reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2021

Ja myślałam, że zacznę w marcu... A tu proszę, trzeba będzie po Nowym Roku 🙂
Ja mam termin na 01.05, ale lekarz mówi, żebym była przygotowana przed, więc w marcu to już chce zakupy zrobić, na razie zrobię taką listę must have żeby w razie W mąż miał proste zadanie a reszta pewnie będzie później na bieżąco.
 
reklama
Ja mam termin na 01.05, ale lekarz mówi, żebym była przygotowana przed, więc w marcu to już chce zakupy zrobić, na razie zrobię taką listę must have żeby w razie W mąż miał proste zadanie a reszta pewnie będzie później na bieżąco.
Mam nadzieję, że się podzielisz 🙂 Ja na razie myślę o tym co będzie niezbędne, co potrzebne, a co będzie tylko przyjemnością. Listy jeszcze nie tworzę, zacznę po połówkowym 11 stycznia.
 
Mogę się spytać jak Pani przechodziła koronawirusa? Jakie objawy? Okres trwania?
Ja czekam za wynikiem i się bardzo obawiam 😣😣 jestem na kwarantannie po kontakcie i nie wiem czy z tego stresu wynajduje sobie objawy czy załapałam, czy to inna infekcja. Dla świętego spokoju zrobiłam test zobaczymy jaki bd wynik...

Jedynym objawem były bardzo silne bóle głowy (miałam problem ze wstaniem z łóżka z bólu). Myślałam, ze to jesienny spadek formy, migrena, ciąża. Dopiero jak córka dostała kilka dni później gorączki to zdecydowaliśmy się na testy i wyszły pozytywne. Bóle niestety utrzymują się nadal. Co kilka dni mam atak, a to już prawie 2 miesiące :(
 
A jakiej firmy Laktator byś polecała? Słyszała że firmy medela są świetne ale cena też jest zaporowa...
Ja ogólnie praktycznie w ogóle nie używałam laktatora, więc nie uważam go za coś niezbędnego. Tylko raz na kilka dni pożyczyłam od szwagierki (jak miałam problem z zapaleniem piersi) i to był laktator elektryczny Lovi. Naprawdę mogę polecić, bo bardzo fajny.
 
Ja mam termin na 01.05, ale lekarz mówi, żebym była przygotowana przed, więc w marcu to już chce zakupy zrobić, na razie zrobię taką listę must have żeby w razie W mąż miał proste zadanie a reszta pewnie będzie później na bieżąco.
A to Ty masz mieć bliźniaki? Sorki ale nie pamiętam. Jak tak to powiem Ci, że różnie może być ale faktycznie jak byłam na grudniówkach 2019 to dziewczyna, która miała bliźniaki urodziła w październiku. Oprócz niej jeszcze jedna dziewczyna w ciąży pojedynczej urodziła też w październiku i mniej więcej 1/4 wszystkich urodziła w listopadzie a reszta już w grudniu :D Pewnie statystyki zawsze są podobne. Ale co mnie wtedy zaskoczyło na ok. 60 osób tylko ok 5 urodziło po terminie a tak to większosć kilka dni lub tygodni przed terminem. Ja byłam tym wyjątkiem który urodził tydzień po terminie i to po wywoływaniu i ostatecznie przez cc.
 
Hej w związku z tym, że pewnie po nowy roku wszystkie zaczniemy się szykować na przyjęcie maluchów to może doświadczone mamy podpowiedzą co warto kupić a co nie i ile ubranek na dany rozmiar. Np zastanawiam się czy warto kupić detektor czy jest zbędny jeżeli szpital mam 5 min od domu, czy warto kupić laktator chciałabym żeby dziecko było karmione piersią a w razie potrzeby butelką moim pokarmem ( jeżeli tak w ogóle można robić) jakie smoczki, butelki. Przeglądałam olx i stwierdzam, że kilka rzeczy wielokrotnego użytku kupię na olx np. wanienke, przewijak, laktator. Zaczynam robić listę rzeczy do kupienia, wcześnie żeby mieć czas na zmiany lub ewentualnie żeby mąż nie miał problemu 😂 jeżeli maluch będzie wcześniej.
Detektoru nie miałam dziecko dobrze się rozwijało, co 4 tygodnie wizyta i słyszałam serduszko 😊 laktator mi się przydał bardzo. O ile mój osobnik nie chciał pić z butelki, smoczek od wielkiego dzwonu (przez 2 miesiące, potem całkiem zrezygnował) to ratował mnie w czasie nawału. Mam małe piersi, ale mleko się w nich kumulowało. I wtedy miałam wrażenie, że pękną. Z ubrankami nie pomogę, miałam po siostrzeńcu sporo, więc nie kupowałam. W szpitalu moje 56 okazało się za duże, więc w razie w warto mieć mniejsze. No chyba że na usg ewidentnie widać, że nie będzie małego dziecka. Mój urodził się 3180g i 55 cm, a w 56 się topił. Z rzeczy które bym zmienila: łóżeczko. Żałuję, że barierki po prosty się nie opuszcza w dół. O ile jak jest małe dziecko to nie problem, ale im większe, to gorzej się wkłada do łóżeczka. Tym sposobem Miłosz śpi teraz dostawiony do naszego łóżka. Weź i włóż 11kg na niski poziom parę razy w nocy (my dalej kp), a teraz jeszcze ciąża. Dla takiego slabeusza jak ja to problem 😅
 
