reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majóweczki 2008

Iwonka, wiedziałam o tej imprezie od jakichś 2 tygodni, więc nie ma problemu pod tym względem, ale chyba jestem niewystarczająco tolerancyjna jak na powrót do domu o 6 rano i nieodbieranie telefonu o 4.30 :no: Wszystko fajnie, ja się czuję dobrze, ale co by było gdyby coś się nagle stało z ciążą? Musiałabym dzwonić po sąsiada, żeby przyszedł do Maksia? :baffled:
Natomiast była jeszcze ciekawa sprawa, bo ostatnio mojego M nie było w domu przez 5 wieczorów (był w Zielonce sprzątał po remoncie), przyjechał we wtorek wieczorem i od razu pytanie że kolega go koniecznie zaprasza na swoje urodziny i czy on by mógł pójść? (a następnego dnia czyli wczoraj była impreza innego kolegi, na której z tamtym jubilatem też by się spotkał). Wtedy we wtorek powiedziałam tylko żeby mnie nie oslabiał, no i został w domu, ale z miną męczennika, który się Bóg wie jak poświęcił....
Ciekawe co by było gdybym ja, matka Polka, pozwoliła sobie na coś takiego jak on wczoraj/dziś. Pewnie moje rzeczy stałyby już w walizkach przy drzwiach :confused:

W każdym razie też coś miłego mnie spotkało, wysłałam próbkę swojej pracy do nowego potencjalnego klienta i odebrałam własnie email pełen takiego zachwytu że dodało mi to skrzydeł do pracy....
 
reklama
witam

pare dni mnie nie bylo i musze nadrobic zaleglosci :)

co jest takiego zlego w Polsacie Sport?? :)
madamagda - mozesz dac linka do tego wozka na ktory sie zdecydowalas?

aurelia - taki wynik nie oznacza ze dziecko urodzi sie chore tylko ze istnieje takie prawdopodobienstwo (o ile wiem)

a tak przy okazji to nie rozumie kobiet ktore nie wypuszczaja samych swoich facetow :/
 
Olu myslę że sie jakoś dogadacie, niedługo urodzi sie Wam drugie dziecko, ja sie równiez staram żeby mąz sie troszke wczuł i zaczął przeżywać że bedziemy rodzicami, ale jak narazie mi sie nie udaje. Mąż otwiera biznes od stycznia i jego myśli pochłaniają inne rzeczy. Czuję sie odtrącona, mniej ważna, tak jak gdyby dziecko było mniej ważne od interesu. Wiem że robi to dla Nas ale chciałabym żeby czasami sie włączył w wybór wózka czy porozmawiał ze mną o imieniu dla dziecka.:no::no: Nie da rady.
 
Szwarou, w Polsacie Sport, poza tym że irytuje przeciętną kobietę jeżeli jest zmuszana do oglądania tylko i wyłącznie tego kanału (bo przecież to co chce oglądać ona jest nudne), nie ma nic złego, i nie o Polsat Sport chodziło, mam nadzieję że to był taki żarcik z Twojej strony...

Mój Maksio właśnie demoluje dom przed wyjściem na spacer z nianią. Może za jakąś godzinę się wybiorą hehe. A ja pracuję. Ciężko mi będzie z pracą po przeprowadzce. No chyba że się wprowadzę do ojca i mianuję go opiekunem Maksa, bo właśnie mój tatuś rzucił kolejną robotę i i tak będzie na moim utrzymaniu.

A stary bawół śpi. Zmęczony, biedaczek!
 
Szwarou
a ten system działa w obie strony, bo ja gdybym sama wyszła to był by telefon co 30 min gdzie jestem, czy żyje, czy mi nic nie jest.
Ola tez opowiada o tym problemie że gdyby ona wyszła i nie wróciła do 6 rano to by miała walizki przed drzwiami.
Skoro panom chce sie wyjśc, to i pania sie równiez należy, tylko problem jest wiekszy gdy jest dziecko kto sie nim zajmie, bo zazwyczaj panowie umywaja ręce do opieki nad noworodkami.
Nie żebym naskakiwala na wszystkich panów ale w moim przypadku tak własnie jest. Dlatego żeby było sprawiedliwe, jak sie bawić to we dwójkę, zwłaszcza że tak mało czasu mamy dla siebie.
 
jejciu ale się rozpisujecie :szok: aż mi żal ze nie mam szans nadązyć za wszystkimi tematami które poruszacie bo chętnie i ja bym z Wami porozmawiała:baffled: siadam do komputera tylko na chwilke i smutno mi że póki mnie bylo więcej na wąteczku to działo się tutaj mnie a teraz Wy sie coraz lepiej znacie a ja gdzieś tak z boczku podglądam wasze sprawy no nic poczytam jeszcze inne wąteczki i uciekam leżeć
 
Puchatko, bardzo liczymy na to, że będzie Cię tu z nami więcej niebawem :tak: Dochodź kochana do siebie i pisz duzo i często - jeszcze szmat czasu przed nami! a jak dzieciaczki się urodzą, to wtedy się dopiero zacznie pisania a pisania zobaczysz ;-)

Maksencjusz po długich zabiegach dał się wyciągnąć na spacer, z nim teraz wszystko należy robić "sposobem", jest to okrutnie męczące.

Jejku, ale dużo pracy będę miała w najbliższym czasie..... aż strach, ale dobrze, bo pieniądze się przydadzą.

Mąż wstał i się kaja ;-)
 
Witajcie, Olu, nie przejmuj się my niedługo z mężem też wyprowadzimy się do wa-wy a raczej w jej okolice i wiesz co zielonka mamy na uwadze. Nie smuć się jak tylko coś znajdziemy w zielonce to będziemy sąsiadkami:tak: i już nie będzie Ci tak smutno no zresztą mi też nie;-)
 
reklama
Do góry