reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majowe Mamy 2022

Ja ze względu na gabaryty w zasadzie wszystkie sukienki mam odcinane bo inaczej wyglądam jak w worku na ziemniaki... W tym jedną ulubioną tunikę mam z czasów LO jeszcze... (I kilka bluzek jeszcze z czasów sp) ale ja szybko też przestałam rosnąć - w wieku 12 l w zasadzie jak przed 11 urodzinami dostałam okres tak zaczęłam tyć i urosłam może jeszcze z 5 cm przez rok i stanęło...
He he no ja tez noszę takie ze względu na gabaryty 😅
 
reklama
hurra koniec poradni
rozwój prawidłowy bez oznak że był wcześniejszy poród,wylew 😍😍
Dobry dzień.
Super informacje ! ☺️

Cześć dziewczyny. Dzwoniłam rano do doktora i we wtorek prenatalne 🙈 tylko dziwne, bo nie ma konkretnej godziny…i mogę jechać od 7:50 ale może się okazać, ze sobie posiedzę bo np będą robić usg z oddziału 😕 no ale co i tak trzeba jechać ☺️ Ogólnie już mam weekend z głowy, bo będę myśleć 😂🙈
 
Absolutnie się nie zgadzam. Jakbym ufała swojemu lekarzowi to dziś pewnie leżałabym i płakała. Wiec warto ufać swojej intuicji i sparwadzic to u innego lekarza. Bo wiadomo jak jest dobrze to jest dobrze a jak nie to...myślę że szukałabys pomocy gdzieś indziej. Sama pracuje w służbie zdrowia i wiem jak to wygalda. Jacy są lekarze i jakie mają podejście.
.
 
Ostatnia edycja:
Hej🙂 Ciężko mi się odnieść do Twojej sytuacji, bo po prostu jej nie znam. Sama pracuję w szpitalu i znam realia. Wiem też, ile spotykam pacjentek, które są jednocześnie zupełnie nowe w temacie macierzyństwa, ale nie pozwalają sobie pomóc, bo kompletnie nie wierzą w opiekę zdrowotną w tym kraju i nasze kompetencje. W moim poście chodziło mi o to, żeby nie wyszukiwać problemów na siłę, jeśli nie ma ku temu przesłanek, bo generuje to dużo niepotrzebnego stresu. Z moim ginekologiem przeszłam też nieudaną ciążę, więc wiem, że mogę mu zaufać w każdej sytuacji. Po prostu myślę sobie, że jak będziemy nieufni wobec wszystkich i wszystkiego, to co nam zostanie?
Rozumiem, na siłę to jasne, że nie ma co doszukiwać problemów. Nie neguję tez kompetencji lekarzy, bo mamy na prawdę dobrych specjalistów. Ale też z drugiej strony znam lekarza z prywatnej uczelni bo mama kazała iść...🙂 wiec tez nie wiemy na jakiego lekarza trafimy. Ja byłam bardzo ufna i nadal ufam, że teraz już dobrze trafiłam. Ale zawsze trzeba sobie zachować taką rezerwę błędu..ze jesteśmy tylko ludźmi i każdy może popełnić błąd. Tez wiem ze mamy będą szukały po forum odpowiedzi i to się nie zmieni. Bo chyba też po to tutaj jesteśmy?😊
 
Absolutnie się nie zgadzam. Jakbym ufała swojemu lekarzowi to dziś pewnie leżałabym i płakała. Wiec warto ufać swojej intuicji i sparwadzic to u innego lekarza. Bo wiadomo jak jest dobrze to jest dobrze a jak nie to...myślę że szukałabys pomocy gdzieś indziej. Sama pracuje w służbie zdrowia i wiem jak to wygalda. Jacy są lekarze i jakie mają podejście.
Pomyślałam o tym samym… z pozoru powinnismy chodzić do lekarza, do ktorego czujemy zaufanie - ja wybrałam babeczkę, która ma osiągnięcia, o jakich nie śniłam. Koniec koncow mimo znajomosci historii chorób w rodzinie, nie skierowała mnie na żadne badania, a po poronieniu o którym dowiedziałam się w 17 tyg, stwierdziła, ze to często tak bywa. Często - 0.5% szans. Nawet nie mówię, ze potem we krwi wyszły mi takie rzeczy, ze skończyłaby z poronieniami nawracającymi w każdej kolejnej ciazy. To nie wina lekarza, to wina systemu. U mnie lekarze mocno trzymają się rekomendacji ministerstwa zdrowia, plus musza brac pod uwagę fakt, ze ubezpieczyciel nie zwróci mi kasy za badania „bez potrzeby”. W ten sposób oszczędza mi trochę kasy, a nie oszczędza mi straty kolejnej ciazy heh. Ale pewnie nie powinnam o tym pisać, zaraz posypią sie komentarze, ze informacje na grupie przerastają dziewczyny i musza sobie iść :)
 
