reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2008

Najwięcej rad nasłuchałam się jeżeli chodzi o relacje dziecko- kot. Bo alergia, bo zadusi i takie tam szkodliwości. A jeszcze wcześniej o tokso, zanim zaszłam w ciążę.

:-D:-D:-D miałam to samo ale jeśli chodzi o psy (mam dwa duże egzemplarze) nawet położna w przychodni (a prywatnie sąsiadka) przeżywała "co my teraz zrobimy" i że "te wielki bestie i kto to widział, zeby takie duże zwierzeta trzymać razem z dzieckiem" :-D:-D:-D odpowiadałam jej, że "w kojcu mam jeszcze na tyle miejsca, że dziecko spokojnie sie zmieści" itp.

Moja babcia za każdym razem, jak się z nią spotkam, to mówi "ze ona nam mówiła, żebyśmy drugiego psa do domu nie brali" i "mały NA PEWNO będzie alergikiem":wściekła/y:

Poczatkowo mnie to złościło, ale dałam sobie na luz. Bo ludziom i tak nie przetłumaczysz, jesli sobie coś ubzdurają, to już tak będzie.


Ola W grudniu to oni pewnie nawet wacików nie mają.

Szopek to wcale nie są żarty. Mój mąż około 2 lata temu miał wypadek w okolicach legnicy. Trafił do szpitala do Jawora (takie nie duże miasto). Uwierzycie, że bandaże ludzie musieli sami przynosic dla chorych?? i to wcale nie był grudzień, ale okolice września :no::no::no:


Wiecie co, zjem sobie na obiadek makaron z serkiem i jogurtem naturalnym i cukrem. Opcham się do niemożliwości. A co! ;-);-)

Wczoraj się nawciskałam makaronu z serkiem i cukrem... pyyyyyyyyyyyychotka :tak::tak:
 
reklama
Podstawowe prawo gusła i mądrość ludowa każe wierzyć, ze kot nie otrzymuje następnego życia jeśli w pierwszym nie rzuci sie na dziecko w łóżeczku/ wózku ewentualnie nie przegryzie jabłka Adama śpiącemu mężczyźnie.;-);-);-)

Ja miałam aluzje , żeby sie pozbyć chomika- który nie mam pojęcia, co niby miałby zrobić mojemu synkowi.Pewniakiem zmutować sie którejś nocy i pożreć nas wszystkich...
 
a nasza Magdamagda jak zwykle o gotowaniu :-D:-D:-D
Ja chyba sie do ciebie przeprowadzę :-D:-D:-D


Ciekawe, czy dotrzymam do terminu, bo znowu mam skurcze (na szczęście nie tak częste jak wczoraj) i kłuje mnie nadal, a do tego boli mnie spojenie łonowe:baffled:
kurcze moja koleżanka rodziła miesiąc temu i nie miała żadnych skurczy oprócz porodu... a my się tu męczymy :baffled:
 
Pola my mamy niedużego psa a teściowa zaraz na początku ciąży spytała kiedy go oddajemy a potem z jeszcze poważniejszą miną czy mój lekarz wie że mamy psa i lekko zdziwiona była jak odpowiedziałam że wie bo ostatnio gadaliśmy o psach :-D:-D
 

Szopek to wcale nie są żarty. Mój mąż około 2 lata temu miał wypadek w okolicach legnicy. Trafił do szpitala do Jawora (takie nie duże miasto). Uwierzycie, że bandaże ludzie musieli sami przynosic dla chorych?? i to wcale nie był grudzień, ale okolice września :no::no::no:
Nie żarty, nie. Moja mam jest pielęgniarką i opowiada takie historie, że III świat to przy tym luksus.Nie raz zabrakło np.strzykawek, welfron był tak tępy, ze nie dało sie przebić skóry ( cała partia- kilka kartonów !). Po prostu ulecz sie sam.
 
Widzę dziewczyny ze u Was chumory jak najbardziej pozytywne.....I TAK TRZYMAĆ!!!!
POLA 1981- skurcze o których piszesz zaczely mi sie jakoś 3 tygodnie przed porodem...zazwyczaj wystepowaly w nocy choć im blizej bylo terminu tym skurcze coraz czesciej pojawilay sie także w dzień. W dniu porodu nie bylo skurczy-tylko czop sluzowy mi odszedl i tak zaczal sie porod.....do szpitala jechalam bez zadnych bóli czy skurczy raczej zestrachana ze TO JUZ:szok:
A skurcze pojawily sie dopiero jak odeszly mi wody i wtedy to byly dopiero SKURCZYBYKI:-D:-D:-D


 
Uff nadrobiłam

MARLENE GRATULACJE ogromne:-):-) brzydko mówiąc sypiemy się niesamowice hehe.

