reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majóweczki 2008

Keyko, kochana współczuję :-(
Bądz silna i nie daj się wykończyć psychicznie!:crazy:

Amelce, Michałkowi i Iguni - tysiące całusków!!!
Dotkass - staruszko;-) 100lat!! :-)

Muszę się uczyć, ale przy dziecku to jest praktycznie niemożliwe, szczególnie, że mało co sypia mi w dzień. Chyba podrzucę Kangurce albo Sylwii mojego diobła na kilka dni :-D

Teraz blizej masz do Sylwii!! :-p :-D
Ale może już niedługo....;-)
Wtedy będziesz mogła mi podrzucić diablicę małą:tak:
Nikolka wreszcie pobawiłaby się z rówieśnicą.
Wczoraj będąc w Krakowie u babci, Nikolka bawiła się ze swoją prawie 11-letnią kuzyneczką (moją chrześnicą). To niesamowite jak dzieci lgną do siebie!!! Ania po prostu podniosła Nikolkę, wzięła na ręce i poszły się bawić :szok:

nikol_8mcy%20071.jpg


nikol_8mcy%20066.jpg


nikol_8mcy%20070.jpg
 
reklama
. Jeśli chodzi o facetów to zgadzam sięz Olą, że nie potrafią nawiązać kontaktu z małymi dziećmi.
Nie zawsze M jak jest zmeczony albo ma poprostu zly dzien i zbywa malego np patrzac w tv i podajac mu zabawke do reki ten wyrzuca a ten mu nastepna i patrzy w tv :baffled: ale jesli o gadanie to duzo z nim rozmawia jak przychodzi z pracy pyta sie czy byl grzeczny co robil ile spal co jadl na obiadek deserek czy mama byla grzeczna :sorry2: ze tata odpocznie i pojedziemy gdzie tam albo takie rozne jak go przebiera to mowi co robi daj sciagniemy rajstopki pampersa no daj dupcie posmarujemy... SPiewa mu jakies piosenki itd ale to akurat wydaje mi sie wyniosl z domu wlasnie
 
U Nas nocka raczej kiepska, praktycznie całą noc córcia spała z Nami, bo miałam już dosć wstawania do niej co 10 minut by smoczka włozyć.
No i zima na całego, musze jeszcze odśnieżyć chodnik z podwórka do ulicy. A właśnie, pytam tak z ciekawości: Gdzie Wy mieszkacie? Na wsi? czy w mieście?

gloria - No to ja już sie nie dziwię, że u Ciebie tak goroąco skoro ty na pustyni sobie mieszkasz :p

shanta - Trzymam kciuki by z tą praca na komendzie udało się.

keyko - Mam nadzieję, że humorek już choc troszkę lepszy. Trzymaj się i nie załamuj. Wspólczuje takiej teściowej a co do męża - mój wcale nie jest lepszy. Dużo siły życzę.

niesia - Gratulacje dla Twojej pociechy. Śliczne postepy robi.

Wiktoria - Moja córcia jak ma dobry humor to potrafi nawet z godzinę sama się bawić. No tylko nie mozna wyjśc z pokoju, bo jest płacz.

Dla dzisiejszych solenizantów: Amelki, Michałka i Igi - buziaczki.
 
Wiktoria - Moja córcia jak ma dobry humor to potrafi nawet z godzinę sama się bawić. No tylko nie mozna wyjśc z pokoju, bo jest płacz.
zazdroszczę. moja musi co jakieś 15 minut wdrapać się na kolana w celu "podładowania baterii"

Dla dzisiejszych solenizantów: Amelki, Michałka i Igi - buziaczki.
bezczelnie się podłączę ;-)

co do jedzonka. ja dziś rosołek, zosia rosołek a NM - to co sobie zrobi :-p
BUNT NA POKŁADZIE :crazy::-)

kangurka widać duże podobieństwo między twoją chrześnica a córka :-)
na początku myślałam, że to ty (jak zdjęcia u mnie na monitorze były malutkie). :zawstydzona/y:
 
Ostatnia edycja:
Dzięki dziewczyny, już mi lepiej i dzięki mojej małej piszczałce:-D. Dobrze, że mogę się tutaj wyżalić i wygadać. Nie chcę za bardzo wciągać w to mojej mamy, bo już niedługo co drugi tydzień będzie z nami mieszkać i żeby M nie zgłupiał do reszty zamykając się w drugim pokoju lub nie wracając do domu ze wstydu:sorry:

Kangurka twija chrześnica bardzo jest do ciebie podobna i twoja Nikola też ma te same rysy:tak::-).

