Puchatka
Majowe mamy'08
Polka trzymam kciuki co by się udało i koniecznie jak pisała aniusia woda to podstawa i jeśli i butelka i cycuś to jednak lepiej najpierw cycuś potem butelka



Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Powiem Wam, że moje karmienie piersią zmierza chyba ku końcowi:-(, lewą pierś mam mniejszą od prawej i daje ona tylko 10 ml mleka, za to prawa 50 ml jest to zbyt mało, żeby moja niunia się najadała, a mleko nie zdąży się tak szybko naprodukować:-(. Cały czas dokarmiam małą mlekiem NAN, gdzie zalecane dawka jest 120 ml i tyle wciąga co 2,3 godziny a potem śpi. Ja muszę ściągać pokarm ze dwa, trzy razy żeby mieć te 120 ml, żeby się najadła:-(.
dzięki, ponoć występuje jakiś kryzys laktacyjny w którymś momencie, i ja go chyba mam, nie dość że miałam zapalenie piersi wcześniej pogryzione sutki to teraz jak na złość pokarmu coraz mniejoj trzeba mieć na to wszystko siły, no nic będziemy próbować, tak łatwo sie nie poddamy
;-)
To moze przerwij jej pod koniec butle i przystaw do piersi, moze to bedzie jakies wyjscie, zeby jej nie przekarmic, bo to tez jest źle.
Woda to podstawa, mozesz nie jeść dwa dni, ale wode musisz pić!
Do dzieła!:-)
Ja tez jestem po kryzysie!
Tak mi szkoda maleńkich dziecinek, które muszą się męczyć w szpitalu. Bardzo ci współczuję Nati. Ja przy pierwszym musiałam zostać dwa tygodnie od razu po porodzie z Kubusiem bo miał wrodzone zapalenie płuc. Ale mogłam być z nim... bo tak nie wiem co bym zrobiła ;-( No ale najważniejsze że jesteście już w domciu i wszystko powoli będzie się układać. Kubuś mimo tego wczesnego zapalenia płuc jest bardzo zdrowym dzieckiem, więc to nie ma wpływu na dalszy rozwój.Nati dobrze,ze z Anulka juz wszystko w porzadku.Jak ja bylam w jej wieku spedzilam w sama w szpitalu az 2 mce.Nie jestem w stanie sobie wyobrazic jak strasznie czuli sie beze mnie moi rodzice jeszcze z niepewnoscia czy przezyje. Bo Ty rozumiem moglas byc z Ania caly czas
cześc dziewczyny niestety nie mogłam byc z kruszynka cały czas bo przy jej łózeczku miałam tylko plastikowe krzeselko ...przez pierwsze dwa dni wytrzymałam od 6 rano do 2.30 w nocy ale wiecej mój organizm nie dał rady spalam tam w hotelu dwa pietra wyżej ale tylko 5 dni nie dałam rady psychicznie jak widzialam te wenflony te chore dzieci pod różnymi maszynami SZOK jezdziłam na noc do domu potrzebowałam zeby mnie tez ktoś przytulił nie życze nikomu pobytu w szpitalu
moja biedna kruszynka:--
-(