reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2023

Mnie to wręcz trafia jak słyszę, że można przyzwyczaić do noszenia, ale chyba nic nie przebije mojej mamy. Jak urodził się mój synek, po niespełna dobie okazło się, że ma obustronne zapelenie płuc, niska saturację. Zabrali mi go i leżał pod cepapem, ponieważ miał problemy z oddychaniem. Ja odchodziłam od zmysłów. Spędziliśmy w szpitalu po porodzie 10 dni. I wyobraźcie sobie, że moja mama mówi do mnie tak: "To jak on już tak kilka dni tak sam leży, to jak Ci go oddadzą, to może go nie przyzwyczaja do rąk". Nawet teraz jak sobie to przypomniałam to mam w sobie taką burzę złych emocji. Nie wiem jak można być tak nieczułym. Jak mi go w końcu oddali, to nie mogłam się od niego odkleić. I ja kocham tą cudowną bliskość z takim maleństwem. W ogóle jestem za rodzicielstwem bliskości, tak na 100%.

Ja tez jestem za przytulaniem ile się da, Bo potem dziecko rośnie i nie chce 🥺 co prawda moj ma 17 miesięcy a daje lubi się tulić, wtedy jest mi tak miło, czuje się dla niego taka najważniejsza i najpotrzebniejsza 🥰 może dlatego ze nie odmawiałam mu nigdy bliskości, i nie zostawiałam samego… ja miałam czas, siedziałam w domu, mąż tez dba o dom, często robi obiad, to ja nie miałam aż tyle do roboty wiec mogłam poświęcać cały czas dziecku 🤗
Teraz będzie troszkę inaczej, bo będę musiała ten moj czas dzielić na dwa, nie wyobrażam sobie odtrącać jedno dziecko bardziej bo jest mniejsze i nie rozumie, albo bo jest większe i nie potrzebuje mnie tak.

Wlansie! Dziewczyny w dzieciakami 2+, jak to u was wyglądało z kolejnym dzieckiem ? Jak wychodziło wam dzielenie się na pół czasem? Jest to łatwe? Czy w rzeczywistości nie zawsze się da podzielić?
 
reklama
Taki cukier jest zdecydownie za wysoki. Teraz taki masz?
30 września wyszłam ze szpitala I zobaczyłam taki wynik na karcie wypisu. W ty samym dniu byłam u mojej gin i nic mi nikt nie mówił o cukrze. Ani w szpitalu ani gin. A teraz to nie wiem jaki mam bo nie badałam, bo nikt mi nic nie mówił że to powinnam badać. Myślałam że to tylko troche przekracza norme. Ale to coś poważnego z tym cukrem w takim razie. Następna wizyte mam 28 października zapytam ją o tej cukier o co to chodzi. Czy za późno I kombinować coś wcześniej. Co doradzisz ?
 
Hej hej! my już po wizycie. Mamy już 3,5 cm człowieka :) kolejna wizyta 28.10 i wtedy robimy usg prenatalne + pappa.
Co do chust to ja miałam studio Romeo i dla takiego maluszka nie polecam. Miałam wrażenie ze Wandi się zapada i jest cała wykrzywiona. Używałam dużo na etapie kiedy córka już sama siedziała i miała bardzo stabilna główkę - wtedy nam się bardzo sprawdzało. Tym razem pomyślę o tradycyjnej chuście :)
 
Ja tez jestem za przytulaniem ile się da, Bo potem dziecko rośnie i nie chce 🥺 co prawda moj ma 17 miesięcy a daje lubi się tulić, wtedy jest mi tak miło, czuje się dla niego taka najważniejsza i najpotrzebniejsza 🥰 może dlatego ze nie odmawiałam mu nigdy bliskości, i nie zostawiałam samego… ja miałam czas, siedziałam w domu, mąż tez dba o dom, często robi obiad, to ja nie miałam aż tyle do roboty wiec mogłam poświęcać cały czas dziecku 🤗
Teraz będzie troszkę inaczej, bo będę musiała ten moj czas dzielić na dwa, nie wyobrażam sobie odtrącać jedno dziecko bardziej bo jest mniejsze i nie rozumie, albo bo jest większe i nie potrzebuje mnie tak.

Wlansie! Dziewczyny w dzieciakami 2+, jak to u was wyglądało z kolejnym dzieckiem ? Jak wychodziło wam dzielenie się na pół czasem? Jest to łatwe? Czy w rzeczywistości nie zawsze się da podzielić?
U mnie jak urodził się synek, córka miała 20 miesięcy. Mąż był w domu przez pierwsze 2 tyg po porodzie. Potem byłam z dziećmi cały czas sama. Nie powiem było baaaaardzo ciężko momentami, tym bardziej, że moje córa to 100% HNB w HNB i serio laski, z tego się nie wyrasta. Synek przy niej to oaza spokoju :) :) On do tej pory lubi sie przyjść i przytulić, tak po prostu. Zresztą jedno i drugie zasypia wtulone we mnie do tej pory. :)
 
