reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2021

reklama
A jak z lekarzami czy chodzicie na NFZ czy prywatnie

Prywatnie, ponieważ...
Na NFZ leżałam u nas w szpitalu, zrobili mi USG i powiedzieli mi, że mam PCOS... Poszłam prywatnie do ordynatora szpitala i powiedział, że nie mam żadnego PCOS.
Jakbym przyszła z ciążą to by pewnie wymyślili jakiegoś góza.
 
Dzień dobry. Nieśmiało się witam, nie chce sobie jeszcze robić nadziei, poprzednim razem od początku się cieszyłam i poroniłam córeczki w 9 tygodniu.
Ostatnia miesiączka 7.08, owu 22.08. W 22 dniu cyklu brązowe plamienie. Zrobiłam test w 24 dniu cyklu i wyszła druga blada kreska. Później test w dniu spodziewanej miesiączki czyli 5.09 i już wyraźna drugą krecha. Do dziś nie ma okresu, wizyta w środę a ja umieram ze strachu, że znów będzie coś nie tak, a chyba nie poradziłabym sobie z kolejnym poronieniem.
Mamy już jedno dziecko i lekarze po poronieniu mówili, że to raczej był jednorazowy "błąd" i więcej nie powinien się powtórzyć, ale stracha mam wielkiego.

Według aplikacji termin na 14.05.
Ja też raz poroniłam, też lekarze mówili ze to możliwe jednorazowy błąd. Od czasu poronienia wzbogaciłam się o dwie córki i kolejną aktualną ciąże. Mysl pozytywnie!
 
reklama
Chodziłam kiedyś do jednej babki, która miała przychodnię/gabinet prywatny jaki na NFZ. Wszystkie wizyty i te za kasę i na nfz były tego samego dnia w obrębie tego samego gabinetu. Jako osoba, która płaciła miałam pierwszeństwo przed tymi co mają wizyty za darmo i można powiedzieć, że te panie co płaciły to były święte krowy ;) bo były przyjmowane od ręki, a reszta siedziała pod gabinetem godzinę lub więcej. Moja wizyta trwała np. 40 min i mpglam gadać nawet o pogodzie i innych pierdołach a na NFZ: 10 min z zegarkiem w ręku i won z gabinetu...
 
Do góry