ja tez teraz zastanawiam się nad opłaceniem położnej. Pierwszy poród 18h - na ostatnie 2h zmieniła się na moje szczęście położna, bo ta pierwsza była tragiczna… Tez bóle krzyżowe i tez zostałam nacięta.
Drugi poród - na szczęście trafiłam na kobietę anioł. Od razu jej powiedziałam ze skurcze powodują ze się spinam i nie potrafię z tym walczyć, dała mi na dzień dobry dwie kroplówki żeby przygotować się na znieczulenie, była ze mną cały czas, mogłam chodzić (przy pierwszym usłyszałam ze mam leżeć bo popsuje ktg
) ruszałam się na piłce, w drugiej fazie porodu pomagała przyjąć różne pozycje (chociaż na jej propozycje mówiłam ze nie dam rady
) starała się ochronić krocze i poród trwał 3h!!
Teraz myśle właśnie żeby opłacić położna z drugiego porodu. Pierwszy i drugi poród w tym samym szpitalu