Dziewczyny też tak macie? Ja wizytę mam dopiero w poniedziałek a czuje ze psychicznie nie daje rady... Bardzo boję się kolejnego poronienia. Każdego dnia to huśtawka nastrojów od depresji rano po nadzieję wieczorem. Teraz znowu się nakręciłam bo piersi przestały mnie boleć i opadły. Też tak macie/miałyście? Musiałam chyba się wygadać
Mam wahania nastroju i to chyba normalnie, każda z nas się jakoś stresuje. Ja mam w domu córkę więc mam czym głowę zająć, teraz mam intensywny czas w firmie i jakoś mi lepiej idzie niestresowanie się niż w poprzedniej ciąży. Strach jest, codziennie myśle i analizuje swoje objawy. Ale staram się tego nie robić. Nie jesteśmy robotami. Myśle, że zmiany hormonów i też temperatury też będą wpływać na to czy piersi są taki a nie inne. Jakbyśmy mogły określić po objawach zewntrzych, że coś jest na 100 % nie tak to nie było by potrzeby robić USG. Daj sobie więcej przestrzeni na trudne emocje, zrób coś co łagodzi ci nerwy. Zakupy? kino? może ciepła kąpiel. Ja biorę codziennie bo mnie ro rozluźnia.
Co ma być do będzie. Czasem ma wrażenie, że za bardzo chcemy kontrolować życie. Nie na wszystko mamy wpływ na tym etapie
Help, nie ogarniam
.
Byłam na pierwszej wizycie, podczas której lekarz zrobił USG i potwierdził ciążę. Wypisał mi skierowania, a w nich oddzielnie do wykonania: "USG przed 10 tygodniem", "USG między 11 a 13 tygodniem", "wizyta u lekarza prowadzącego" (za dwa tygodnie, również z USG). No i jeszcze mam w 12 tygodniu USG prenatalne w poradni genetycznej.
Nie za dużo tego? Może to jakaś pomyłka?
Ja słyszałam, że przez całą ciążę robi się łącznie ze 3 badania USG z opisem, a tutaj już mi wychodzi 5 w pierwszym trymestrze.
Może polityka faktycznie LUX MEDu, mają jakieś pakiety i dają ciężarnym. Ja nie wiem czy bym tyle robiła. Na pewno USG między 11 a 13 nie poszłabym, a tylko na prenatalne. Lekarz nie mający uprawnień do wykonania badań prenatalnych nie może ich wykoywać. Pomiary sa dokładniejsze i zwracają uwagę m.in. na kościu udowe, kości nowa i przecierność karkową. Na zwykłej wizycie USG tego lekarz nie wykonuje.
Heeej, nieśmiało się przywitam.. ostatnia miesiączka 23 sierpnia.. dziś pozytywny test.
Niestety nie cieszę się.. ostatnie dwie ciążę poroniłam w 12 i 10 tygodniu.
Według OM termin porodu na 30.05..
Dużo zdrówka wszystkim
Wybacz że to napiszę, może troche nie potzrebnie, ale wolę abyś się zdenerwowała niż potem żałowała. Dwa poronienia na wysookim etapie jak u Ciebie na pewno potrzebowały dalszej diagnostyki. Czytałam, że nie była to planowana ciąża i pewnie nie robiłaś przed nią badań. Wiem, że straty są bolesne i czasem człowiek odpuszcza i nie zajmuje się tematem dalej bo to za trudne dla niego. Ale jesteście odpowiedzialni za nowe życie. Wy go wtorzyliście, więc w moim mniemaniu trzeba by było na szybciutko lecieć do lekarza, majlepiej takiego, który specjalizuje się w poronieniach nawykowych po leki. Poronienia nawykowe uprawniają cie do ryczałtu na niektóre leki w tym heparyne. Zwyżwyszy, że poronienia nastąpiły do 15 tygodnia w którym najczęsciej miesza immunologia. Wiem o czy piszę bo sama mam problem z immunologią i biorę milion leków aby ciąża się utrzymała. W innym razie wiem, że poronie. Więc jak dla mnie to bierz wynajmuj odrzutowieć i umawiaj się na wizytę po leki. Absolutnie nie chce abyś odebrała tego jako atak
staram się po prostu nakierować na coś co może pomóc. Tutaj czekanie nie jest na korzyść.
A czym aplikujesz? Bo ja palcem... U mnie zaczęło się to od cytologii... Po pobraniu miałam najpierw różowy śluz potem brunatny... I teraz właśnie tak mi się utrzymuje taka kawa z mlekiem
nie będę ukrywać,że mega mnie to mimo wszystko stresuje... Już sobie ubzdurałam niski progesteron (ale w sumie biorę łącznie 200) albo infekcje... Oby do jutra
Ten, kto wymyslił ten tępy aplikator do luteiny mam wrażenie, ze był mężczyzną i nigdy tego nie aplikował. Raz jako niedoświadczona naiwna kobietka apliowałam tym sprzętem i potem właśnie na zawał bym zeszła bo krem się potem pojawiła. Więc każdy lekarz mi teraz mówi, że lepiej palcem, a i tak zawsze można paznokciem zaczepić
Po cytologi zawsze miałam plamienia i lekarka mnie uprzedzała, często właśnie brązowe i capucino bo krew już stara.
Dokładnie, Luxmed. Chciałam ominąć to USG do 10 tygodnia, bo i tak nic nowego nie wniesie, ale nie byłam pewna, czy się lekarz nie pogniewa
. Czyli Luxmedowe "USG między 11 a 13 tygodniem" i USG prenatalne w poradni genetycznej to będzie zasadniczo coś podobnego, ale warto zrobić obydwa?
USG między 11 a 13 tygodniem to nie to samo co prenatalane. Jak pisałam wcześniej. Lekarz, który wykonuje prenatalne musi mieć odpowiednie uprawnienia do tego