Ha-NN-aH
BB fan
Wróciłam z pogotowia. Rano Hania spadła w łóżka prosto na kant komina. Walnela bardzo mocno w tył glowy. Guz rósł tak szybko, dosłownie sekundy, aż włosy nie leżą na głowie płasko tylko odstają (guz nie jest okragly, jakby żyła napęczniała). Podeszła krew, a ja myślałam że zejdę na zawał. Krzyczałam że jedziemy na pogotowie. Hania w panice, ja i mąz nie mogliśmy sie uspokoić. Robiliśmy kompresy i latałam jak opętana żeby jak najszybciej się pozbierać.
W najgorszych snach nie spodziewałam że takiego wypadku.
Mam starszne wyrzuty sumienia.
Na szczęście czaszka nie pękła, na głowę stosowac zimne okłady i obrserwowac dziecko. W razie apatii, wymiotów, zawrotów od razu wracac do szpitala.
Reakcja matki w takim wypadku jest jedna. Znależć jak najszybciej pomoc.
W najgorszych snach nie spodziewałam że takiego wypadku.
Mam starszne wyrzuty sumienia.
Na szczęście czaszka nie pękła, na głowę stosowac zimne okłady i obrserwowac dziecko. W razie apatii, wymiotów, zawrotów od razu wracac do szpitala.
Reakcja matki w takim wypadku jest jedna. Znależć jak najszybciej pomoc.
Ostatnia edycja: