Coś czuję że to będzie podobny przypadek
bo mój też w wózku to usiedzi 20 min, a potem go trzeba przekupywać chrupkami albo nosić
ale jak takie chodzące dziecko się zmęczy to może warto mieć opcję jak go przewieźć do domu?
A no to masz zagwozdke, mimo wszystko KP to oksytocyna, czyli jakieś tam ryzyko skurczy. Ale dużo mam karmi w trakcie ciąży i sobie chwalą, chociaż ponoć też dużo dzieci się wtedy samoodstawia. Mleko chyba inaczej smakuje
Nie chcę Ci nic obiecywać, ale w pierwszej ciąży z jednego moczu zrobiłam 3 testy tej samej firmy. I naprawdę różne te kreski były, jedna mocniejsza inna ledwo widoczna.
8tc spoko, powinno już bic serduszko, wcześniej nieraz tego bicia jeszcze nie widać i to dodatkowy stres. Bez tego raczej nie założą karty ciąży. Aczkolwiek ja sama idę jakoś w 6 (wg bety) bo po prostu boję się że to wcale nie ciąża tylko jakieś dziwne historie więc niech chociaż pęcherzyk zobaczy
Oo witam w klubie, syndrom znikającego bliźniaka. Jak to potem przeszłaś? W sensie masz czasem rozmyślenia na temat bliźniaka który się przestał rozwijać? Ja myślałam momentami żeby iść do psychologa ale w końcu nie poszłam. Za każdym razem jak widzę bliźniaki czy na spacerze, w serialu, czy gdzieś w internecie ktoś wspomni to mam takie ukłucie żalu.