szczerze mówiąc :angry: Smród i zanieczyszczenie....
No jeszcze pojawił się super mądry pomysł, żeby kupić drugiego psa, ale "nie do głaskania" jak pies obecny, tylko "ostrzejszego, do pilnowania". Idiotyczny projekt biorąc pod uwagę, że będzie dwójka dzieci bawić się w ogrodzie!! Z obecnym psem nie mam żadnych obaw, jest cudowny i łagodny jak baranek (oczywiście nigdy nie zostawiam z nim Maksa samego, ale wiem, że nie muszę trzymać się w odległości 1 metra, bo kto wie co psu przyjdzie do łba). A po co ten drugi pies? Bo ktoś ukradł fragment rynny. Chyba dom nam się zawali bez tej rynny najwyraźniej... :szok: Może drugi pies miałby być trzymany w zamknięciu i wypuszczany na noc.. ale ja mam negatywne podejście do takiego traktowania zwierząt. Dla mnie pies to członek rodziny, ale z drugiej strony muszę wiedzieć, że będzie kochał i bardzo łagodnie postępował z dziećmi.. a pies trzymany w zamknięciu.. kto wie może skorzysta kiedyś z jakiejś okazji żeby dziabnąć?
No niestety mieszkanie u kogoś tak wygląda że człowiek się krępuje i czuje niezręcznie jak ma wygłosić krytyczne zdanie na temat różnych spraw...

MM dzięki za info o sklepie, podjadę sobie kiedyś. A może razem pojedziemy za jakiś czas kto wie? ;-)
 
Ola K. nie daj się wrobić w tego psa. Moi teściowie mają fajnego owczarka niemieckiego. I wszystko było ok dopóki nie pojawił się Julek (nas lubił, nigdy nie zachowywał się agresywnie). Pies jest o niego po prostu zazdrosny i nie można go zostawić sam na sam z małym, bo stara się go przewrócić, warczy. Niestety jak jedziemy do nich na działkę letniskową to psa nie biorą ze sobą, lub w czasie krótkich odwiedzin Julka zamykają. Dawaliśmy mu szansę, ale niestety nie pokazał się z dobrej strony. Cieszę się, że moi teściowie mają mądre podejście w tej sprawie i sami wpadli na pomysł, że psa trzeba jednak zamknąć. Kochają i psa i Julka, ale wiedzą, że to Julek byłby przegrany. No ale zamykają psa od czasu do czasu, jak Julek lata po podwórku, a u was musiałoby to być permanentne.
 
reklama
No właśnie Magdalena pies musiałby być zamknięty cały czas a wydaje mi się że wtedy mógłby być tym bardziej zazdrosny i agresywny... oczywiście ine jest to pewnik ale jednak się obawiam! Obecne psisko kochane to też owczarek (chyba alzacki?) podobny do niemieckiego tylko z dłuższą sierścią. Z wyglądu groźny a charakter ma anielski.... Uwielbiam go!
 
Do góry