30 września wyszłam ze szpitala I zobaczyłam taki wynik na karcie wypisu. W ty samym dniu byłam u mojej gin i nic mi nikt nie mówił o cukrze. Ani w szpitalu ani gin. A teraz to nie wiem jaki mam bo nie badałam, bo nikt mi nic nie mówił że to powinnam badać. Myślałam że to tylko troche przekracza norme. Ale to coś poważnego z tym cukrem w takim razie. Następna wizyte mam 28 października zapytam ją o tej cukier o co to chodzi. Czy za późno I kombinować coś wcześniej. Co doradzisz ?
Wysoki cukier, powyżej 94 może wskazywać ba cukrzyce ciążową. przy wartośi na czczo ponad 100 to nawet Ci krzywej nie zrobią. CUkrzyca ciążowa nie jest bezpieczna dla dziecka. Wiem, bo miałam w drugiej ciąży od 8 tyg.
Ja bym poszła prywatnie do labu na czczo i oznaczyła samą glukozę, ewentulanie jeszcze insulinę. Gdybym miała wynik powyżej 94 to dryndałabym do gina po skirownie na krzywą i umawiała endokrynologa. W ciąży z tego co mi wiadomo powinni Cię przyjąć ze skierowaniem w ciągu 7 dni, chociaż ponoć z tym jest ciężko. Ja chodziła prywatnie. W tej ciązy o dziwo glukoza wyszła mi 87, insulina 10,37 i gin już kręci nosem coś, bo zupełnie bezpiecznie jest do 10 :)
 
30 września wyszłam ze szpitala I zobaczyłam taki wynik na karcie wypisu. W ty samym dniu byłam u mojej gin i nic mi nikt nie mówił o cukrze. Ani w szpitalu ani gin. A teraz to nie wiem jaki mam bo nie badałam, bo nikt mi nic nie mówił że to powinnam badać. Myślałam że to tylko troche przekracza norme. Ale to coś poważnego z tym cukrem w takim razie. Następna wizyte mam 28 października zapytam ją o tej cukier o co to chodzi. Czy za późno I kombinować coś wcześniej. Co doradzisz ?
I kurcze... bardzo dziwne podejście lekarzy. Bez ciąży norma wynosi do 5.5mmol, czyli do 99, a w ciąży ta norma jest niższa.

Dla kobiet w ciąży:
  • prawidłowa glikemia na czczo: <92 mg/dl ( <5,1 mmol/l),
  • prawidłowa glikemia w 60. minucie: <180 mg/dl ( <10,0 mmol/l),
  • prawidłowa glikemia w 120. minucie: < 153 mg/dl ( ≤8,5 mmol/l).
EDIT: czyili nawet obniżyli normy do 92
 
Ja tez jestem za przytulaniem ile się da, Bo potem dziecko rośnie i nie chce 🥺 co prawda moj ma 17 miesięcy a daje lubi się tulić, wtedy jest mi tak miło, czuje się dla niego taka najważniejsza i najpotrzebniejsza 🥰 może dlatego ze nie odmawiałam mu nigdy bliskości, i nie zostawiałam samego… ja miałam czas, siedziałam w domu, mąż tez dba o dom, często robi obiad, to ja nie miałam aż tyle do roboty wiec mogłam poświęcać cały czas dziecku 🤗
Teraz będzie troszkę inaczej, bo będę musiała ten moj czas dzielić na dwa, nie wyobrażam sobie odtrącać jedno dziecko bardziej bo jest mniejsze i nie rozumie, albo bo jest większe i nie potrzebuje mnie tak.

Wlansie! Dziewczyny w dzieciakami 2+, jak to u was wyglądało z kolejnym dzieckiem ? Jak wychodziło wam dzielenie się na pół czasem? Jest to łatwe? Czy w rzeczywistości nie zawsze się da podzielić?
U mnie to czas hurtowo, 3 chłopaków, gdzie roznica wiekowa tak 2-3 lata, to i wspólne zabawy :) Teraz już każdy ma swój świat i spędzać czas bardziej chce najmłodszy, gdzie na rowery z nim jeździłam, w piłkę pograłam...Starszaki czasami, ale ogólnie już tak nie chcą. Teraz już np. temu najmłodszemu zapowiedziałam, że po porodzie pomoże mi schudnąć, gdzie rower i piłka dalej będzie j się ucieszył. To, że będzie maluszek, to i tak będę starała się dawać tyle samo czasu co przed ciaza. Chyba, ze tez wypnie się na mamę, jak starszaki 😅
Też chłopaki u mnie mają taki plus, że ja mama gamingowa, co i tak spędzają ze mną czas 😁 Np. Ci najstarsi, gdzie z nimi pogrywam i tak też spędzamy czas. No z chłopakami inaczej pewnie niż z córką. Tutaj trzeba poniekąd inaczej spędzać czas 🙃
 
U mnie jak urodził się synek, córka miała 20 miesięcy. Mąż był w domu przez pierwsze 2 tyg po porodzie. Potem byłam z dziećmi cały czas sama. Nie powiem było baaaaardzo ciężko momentami, tym bardziej, że moje córa to 100% HNB w HNB i serio laski, z tego się nie wyrasta. Synek przy niej to oaza spokoju :) :) On do tej pory lubi sie przyjść i przytulić, tak po prostu. Zresztą jedno i drugie zasypia wtulone we mnie do tej pory. :)
U mnie będzie właśnie mniej więcej taka różnica wieku między bąblami :)
 
reklama
O nie, nie, to nie dla mnie. Nic mnie nie przekona. Jednorazówki zawsze się mi sprawdzały, żadnych odparzeń, więc k teraz będę takie używać. Wybaczcie, ale ja jestem w tych tematach akurat wygodna 😄
Dokładnie. Tym bardziej takie pranie na okrągło, ile to chemii, ile wody i prądu?! Jednorazówki chyba taniej wyjdą i poręczniejsze a i czasu dla malucha i na odpoczynek więcej. Nie wyobrażam sobie stać, odplamiac, zapierac, namaczac , prac wieszać. Pierwsze dziecko, 27 lat temu, 3 mieisace na tetrowych trzymalam. Ale wtedy pampersy dopiero wchodzily na rynek i cholernie drogie były. Mimo ceny jednak skapitulowalam. Drugie juz tylko na pampersach i teraz za zadne skarby nikt by mnie nie namówił na powrot do przeszłości 😜Ale ja już może za stara i za wygodna jestem 🤣🤣🤣
 
Do góry