Witam po długiej nieobecności. Brakowało mi weny do pisania ale przyznam, że jestem na bieżąco. Wzieliśmy sobie z R jeszcze na głowę pieska, rasy syberian huski i czas mamy zapełniony. Ale jest fajnie i coraz lepiej.
Mój Misiek właśnie śpi sobie na tarasie a ja jem śniadanko. Przyznam, że tylko na podwórku potrafi pospać, 2-3 godzinki. W domu najwyżej 15 min. więc gdy nadchodzi pora drzemki wystawiam go na dwór i w ciągu minuty zasypia. Tylko nie wiem jak to będzie zimą, gdy będą mrozy.
Panno migotko, może Idze też potrzeba więcej świeżego powietrza.
Dziubek ja zaczęłam wprowadzać od 3 dni zupki i też mały nie chce jeść, pluje przy nich i płacze. Jabłuszko za to bardzo chętnie wcina.
Ha-nn-aH współczuję przejść. Ja dzisiaj też się wkurzyłam, gdy miałam odwieźć Oliwkę do przedszkola, a jakiś baran zastawił mi bramę że nie mogłam wyjechać. Musiałam iść z dzieciakami pieszo... a u nas jakoś mży dzisiaj
Ja w kwestii chodzików mam takie samo zdanie jak większość, zdecydowanie NIE.
Mój Misiek właśnie śpi sobie na tarasie a ja jem śniadanko. Przyznam, że tylko na podwórku potrafi pospać, 2-3 godzinki. W domu najwyżej 15 min. więc gdy nadchodzi pora drzemki wystawiam go na dwór i w ciągu minuty zasypia. Tylko nie wiem jak to będzie zimą, gdy będą mrozy.
Panno migotko, może Idze też potrzeba więcej świeżego powietrza.
Dziubek ja zaczęłam wprowadzać od 3 dni zupki i też mały nie chce jeść, pluje przy nich i płacze. Jabłuszko za to bardzo chętnie wcina.
Ha-nn-aH współczuję przejść. Ja dzisiaj też się wkurzyłam, gdy miałam odwieźć Oliwkę do przedszkola, a jakiś baran zastawił mi bramę że nie mogłam wyjechać. Musiałam iść z dzieciakami pieszo... a u nas jakoś mży dzisiaj
Ja w kwestii chodzików mam takie samo zdanie jak większość, zdecydowanie NIE.