Kamilka
wracaj nam do zdrówka.

Aniusia
ja też spoglądam w lustro tylko jak mam zmyć makijaż :laugh2::baffled::tak: zaczynam się czuć obco w swojej skórze, ale jeszcze wytrzymam.

Mój mąż dzisiaj obchodzi swoje ćwierczwiecze i własnie do mnie zadzwonił z pracy po ćwiarteczce hehe, żebym odcholowała mu samochód. :dry: Zaśmiałam się głośno, ja już nie włążę do auta, chyba że z konieczności, a on mówi mi żebym w tak ładną pogodę jechała przez całe miasto po jego auto:evil::confused2::growl:

Nawet nie wspomnę dzisiaj co mam na obiad hehehe:-):-):-):-)
 
fajnie masz ztym basenem, ja sama nie umiem sie zmobilizowac a maz rzadko ma czas, w sumie w ciazy to bylam ze 3 razy a planowalam regularnie, d..pa

Magali - mi tez ciezko sie zmobilizowac, ale jakos idzie i staram sie lazic 2 x w tyg. bo naprawde poprawia samopoczucie... pozatym im lepsza forma, tym porod niby latwiejszy, wiec ludze sie, ze cos pomoze!;-)


A ja dziś zrobiłam badania krwi, mam nadzieję, że ostatnie w ciąży, za jedyne 140zł :baffled: !

Olu - qrcze! Co Ty za badania robisz, ze az to tyle kosztuje?? Chociaz moze mnie tez by tyle kosztowalo, no ale na szczescie mam bezplatnie... Tez sie zastanawiam, czy jak teraz zrobie badania krwi, to czy do konca ciazy juz starczy?

Nie przejmuj się tak bardzo ruchami małego. Wystarczy żeby ruszył Ci się 10 razy w ciągu dnia i to jest prawidłowe. Dopiero jakbyś nie zauwazyłła tych 10 ruchów to może cos być nie tak. Tak więc bez paniki:-)
.

Dziubek - wydaje mi sie, ze nie 10 ruchow w ciagu dnia, bo to chyba za malo? Mi kazano liczyc 3x dziennie. np. po sniadaniu godzine, po obiedzie i kolacji. Jak dolicze do 10 to przestaje liczyc, jak nie ma tych 10 np. po sniadaniu, a pozniej po obiedzie, to mam jechac na ktg...

Iwonka - remont w szpitalu jest planowany - niektorzy mowia, ze juz w maju zaczna, a inni, ze w polowie czerwca... dostali juz pieniadze od panstwa, wiec mysle, ze faktycznie bedzie. Szpital Br�dnowski - po�o�en,czas odwiedzin,op�aty - Szpitale - Forum dyskusyjne | Gazeta.pl
 
reklama
Haha dziewczyny ale się uśmiałam z tych mądrych poglądów na temat zwierząt. No ale cóż babcie wierzą, że dzieci trzeba trzymać w domu, oczywiście ciepło ubrane, przy zamkniętych oknach, żeby się nie przeziebiły od przeciągu. A zwierzęta likwidować.... ojjjjj wesoło wesoło!

A ja też mam coraz częściej skurcze. Początkowo były bezbolesne, teraz stają się coraz bardziej konkretne, ale jeszcze daleko im do tych "właściwych" (tzn mam nadzieję, że tym razem będą słabsze niż przy pierwszym wywołanym porodzie... mąz wczoraj jechał trasą katowicką, napisał mi smsa z okolic Częstochowy, kazałam mu się szybko pomodlić za lekki poród... oj ja bezbożnica ;-);-)).

Madamagda, a ja nie mogę odciąć tej pępowiny od auta. Codziennie jeżdżę i pewnie w dniu porodu też będę jeździła chyba że mi się zacznie w środku nocy ;-);-) A dziś mój teść, który naprawdę zaczął się nami interesować i oferować pomoc przy odwożeniu Maksa itd., pojechał mi zmienić opony na letnie bo jak powiedział diabli go biorą że ja jeżdżę na zimówkach, upał już jest a mój mąż się nie interesuje. Co racja to racja :tak::tak:
 
Do góry