Dzien byl paskudny, az sie na dwor wychodzic nie chcialo
Ale Bartula marudzil caly czas, wiec trzeba bylo polazikowac troszeczke. Daleko nie wybylismy, bo do ogrodu, ale i to dobre przy takim wietrze. Rok temu w lipcu zachcialo mi sie przeprowadzic do Niemiec skad pochodzi moja pierwsza wielka mlodziencza milosc. I nie minely 2 m-ce i dwie kreseczki
Tak ze jestem tu uwieziona i strasznie tesknie za krajem. Nie pobawilam sie tu duzo i pojawil sie Bartek. Ale patriotycznie rodzilismy w Polsce
Teraz nie mam tu kurcze nikogo. Meza wiecznie w domu nie ma, to sobie gadam z maluchem, bo z kim. A co moze mi powiedziec 4miesieczny bobas??? Wariuje!!!! Do tego teraz babel ma nie wiem od czego cala czerwona szyjke i strasznie sie drapie. Nie mam pojecia co to. Lekarz dal jakas masc, ale nie pomaga. Boli mnie, bo on sie meczy
Niby to skaza bialkowa, ale w 4 miesiacu?! Chyba musze zmienic lekarza. Szkoda, ze zadnego polskiego tu nie ma. Tak to musze z mezem chodzic, a on bagatelizuje wiele spraw i nie mowi lekarzowi tego co ja bym powiedziala, czy sie zapytala. Kurde, chce wrocic do Polski, a nawet nie mam jak, bo maly nie ma paszportu. Tak sie moj maz zabezpieczyl i nie da mu wyrobic
Co ja moge teraz zrobic???