Katarzyna86 : Tak na szybko z tego co napisałaś to mi się jak najbardziej przydał laktator, córkę karmiłam piersią od początku, ale jak musiałam coś załatwić i córka zostawała z tatą albo babcią to przygotowywałam moje mleko do butelki. Zresztą tak mi się przypomina, że w szpitalu położna też pożyczała laktator w pierwszej dobie żeby rozkręcić laktację po cc. Teraz do szpitala już wzięłabym swój🙂 Detektora nigdy nie miałam i nie wiem czy bardziej by mnie nie stresowało jakbym miała, albo chciałabym za często używać😁 Z takich dodatkowych rzeczy to miałam elektroniczną nianię, z której też korzystałam (sypialnię, w której spała Mała miałam bardzo oddaloną od salonu i kuchni, więc niania się przydawała) no i chusta do noszenia- bardzo mi się przydawała, nie tylko jak gdzieś szłam gdzie było wygodniej bez wózka, ale czasem w domu w tzw. dni marudki też była ratunkiem żeby mieć wolne ręce😉 Mała sobie spała w chuście spokojnie, a ja w tym czasie mogłam ogarniać domowe sprawy🙂 Nad resztą rzeczy jeszcze się zastanowię i napiszę😊
O tak chustę polecam, też się nosiliśmy. Mamy jeszcze nosidlo z tuli, ale już nie ryzykuję.
 
Laktator miałam Philips Avent ale ręczny i musiałam się namęczyć, aby odciągnąć, dlatego rzadko go używałam ;) wolałam brać dziecko ze sobą, gdzie się da i nakarmić. Wiem, że nie zawsze jest to możliwe, dlatego laktator jak najbardziej przydatna rzecz, ale teraz chyba bym wybrała elektryczny.

Detektora nigdy nie miałam, za to do dziś używam monitora oddechu u synka (a ma już 1,5 roku), ale jakoś tak dzięki temu spokojniej śpię w nocy. Nianię miałam, ale szybko ją sprzedałam, nie była mi potrzebna, nigdy maluch nie spał jakoś daleko ode mnie.

Miałam i chustę i nosidło megadrogie Tula i obie rzeczy u mnie okazały się zbędne. Jak tylko próbowałam włożyć dziecko do jednego albo drugiego to był ryk i to było niestety niezależnie od sytuacji, czy był spokojny czy marudny po prostu nie akceptował ani nosidła ani chusty, więc to jest indywidualna sprawa - jednym się przyda, innym nie.

Przewijak i wanienka - u mnie obowiązkowo ;)
Potwierdzam. Mnie się udało kupić nosidło z wyprzedaży za 250 dzięki koleżance. U nas syn akurat zasypiał w nim. Później przestał, bo stał się ciekawy świata i nic go nie mogło ominąć 😛
 
reklama
Jedynym objawem były bardzo silne bóle głowy (miałam problem ze wstaniem z łóżka z bólu). Myślałam, ze to jesienny spadek formy, migrena, ciąża. Dopiero jak córka dostała kilka dni później gorączki to zdecydowaliśmy się na testy i wyszły pozytywne. Bóle niestety utrzymują się nadal. Co kilka dni mam atak, a to już prawie 2 miesiące :(
Ojej co to za cholerstwo nam się przyplatalalo.
Niestety też jestem pozytywna 😣😣. Mąż póki co negatywny.
Pani już po, chociaż odczuwa jeszcze skutki.
Ja cały czas czekam co jeszcze mi się przyplącze.... Wiedziałam że nie może być zbyt pięknie... Taki już mój los.
Mimo wszystko muszę być dobrej myśli, a to tak ciężko.
 
Do góry