reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majóweczki 2008

madamagda - przykro mi, postaraj się tak nie denerwować, ja wiem, że się latwo mówi, ale kiedyś przecież musimy się rozpakować :tak:

przyszla mamo - gratulacje

vansessa - uparciuch z Twojej Zuzanki

ja mam dzis dola takiego, że w ogóle nie chce mi się wychodzić z domu. pojadę tylko po zakupy, bo jedzonka brak i tyle, będę leżeć. może to nie sprzyja porodowi, ale nie chce mi się już walczyć
 
reklama
Dziewczyny jeszcze tu jestem :zawstydzona/y::zawstydzona/y:
załamałam się totalnie, hormony wzieły górę. Rano 7:30 izba przyjęć, tłok niesamowity, po 3 godzinach decyzja: DO DOMU!!!
Brakuje 80 łóżek podobno:no::no: odsyłają hurtowo i nawet polecenie położnej nic nie daje. Mąż już widząc moją desperację i zdenerwowanie wziął 1000 zł i chciał komuś płacić, ale ja się nie zgodziłam, zapłakana z tych nerwów zaczełam szukać miejsca gdzie indziej, obdzwoniłam wszystkie szpitale i prywatne kliniki nawet we Wrocławiu, Trzebnicy i zero miejsc, polecenie proszę czekać, proszę zadzwonić jutro.:wściekła/y::wściekła/y:
Na codzienne KTG i czekanie w kolejkach tak jak dzisiaj nie mam już siły i nawet nie ma mnie kto wozić na drugi koniec miasta codziennie.
Ech idę się położyć, raczej nie będę się dużo udzielać na BB, jak to już się skończy albo w końcu urodzę to napiszę. Teraz próbuję się zabunkrować i jakoś przeczekać w domu nie spotykając się z nikim kto mógłby zapytać czy juz urodziłam.:-(

Hej Madamagda rzeczywiście sytuacja nieciekawa. W głowie się nie mieści żeby coś takiego człowieka spotykało i to kobietę w ciąży!!!!! Ja naprawdę mam ochotę czasem klnąć wniebogłosy na tę polską służbę zdrowia. Wiem że może dziwna ta propozycja ale może Opole? POdobno w ostatnich dniach jest całkiem luźno. Pozdrawiam. U mnie dalej tylko fałszywe alarmy które wykańczają mnie psychicznie i fizycznie. Ale czytam Was regularnie:-)
 
cześć Majóweczki

Bidulki Wy nadal 2 w 1 . korzystajcie dziewczynki ile się da z wolności, bo przy maluchach jest tyle zajęć, że :szok::szok::szok:
Mój to mały głodomorek... ledwo oczy otworzy a już jest lament o "cyca" albo butlę :-D:-D:-D
Ale jest coraz lepiej tzn. z organizacją :-) i chodzę wyspana.
Dzisiaj byliśmy na pierwszym spacerku... dumnie pchałam wózeczek :-D:-D:-D

dzisiaj też ściągnęłam szwy :baffled: troszkę bolało, ale grunt, że mnie d...pka już nie "ciągnie" :-)

Trzymam za Was kciuki!!
 
cześć Majóweczki

Bidulki Wy nadal 2 w 1 . korzystajcie dziewczynki ile się da z wolności, bo przy maluchach jest tyle zajęć, że :szok::szok::szok:
Mój to mały głodomorek... ledwo oczy otworzy a już jest lament o "cyca" albo butlę :-D:-D:-D
Ale jest coraz lepiej tzn. z organizacją :-) i chodzę wyspana.
Dzisiaj byliśmy na pierwszym spacerku... dumnie pchałam wózeczek :-D:-D:-D

dzisiaj też ściągnęłam szwy :baffled: troszkę bolało, ale grunt, że mnie d...pka już nie "ciągnie" :-)

Trzymam za Was kciuki!!
Pola ja już naprawdę wolałabym mieć dzieciątko obok siebie i nawet nie spać w nocy. Pamiętam że przy Kubusiu czerpałam siłę z samej jego bliskości, uwielbiałam wpatrywać się w nocy jak spał, a teraz najgorsze to czekanie w zawieszeniu...
 
Pola ja już naprawdę wolałabym mieć dzieciątko obok siebie i nawet nie spać w nocy. Pamiętam że przy Kubusiu czerpałam siłę z samej jego bliskości, uwielbiałam wpatrywać się w nocy jak spał, a teraz najgorsze to czekanie w zawieszeniu...

Wierzę... potrafię wpatrywać się ciagle w mojego Pisklaka... w końcu to synus mamusi :-D:-D:-D
 
Ojej dziewczynki, jeszcze troszkę i już będziecie razem ze swoimi Maluszkami, ciężko jest - wierzę, ale dacie radę... wyjścia nie ma :tak::tak:.

Iwonka babki to jednak niezniszczalne są i Ty jesteś tego przykładem. Ja zostaję sama z dziećmi już od najbliższego tygodnia i już się boję jak to będzie bez męża.

Madamagda straszne jest to co piszesz, naprawdę można się załamać. Ale trzymam kciuki żeby już niedługo się wszystko dobrze skończyło.

Też się zastanawiałam nad tą witaminką K od kiedy ją należy podawać. Dzięki dziewczyny :tak::tak:
 
joanna - moze się coś ruszy u Ciebie do czwartku, a jak nie to pomyśl, że dobrze, że możesz iść na kontrolę. ja mam dopiero iść 5 jak nic nie ruszy, po przekaz na wywolanie. dolina
Może się ruszy, zobaczymy. Chciałabym tą stówkę wydać na jakieś dziecięce zakupy a nie na lekarza ale jak trza to trza. W czwartek przynajmniej zobaczę małą na USG i sięczegoś konkretnego dowiem.

No a ja od rana sprzatam,gotuje,piore(pralka) nawet male przemeblowanko robie.No i zajmuje sie Vanesska.
Ty to masz parę!!! zazdroszczę tej werwy. A swojądrogą jak wróciłam z Anią ze szpitala to na drugi dzień wzięłam sięza WCi łazienkę :-).

Witajcie ja melduje się oczywiscie 2 w 1 :-( . Byłam wczoraj w szpitalu na KTG i nic mam wrócić w środe i kazała mi przyjść juz z torbą . Mam nadzieje ze nie bedzie mnie chciała zostawić .
To jutro trzymam kciuki.

CZESC DZIEWCZYNY 23 MAJA O GODZINIE 21.16 URODZIŁ SIE MÓJ SYNEK KUBA WAGA 3690 CM 52 JUZ JESTESMY RAZEM W DOMKU
Gratuluję!!!

Dziewczyny jeszcze tu jestem :zawstydzona/y::zawstydzona/y:
załamałam się totalnie, hormony wzieły górę. Rano 7:30 izba przyjęć, tłok niesamowity, po 3 godzinach decyzja: DO DOMU!!!
Brakuje 80 łóżek podobno:no::no:
:szok::szok::szok: Trzymaj się, jakoś się wszystkie nierozdwojone musimy trzymać. W końcu urodzimy.

Pola ja już naprawdę wolałabym mieć dzieciątko obok siebie i nawet nie spać w nocy. ... a teraz najgorsze to czekanie w zawieszeniu...
Oj ja też bym chciała, mała jużby sobie rosła, jadła, cieszyła nas swoją obecnością a takto - czekam...

Jestem w trakcie sprzątania, może nie doczekam końca tygodnia więc wolę sobie posprzątać. Może to pomoże. Mama przed narodzinami mojej starszej siostry na kolanach myła podłogi, może u mnie w podświadomości też jakieś przeczucie jest?

Pozdrawiam.
 
Wspolczuje wam ,u mnie w szpitalu przed ktorym sie tak bronilam to musze powiedziec ze mialam bardzo dobra opieke , i miejsca tez byly a najlepesze ze ta ginka ktora w przed dzien porodu zrobila mi cos tam wtedy pod czas badania razem z polozna robily zaklady czy w nocy do nich przyjade czy nie:szok::rofl2::rofl2: a jak weszlam na izbe przyjec to sie zaczely smiac:sorry2: ale jestem tej kobiecie wdzieczna ze przyczynila sie do szybkiego porodu. Nawet nie mam co opisywac bo trwalo to moment ale pozniej cos skrobne na odp.wateczku o porodach:tak::-) A moje dziecie slicznie spi i nawet musze ja budzic do karmienia bo by spała i spała i mi cycki by eksplodowaly,i tak dwa razy wieksze sa niz w ciazy!

A ja caly dzien na nogach,jeszcze czeka mnie sprzatnie na ogrodku bo patrzec nie moge na to wszytsko ale to juz jutro.Najgorsze ze chce mi sie cos twardszego i boje sie isc do kibelka:szok::szok::szok::szok::szok:pomocy:baffled::baffled:
 
Panna Migotka wszystkiego najlepszego z okazji miesiecznicy Igusi :)
mmmmmm.jpg
 
reklama
21 maja 2008 o godz. 17.35 przyszedł na świat mały szopek Dominik. 3600/58 więc kawał chłopa wyhodowałam. Poród mieszany-czyli koniec końców zakończony cc.
oto młody:

reszta fotek na odpowiednim wątku
 
Do góry