reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majóweczki 2008

reklama
Ja siedzę sama przed telewizorem, chyba zaraz sobie puszczę "Potwory i spółkę"- uwielbiam ten film :-). Amelcia próbuje zasypiać sama, a ja mierzę swoją wytrzymałość na jej płacz i wszystko jest ok, jakoś daję radę, ale jak siedzę w pokoju obok, bo gdy tylko zobaczę jej łzy i płaczącą buźkę to serce mi ściska, ale muszę być twarda, kiedyś trzeba zacząć naukę zasypiania samodzielnego, lepiej późno niż wcale (chyba :zawstydzona/y:). R wyszedł, pojechał do naszego przyjaciela, być może nie wróci na noc, więc dziś śpię w dużym pokoju, bo tu mam narożnik, a jakbym nad ranem brała Ami do siebie w sypialni to mogłaby spaść z łóżka tak się wierci, więc tu będzie bezpieczniejsza :tak:(w sypialni łóżku stoi po środku pokoju, frontem do ściany)
 
Dzisiaj jest co czytać na wąteczku:-):szok:Fajnie;-)
Dotkass ja chcę Zuzie nauczyć samodzielnego zasypiania w dzień bo bez wózka ani rusz. Wieczorem pieknie zasypia sama w łózeczku. Najbardziej boje sie co będzie w szpitalu bo wózka nie można mieć, a przecież zostanę z Nią tam sama:shocked2::szok:
Dzisiaj w dzień nieźle nam szło -najpierw długo sama leżała na podłodze na kocyku i oglądała bajkę, potem ze mną na łóżku, a potem w łóżeczku-wszystko trwało ok. 2godz. A teściowa co chwile z wózkiem wpadała do pokoju:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: No i Zuzia zaczęła marudzic juz strasznie i skończyło się we wózku-zasnęła po minucie:confused:
Jutro jadę z rana do mechanika bo cos z autem się dzieje, aż sie boję-żeby znowu kasy nie brakło:zawstydzona/y:
 
U nas w dzień zasypianie w wózku na spacerze (chyba że jakimś cudem i wyjątkowo zaśnie w domu), wieczorem mamusia musi przytulić w dużym łózku a potem przenieść. Czasem zasypia pijąc kaszę przez smoka w foteliku do karmienia. Na razie z tym nie walczę, bo liczę na to, że będzie podobnie jak z Maksem - miał ok. 2,5 roku dostał własny pokój, nowe łózko itd i był tak dumny, że nie było problemu z eksmisją od nas. Leniwa jestem, ot co, a poza tym jak on tak płacze i płacze to ja nie mogę ;-) Samo przyjdzie!
Smoka ostatnio to by dydolił cały dzień, bo idą górne czwórki (już wychodzą, a dolnych dwójek nadal brak). Staramy się chować ale jak dorwie to nie puszcza smoczka ;-)
 
ech to chyba tylko ja lulam młodego na rękach (14kg!) ale co próbuję nauczyć go na łożku to on wstaje, śmieje się, chce się wspinać... więc dla wygody go lulam... Majke tak lulałam chyba do 7 miesiąca ale mi się za ciażka wydawała (7kg miała) i na wakacjach udało mi się ją lulac na łożku tzn przytulałam się i syczalam jej do ucha... niedawno nauczyła się zasypiac sama tak sama z siebie :-) mam nadzieję, że Michał tez sie nauczy... ale musze jakos inaczej bo mi kręgosłup wysiada i przez to obniżenie narzadów w ogole nie powinnam dźwigać a to taki kloc...:zawstydzona/y:
 
witam przy porannej Kawie
Nasz maly zasypia sam w lozeczku w swoim pokoju ale tyle lez byle wylanych moich i jego ze szok ale sa efekty rano nawet slysze jak sie przebudzi czy w nocy ale juz sam zasnie bo sie nauczyl (polecam ksiazke) chociaz nie raz pokazuje swoje grymasy ale widzi ze sie nie daje :-p.
Najbardziej ruszylo mnie w ksiazce to ze jak dziecko zasypia a ty np je glaszczesz to w nocy przebudzajac sie ( czlowiek czesto sie budzi ale poprostu zasypia jakby tego nie odczuwajac) bedzie oczekiwalo tego samego a tu nie ma ciemno. Albo jesli chodzi o przenoszenie to tak jabyscie zasneli w swoim lozku a obudzili sie w innym :sorry2: i jeszcze cos takiego ze nawet jak sie dziecko obudzi to tak patrzy misio jest kolderka moja jest moj pokoik ok ide spac dalej.
Tak jest w tej ksiazce nie koniecznie takimi slowami ale mi ona pomogla maly budzil sie czesto i musialam wstawac glaskac itd a teraz nie ... czasami ma akcje ale nie tak czesto jak kiedys :tak:

PRZEPRASZAM ZE SPOZNIONE ALE WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA ANI
 
Dzień Dobry,

Ja nie spałam dziś sama, mimo, że R nie było, Amelcia koło północy się z płaczem obudziła i wzięłam ją do siebie, ot dla wygody, by się wyspać, skopała mnie strasznie, mały wiercioch :sorry2:;-)

Cosmo, ja Amelię jeszcze w ciągu dnia lulam na rękach, niestety :no:, a może i dobrze, bo przynajmniej się przytulamy, a te czasy szybko miną bezpowrotnie :-(, nie nosze jej, bo kręgosłup by mi wystrzelił, więc siadam, sadzam sobie Ami przodem do siebie, głowę kładę na ramieniu i nucę coś, albo syczę tak jak Ty Majce i zasypia :tak:, wózka to wogóle mogłabym już nie mieć, gdyż żadne zasypianie na spacerze nie wchodzi w grę :no:, jedyne gdzie zasypia poza domem to samochód ;-)

 
Wiki, ja też czytałam na ten temat, ale jakoś nie mogłam zmobilizować się, by wreszcie podjąć ten krok, ale już podjęłam, chyba bardziej przeżywa płacz Ami R i najchętniej by z nią siedział, ale zabraniam :wściekła/y:. Ja także zauważyłam, że gdy Ami zaśnie samodzielnie, nawet z ogromnym płaczem to śpi dużo lepiej :tak:, problem mam jeszcze z poranną pobudką, budzi się i płacze...liczę, że to minie :tak:
 
reklama
Dotkass u nas bylo identyko otworzyl oczy i krzyk te lozeczko jak jakas kara a teraz np o 6 lub przed gada sobie a nawet dalej przysypia a wieczorem jak juz marudzenie nic nie daje bawi sie (regal z zabawkami jest kolo lozeczka) i zasnie tak ale nawet rano pobawi sie to slysze przebudze sie poleze i ide a nie spisz a tu krzyk i lecisz po omacku po dziecko.
Musialam wiesz moja mama sie nim zajmowala teraz caly mc jest M. ale mama by nie dala rady go lulac czy cos.
a jesli chodzi o dalsze spanie jak jest zmeczony na spacerze rozkladam wozek i spi jedynie w samochodzie zanim zasnie marudzi (moze dlatego ze lubi spac na brzuchu albo boczku bo w wozku tez sie kladzie lekko boczkiem)
 
Do góry