Rozumiem, na siłę to jasne, że nie ma co doszukiwać problemów. Nie neguję tez kompetencji lekarzy, bo mamy na prawdę dobrych specjalistów. Ale też z drugiej strony znam lekarza z prywatnej uczelni bo mama kazała iść...🙂 wiec tez nie wiemy na jakiego lekarza trafimy. Ja byłam bardzo ufna i nadal ufam, że teraz już dobrze trafiłam. Ale zawsze trzeba sobie zachować taką rezerwę błędu..ze jesteśmy tylko ludźmi i każdy może popełnić błąd. Tez wiem ze mamy będą szukały po forum odpowiedzi i to się nie zmieni. Bo chyba też po to tutaj jesteśmy?😊🙂
 
Ostatnia edycja:
Pomyślałam o tym samym… z pozoru powinnismy chodzić do lekarza, do ktorego czujemy zaufanie - ja wybrałam babeczkę, która ma osiągnięcia, o jakich nie śniłam. Koniec koncow mimo znajomosci historii chorób w rodzinie, nie skierowała mnie na żadne badania, a po poronieniu o którym dowiedziałam się w 17 tyg, stwierdziła, ze to często tak bywa. Często - 0.5% szans. Nawet nie mówię, ze potem we krwi wyszły mi takie rzeczy, ze skończyłaby z poronieniami nawracającymi w każdej kolejnej ciazy. To nie wina lekarza, to wina systemu. U mnie lekarze mocno trzymają się rekomendacji ministerstwa zdrowia, plus musza brac pod uwagę fakt, ze ubezpieczyciel nie zwróci mi kasy za badania „bez potrzeby”. W ten sposób oszczędza mi trochę kasy, a nie oszczędza mi straty kolejnej ciazy heh. Ale pewnie nie powinnam o tym pisać, zaraz posypią sie komentarze, ze informacje na grupie przerastają dziewczyny i musza sobie iść :)
Mialas szczęście, że szybko trafiłaś na przyczynę poronienia. I teraz juz wszystko będzie dobrze.
U mnie dziś apogeum stresu. Jutro o 17:30 wizyta a ja juz z toalety nie schodzę😅 .

Czy której z was juz ustąpiły mdłości? U mnie dzis 10+2wedlug om i nie zapowiada się na poprawę. Wdrożyłam wczoraj dietę cukrzycową i te 6 posiłków to jakaś abstrakcja, bo wejście do kuchni od razu oznacza pawika😖 nic nie pomaga, szukam pocieszenia ze to juz dlugo nie potrwa 😆
 
Pomyślałam o tym samym… z pozoru powinnismy chodzić do lekarza, do ktorego czujemy zaufanie - ja wybrałam babeczkę, która ma osiągnięcia, o jakich nie śniłam. Koniec koncow mimo znajomosci historii chorób w rodzinie, nie skierowała mnie na żadne badania, a po poronieniu o którym dowiedziałam się w 17 tyg, stwierdziła, ze to często tak bywa. Często - 0.5% szans. Nawet nie mówię, ze potem we krwi wyszły mi takie rzeczy, ze skończyłaby z poronieniami nawracającymi w każdej kolejnej ciazy. To nie wina lekarza, to wina systemu. U mnie lekarze mocno trzymają się rekomendacji ministerstwa zdrowia, plus musza brac pod uwagę fakt, ze ubezpieczyciel nie zwróci mi kasy za badania „bez potrzeby”. W ten sposób oszczędza mi trochę kasy, a nie oszczędza mi straty kolejnej ciazy heh. Ale pewnie nie powinnam o tym pisać, zaraz posypią sie komentarze, ze informacje na grupie przerastają dziewczyny i musza sobie iść :)
Też się tego bałam odpisując, że moja odpowiedź tutaj nie pasuje. I jak się nie podoba to droga wolna... myslalam żeby usunąć wiadomość i nadal się zastanawiam po co odpisywałam.Trochę przykre, ale na prawdę dałabym się pokroić za mojego lekarza..to bym może jakieś części ciała nie miała.
 
reklama
Też się tego bałam odpisując, że moja odpowiedź tutaj nie pasuje. I jak się nie podoba to droga wolna... myslalam żeby usunąć wiadomość i nadal się zastanawiam po co odpisywałam.Trochę przykre, ale na prawdę dałabym się pokroić za mojego lekarza..to bym może jakieś części ciała nie miała.
Ja rozumiem problem, bo mamy ogólnie kryzys zaufania do służb medycznych i nie jestem tego fanką, jestem pro-science 100% i większość mojego czytania to są badania, a moje studia to 5 lat tych spraw codziennie, ale kurcze, system jest stworzony tak, żeby działać dla większości. Jeśli moje późniejsze poronienie „bez powodu” to 0.5% ciąż, to przecież nikt nie zmieni całego podejścia typowo pode mnie… Moja sytuacja pewnie nie powtórzy się nikomu tutaj, ale jestem fanką dociekania i dopytywania, czasem jeśli lubicie dostać całą informacje można tez powiedziec lekarzowi, ze wolicie szczerość, bo i tak wrócicie do domu szukać informacji w internecie - to szukanie jest sto razy gorsze, niż szczerość lekarza. Tutaj lekarze są strasznie delikatni, nie mówią mi o niczym podejrzanym i są strasznie „kochani”, ale ja takiego nie chce, chce tego ziomeczka szczerego do bolu, jakiego pamietam z Polski haha
 
Do góry