Panistepelek ja niby mieszkam we Wrocławiu, ale prawie na obrzeżach i w części, która po wojnie była jeszcze wioską. No i jak to na wiosce, chodniki to rzadkść, a jak już jest to tylko po jednej stronie ulicy i co jakiś czas rozkopany. Nie mam nigdzie w pobliżu parku, ławeczki. W sumie dobrze chodzi mi się tylko w zdłuż jednej ulicy (w ubiegłe wakacje zrobili chodnik) lub na nowe odiedle domków i szeregówek. Ale w lecie nie ma gdzie łazić, bo nigdzie drzew nie ma i jest patelnia.

A wczoraj myślałam, że dzisiaj na spacer pójdziemy. Tylko że w nocy nasypało tyle śniegu, że chyba pług przed wózkiem powinnam mieć. Sanek nie mam. No i sypie cały czas, takie płaty olbrzymy i to tego jest wiaterek w każdym kieruku- fajnie to wygląda ale tylko z okna:tak:
 
panistepelek ja mieszkam w Warszawie, prawie w samym centrum, ale chcemy się wyprowadzić na obrzeża, lub wogóle do innego miasta, myśleliśmy o Krakowie lub Wrocławiu. Skoro inni przyjeżdżają do Warszawy to czemu Warszawiacy nie mieliby zniej uciekać gdzie indziej, problem polega tylko na tym, że musimy sprzedać ziemię, by nie wpierdzielić się w duży kredyt, bo wyprowadzać się po to, by też wynajmować nie ma sensu :tak:, szczególnie, że tu mamy Mamcie, która nam duuuużo pomaga
 
Kinia mama smoka - Moja córcia nie umie się za bardzo jeszcze tak wdrapywać, ale co i rusz też czasem wyciąga rączki by ją podnieść.

keyko - Ja też spaceruję przewaznie po jednej i tej samej drodze ale to dlatego, że moja wioska to dwie drogi na krzyż. Niestety z tego co wiem, planowane jest na jednej wielkiej działce zrobienie osiedla mieszkaniowego, więc potem tylko patrzec jak z Naszej wsi zrobią ulicę. :wściekła/y:

Dotkass - Nie chciałabym mieszkać w Warszawie i wogóle w duzym mieście.
A mama pod ręka to prawdziwy Skarb, wiem cos o tym.
 
Dotkass - Nie chciałabym mieszkać w Warszawie i wogóle w duzym mieście.
A mama pod ręka to prawdziwy Skarb, wiem cos o tym.

Ja od urodzenia mieszkam w Warszawie, zresztą z dziada- pradziada warszawianka ze mnie i przyzwyczajona jestem, miasto jest dla mnie normą, czasem się w nim męczę i odpoczywam wyjeżdżając gdzieś za miasto, ale długo poza też nie jestem w stanie wytrzymać...więc jakbym się wyprowadziła poza to pewnie przynajmniej raz w tygodniu musiałabym się pojawić, by nałykać się spalin :-D:-D:-D:-D:-D
 
Kinia mama smoka - Moja córcia nie umie się za bardzo jeszcze tak wdrapywać, ale co i rusz też czasem wyciąga rączki by ją podnieść.
małe sprostowanie. sama na kolana się nie wdrapie. aż tak dobrze nie jest ;-)
podchodzi do mnie i łapiąc się nogi staje w pionie. w tym momencie muszę ją wziąść na kolana, bo potrafi nawet dziabnąć w nogę, jak się jej nie weźmie :-)
 
reklama
Kinia moja tez mnie gryzie czesto,a ze mam czym wiec potrafi cholernie zabolec,Vanesska jak byla mala tez mnie gryzla.:sorry2:
Zjadlam zupinki ale dla mnie to nie jest obiad:no:,ja musze miec ziemniaka zeby sie najesc,zupa jest dobra na chwile:-pDziewczynki razem sie bawia w swoim pokoju.
Panistepelek ja mieszkam w Warszawie ale czuje sie jakbym mieszkala poza nia... ,bo w okolicy same domki jednorodzinne i las a zapewniam ze nie jest to koniec Warszawy:tak:Sasiedzi maja kury i koguta ;-)
 
Do góry