reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2021

A to powiem Ci, że nie do końca się z tym zgadzam, że pierwszeństwo powinno być tylko w zaawansowanej ciąży jak ją już widać, bo szczerze mówiąc ja osobiście w zaawansowanej ciąży czułam się dużo lepiej niż w pierwszym trymestrze (właściwie pierwszych 16tygodniach pierwszej ciąży) kiedy non stop mdłości, wymioty, zawroty głowy itd. Ale wiadomo, że są różni ludzie, bo ja mimo tego jak się czułam nigdy nie skorzystałam z "przysługującego mi pierwszeństwa" ani u lekarza ani w aptece ani w sklepie. A ludzie sami też nie byli chętni, żeby mnie przepuszczać i w pierwszej ciąży zostałam przepuszczona w kolejce w sklepie 2 razy (!!!), mimo, że na jakieś zakupy chodziłam praktycznie codziennie. Jednak całkowicie jestem w stanie zrozumieć jeśli ktoś korzysta z tych przywilejów.
Nie napisałam, że pierwszeństwo powinno być tylko w zaawansowanej ciąży, tylko że łatwiej mi takie osoby zrozumieć to raz :) Dwa nawet jak ktoś ma prawo do pierwszeństwa to jest jego prawo i to co zrobi to jego sprawa, ale zawsze wypada zapytać "czy mogę" a nie robić to tak trochę "na chama", bo mi się należy. Ja mam czas i mogę posiedzieć, bo mi się nigdzie nie spieszy :) ale też rozumiem, że ktoś ma pracę i nie chce/nie może przepuścić osoby uprzywilejowanej.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja również nie korzystam z pierwszeństwa, mimo różnego samopoczucia.. Jakoś tak głupio mi się odezwać. Zresztą ogranicza się to tylko do sklepów, bo u lekarza czy w laboratorium mogę sobie usiąść.

Ja z jedzeniem też mam ogromny problem, zawsze jadłam ogrom warzyw, a teraz na samą myśl o nich zaczyna mnie mdlić. Wyjątkiem jest pomidor, którego nie lubiłam przed ciążą 😆 staram się mimo wszystko jeść wartościowe posiłki, ale ulegam dosyć często. Teraz np jem mrożoną pizze 😅😅😅
 
Ja również nie korzystam z pierwszeństwa, mimo różnego samopoczucia.. Jakoś tak głupio mi się odezwać. Zresztą ogranicza się to tylko do sklepów, bo u lekarza czy w laboratorium mogę sobie usiąść.

Ja z jedzeniem też mam ogromny problem, zawsze jadłam ogrom warzyw, a teraz na samą myśl o nich zaczyna mnie mdlić. Wyjątkiem jest pomidor, którego nie lubiłam przed ciążą 😆 staram się mimo wszystko jeść wartościowe posiłki, ale ulegam dosyć często. Teraz np jem mrożoną pizze 😅😅😅
U mnie też dziś pizza na obiad ;) pol biedy, że już mnie do słodkiego nie ciągnie, bo w 1 trymestrze to byl dramat ;)
 
U mnie na samym początku ciąży był tuńczyk z puszki z cebulką albo wymieszany z makaronem 🤦 mąż chował puszki, bo dużo rtęci itd 😔
A tak to był czas porannej owsianki z owocami, ciemnego chleba z serkiem Philadelphia i ogórkiem świeżym.. mogłam jeść cały dzień.
A teraz różnie. Zauważyłam, że nie mam ochoty na słodycze i mięso, na widok kalafiora czy brukselki mnie wzdryga. Za to na kolację zjadłam dwa jajka i mdli mnie jak cholera 😯
Wierzycie w to, że po zachciankach można poznać płeć? 😜
 
Cześć dziewczyny :) U mnie dzisiaj 12+3 teoretycznie termin na 25 maja. Poczytałam troszkę o Waszym odżywianiu i innych dolegliwościach i od razu trochę mi lepiej, ze nie jestem jakimś odmieńcem. W moim przypadku zjedzenie czegokolwiek wiąże się z okropnymi mdlosciami i wymiotami,trwa to mniej więcej od 5 tc. Mam juz serdecznie dosyć tych dolegliwości, brak ochoty na jedzenie, ba nawet picie herbaty czy wody nie raz wiązało się z męczarnia przez pół dnia. Szczerze boje się że nie dostarczam swojemu organizmowi i maleństwu wystarczających ilości płynów i innych składników. Zmuszam się wręcz do zjedzenia choć suchej bulki czy banana, a i z tym bywa różnie... Próbowałam już naparu z imbiru, ale to też niestety nie przyniosło żadnych rezultatów. Chciałam Was zapytac czy Wam coś pomogło na takie ciążowe rewelacje? Powoli tracę nadzieje, że w ogóle mi te mdłość miną (moja mama męczyła się 9 miesięcy). Niestety wizytę u gina mam dopiero 25.11. Ostatnia mialam miesiąc temu i lekarz nic mi nie przepisał. Przez sytuacje z koronką przychodnia zamknięta od kolo 2 tygodni i zero kontaktu z lekarzem. A u mnie w mieście niestety terminów do innych brak...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry