reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majóweczki 2008

keyko wspolczuje napewno sie ulozy z mezem w koncu zrozumie a jak Dominika zacznie chodzic za nim i mowic tato to.. tato to ...przejdzie mu zobaczysz pewnie Ola ma racje... a tesciowa szkoda slow kup jej zeszyt 90kartek A4 niech bajki lepiej pisze... a maz no wiadomo matka napewno mu glupio z jej powodu


Zrobilam wyczyn maly zasnol a ja biegem do sklepu :szok: kupilam mu rybke w warzywami nie pamietam kiedy jadl slioczek mam nadzieje ze bedzie ok. Ja sobie usmarze jajka albo cos ... brak weny kompletnie
 
reklama
Keyko, niektórzy faceci tak mają, że nie bardzo potrafią nawiązać kontakt z małymi dziećmi. Tak jest na przykład w przypadku mojego męża. Gdy Maksio był malutki, to nie bawił się z nim, nie kładł spać, nie karmił.... na pocieszenie powiem Ci, że teraz to zupełnie inna historia, natomiast teraz nie bardzo ma kontakt z Mikołajem - np. nie bardzo wie "co on ma mówić do dziecka" (wiadomo, cokolwiek, wszystko!). Na pewno w przypadku Twojego męża też się to zmieni za jakiś czas, gdy mała będzie bardziej samodzielna, będzie potrafiła powiedzieć, czego chce. Nie martw się kochana!

No właśnie co on ma mówić???:eek: Kiedyś powiedział mi ( jak oglądał jeden ze swoich super programów na discovery o samochodach), żebym tyle nie mówiła do małej, bo ją zozpieszcze!!!:szok::szok::szok::confused2: Brak słów. Zapytałam sie wdety, czy rodzice właśnie z nim nie rozmawiali i potwierdził to. Normalna dzicz u niego w domu:baffled:
 
Mojej siostry mąż to nienormalny jest...nie pozwala bawić się swoim dzieciom w dużym pokoju, mogą bawić się tylko u siebie, jak jest w pracy, moja siostra rozkłada im zabawki w salonie, no bo jak ma robić coś na dole, gdy 3 letni Mati i 10 m-czny Maciuś bawią się na górze??? Wyobrażacie sobie??? Debil normalnie!!! Przed jego powrotem A zanosi zabawki na górę...Koszmar, jakaś masakra...O nim to mogłabym cała historię napisać...:angry::angry::angry:, ale skąd się to bierze??? wynosi się z domu, jego rodzice co prawda pozwalali się bawić w salonie, ale jedną zabawką na raz, jak się znudziło, musieli zanieść zabawkę do pokoju i wtedy mogli przynieść drugą...chore qwa!!! :angry::angry::angry:. Najlepsze jest jak D robi coś, co potem papuguje po nim starszy syn i Matiemu się dostaje za to co przed chwilą robił tatuś...ach...jak o tym pomyślę to mnie normalnie nosi, ale co, siostra wybrała i jest zaślepiona, a ja nie będę się wtrącała, bo potem i tak będzie, że ja najbardziej winna, wiecie jak to jest
 
Ostatnia edycja:
Keyko,widac ze poki on bedzie z mamusia w takim kontakcie to nie czeka cie nic dobrego niestety.Wspolczuje takiej tesciowej,a chlop jak chlop .Oni nie sa normalni,zaden.Moj tez do Klaudii jak ona placze to on jejejejejeje,łeeee tylko tyle do niej potrafi powiedziec.Jakby wszyscy tak sie odzywali do dzieci to jak one niby mialby by sie nauczyc mowic? Skąd mialy by czerapc wiedze? Ale mezczyzni to mysla ze dziecko to chyba nie rozumie nic ,nie odpowie nic co by tatus zrozumial wiec po co ma wchodzic w dialog z potomkiem swoim...


Moja Klaudia tez sama sie bawi :-) Vanesska tez jak rysuje czy bawi sie odkrywacami,czy uklada puzle... ale za dlugo to nie trwa,ona woli raczej zeby z nia sie bawic ;-)
 
Ostatnia edycja:
Wiktoria ja też nie mam weny. Wczoraj zrobiłam krokiety, bo M uwielbia a później się wszystko rypneło. Dzisiaj jesteśmy same. Mam jakieś tam mrożonki (zupy, na patelnie). Wezme sobie pewnie troszku czeguś tam i zrobie sobie coś tam:-D:sorry2: I dorzucę jeszcze Dośce troche do obiadku:tak:
 
Ja mam pomidorowke z wczoraj a pozniej chyba r=rybke zjem bo mam ochote,tesciowa dala tez bigosik ;-)
Klaudia poszla spac wiec ide umyc wlosy i cos zrobic w domku.
 
Hej, baaardzo dziękuję za życzonka w imieniu Michałka a Amelce i Idze życzę dużo zdrówka i przespanych nocek.

Keyko bardzo współczuję że znaleźliście się w takiej sytuacji z teściową. Brak słów dla zachowań teściowej:no:. Jeśli chodzi o facetów to zgadzam sięz Olą, że nie potrafią nawiązać kontaktu z małymi dziećmi. U nas jest identyko, jak muszę wyjść np. z domu to wiem, że mały będzie siedział w łóżeczku i będzie popłakiwał a R oczywiście przed komputerem. Jest za to szansa, że gdy dziecko będzie starsze, będzie dużo lepiej. U nas jest, jeśli chodzi o starszą córkę, R potrafi się z nią fajnie bawić:tak:.

A u nas postępy Michałka widać praktycznie z dnia na dzień. Sam wstaje w łóżeczku i od wczoraj raczkuje, bo do tej pory tylko pełzał. No i dzięki tym umiejętnościom sam potrafi się już przez chwilę pobawić. Uff . Nocki mamy takie sobie, ale jest już nieźle. Wstaje mi jeszcze raz na picie i dwa razy na kaszkę, z tym że ta druga jest już o godz. 5-6 no i już koniec spania.
Kończę bo mały się obudził. ;-)
 
A ja właśnie robię suchary, bo mam cały bochenek chleba z poniedziałku. Szkoda wywalić, bo to orkisz ze słonecznikiem, ale nie taki z markety, tylko z osiedlowej małej piekarni. W życiu nie jadłam lepszego chleba, chyba tylko jak ktoś sam robi i wypieka w piecu, albo jak mama przywiozła z Litwy.
 
reklama
Do góry