Już jestem, na poprawinach nie byłam i z wesela wyszłam po 22.
Miśka w kościele zgubiła na samym poczatku obrączkę pana młodego, znależli ją dopiero po ceremoni. Teść miał do mnie pretensje, że niby ja powinnam jej pilnować i po pijaku trochę przesadził, przez co całą noc prawie nie spałam. Tylko on mial pretensje, wszyscy obrócili to w żart i znak na udane małżeństwo. Także ja nie bawiłam sie wogóle.
Zdjęć też nie robiłam, ale jak dostanę jakieś, to wstawię na odpowiednim wątku.
To na tyle, ide odpoczywać.
Miśka w kościele zgubiła na samym poczatku obrączkę pana młodego, znależli ją dopiero po ceremoni. Teść miał do mnie pretensje, że niby ja powinnam jej pilnować i po pijaku trochę przesadził, przez co całą noc prawie nie spałam. Tylko on mial pretensje, wszyscy obrócili to w żart i znak na udane małżeństwo. Także ja nie bawiłam sie wogóle.
Zdjęć też nie robiłam, ale jak dostanę jakieś, to wstawię na odpowiednim wątku.
To na tyle, ide odpoczywać.