U mnie też w poprzedniej straconej ciąży również wiedzieli rodzice, teściowie i więcej osób, i teraz chciałam w razie tej samej historii tego uniknąć. Ja prenatalne mam 2 listopada.My powiemy rodzinie dopiero też po prenatalnych które są za 10 dni dopiero wie tylko parę osób w pracy - bo widzieli L4. W poprzedniej ciąży straconej wszyscy (rodzice, znajomi) wiedzieli od razu dlatego jestem taka ostrożna jeżeli chodzi o przekazywanie nowiny
reklama
O mojej pierwszej straconej ciąży nie wiedział i nie wie nadal nikt (oczywiście oprócz męża) i szczerze mówiąc z perspektywy czasu zastanawiam się czy to dobrze. Tzn. mi się wydaję, że dobrze bo nie znisołabym jakichś dziwnych prób pocieszania albo tekstów w stylu następnym razem się uda. Ale z drugiej strony takie tajemnice stawiają mury między ludźmi i jesteś z tym pozostawiona sama sobie.U mnie też w poprzedniej straconej ciąży również wiedzieli rodzice, teściowie i więcej osób, i teraz chciałam w razie tej samej historii tego uniknąć. Ja prenatalne mam 2 listopada.
O poprzedniej wiedział mąż, rodzice, teściowie i trochę się więcej znajomych, i szczerze powiem Ci, że mnie denerwowaly te wszystkie teksty typu przykro mi itp, wiem że chcieli być na przykład mili i nie wiedzieli jak się zachować czy co powiedzieć, ale bardzo mnie te teksty czy próby pomieszania denerwowaly. No ale cóż to cała ja, nie każdego by to wkurzalo. Dlatego nie zdecydowaliśmy się wcześniej mówić by tego uniknąć. Na męża jak zwykle w każdej sytuacji mogłam liczyć i zgodził się ze mną.O mojej pierwszej straconej ciąży nie wiedział i nie wie nadal nikt (oczywiście oprócz męża) i szczerze mówiąc z perspektywy czasu zastanawiam się czy to dobrze. Tzn. mi się wydaję, że dobrze bo nie znisołabym jakichś dziwnych prób pocieszania albo tekstów w stylu następnym razem się uda. Ale z drugiej strony takie tajemnice stawiają mury między ludźmi i jesteś z tym pozostawiona sama sobie.
Ja zdecydowałam tak bo było mi później bardzo trudno dzielić z tymi złymi momentami. Szkoda było mi mojej mamy bo bardzo to przezywala. Teraz drażni mnie z kolei pytania "staracie się I co nie wychodzi ?" "Jak u Was te sprawy, badalas się?" Pomimo że jestem teraz w ciazy to takie pytanie są bardzo dla mnie przykre bo pokazują jak ludzie nie mają taktu i to są bliskie mi osoby.O mojej pierwszej straconej ciąży nie wiedział i nie wie nadal nikt (oczywiście oprócz męża) i szczerze mówiąc z perspektywy czasu zastanawiam się czy to dobrze. Tzn. mi się wydaję, że dobrze bo nie znisołabym jakichś dziwnych prób pocieszania albo tekstów w stylu następnym razem się uda. Ale z drugiej strony takie tajemnice stawiają mury między ludźmi i jesteś z tym pozostawiona sama sobie.
Never_Give_Up
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Listopad 2018
- Postów
- 618
U mnie wie rodzina i w pracy tez już powiedziałam.A jak u Was? Rodzina, znajomi, w pracy już wiedzą czy nadal czekacie z ogłoszeniem tej radosnej "nowiny"?
Pierwszą ciążę znosiłam świetnie, pracowałam do 8 miesiąca.
Teraz jestem w 8 tygodniu i obawiam się że z dnia na dzień moge dać zwolnienie bo kiepsko sie czuje. Nie mam siły, dokuczaja mi mdlosci, kiepsko śpię
Ja też na l4 ale z powodu plamien. Też źle znoszę ta ciążę, wiecznie zmęczona, śpiąca, bóle brzucha, głowy czasem pleców, czasem pojawia się jeszcze plamienie. Czasem są dni, że bez powodu z łóżka nie wstaje. Dobrze, że mam świetnego męża, który wspiera mnie na każdym kroku chodź dla niego też nie jest to łatwe bo wiem, że bardzo się martwi o mnie.U mnie wie rodzina i w pracy tez już powiedziałam.
Pierwszą ciążę znosiłam świetnie, pracowałam do 8 miesiąca.
Teraz jestem w 8 tygodniu i obawiam się że z dnia na dzień moge dać zwolnienie bo kiepsko sie czuje. Nie mam siły, dokuczaja mi mdlosci, kiepsko śpię
Ksenia975
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Wrzesień 2020
- Postów
- 614
U mnie wszyscy co powinni wiedzieć już wiedzą i każdy się bardzo ucieszył. No poza moim szefem, bo mu bardzo na mnie zależy jako na pracowniku i będzie musiał znaleźć kogoś na moje miejsce, a trudno o zaufaną osobę, ale nie robi mi problemów i mamy dobre stosunki.A jak u Was? Rodzina, znajomi, w pracy już wiedzą czy nadal czekacie z ogłoszeniem tej radosnej "nowiny"?
becia.25
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Wrzesień 2020
- Postów
- 1 897
Dziewczyny a macie takie różne wahania nastroju? W sensie dzisiaj mam jakiegoś doła koszmarnego i zastanawiam się czy sobie poradzę czy będę dobrą mamą.. dzisiaj nie czuje się szczęśliwa z powodu ciąży.. zdarzają Wam się takie dni?
To tak jak Was czytma to mniej więcej połowa już powiedziała, a połowa czeka do prenatalnych ja w pierwszej ciąży powiedziałam zaraz po prenatalnych, pamiętam byliśmy w 13+2 i potem od razu do rodziców i teściów. wszyscy byli zachwyceni pewnie dlatego, że pierwsze dziecko. A teraz powiedzieliśmy w 12+0 jeszcze przed prenatalnymi i zachwyt mniejszy ... ale ja to już czułam, że powinnam powiedzieć, bo mi normalnie brzuch widać i bałam się, że ktoś zauważy i zapyta, a jednak lepiej jak informacja od nas wyszła
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 9 tys
- Wyświetleń
- 455 tys
- Odpowiedzi
- 18 tys
- Wyświetleń
- 1M
Podziel się: