reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2021

Odnośnie covidu to dzwoniłam do mojego lekarza rodzinnego z prośbą o polecenie bezpiecznych leków na przeziębienie. To zwykle przeziębienie. Gdyby nie ciąża to wzięłabym 5 tabcinów i by było po kłopocie. A ona poleciła mi jechać do jednoimiennego szpitala zrobić test ... mimo, iz nie mam kaszlu, ani osłabionego węchu i smaku [uprzedzilam o tym]. Moja siostra miała ten test w lipcu, musiała siedzieć kilka godzin w kolejce z, w większości, chorymi i kaszlącymi ludźmi. Jak trzeba, to trzeba, ale my w ciąży powinnismy unikać takich skupisk wirusów i innych zarazków 🤦🏼‍♀️
Dramat....
 
reklama
Ja niedawno leżałam w szpitalu. Miałam wyznaczony pobyt i Przed położeniem na oddział robili mi test na COVID. Na wynik czekałam z 30 innymi osobami w kawiarni szpitalnej która tymczasowo robiła za „poczekalnie na wynik covida” 😅 po kolei przychodziły później pielegniarki o zabierały pacjentów na oddziały. A co jeśli ktoś z tej grupy osób byłby chory? No właśnie...
Już nie wspomnę ze leżałam na oddziale z 4 paniami, a inne sale były puste. + była tam pani która miała non stop wysoka gorączkę, była słaba, wymiotowała na siebie, nie była w stanie dojść do łazienki sama, kaszel, katar i duszności ze ledwo co oddychała. Inna babeczka miała bardzo osłabiona odporność bo leczyła neuroborelioze i zwracała nie raz uwagę pielęgniarka ze boi się zarazić. Wiec przyszedł lekarz i kazał pielęgniarka wstawić pomiędzy ich łóżkami parawan 🙈😝😅
Cyrk na kołach, po moich szpitalnych przebojach w ciagu tego roku ja na izbę przyjęć moge pojechać w naprawdę Tylko ekstremalnym przypadku 🙄
 
Tak covid porażka... W lipcu miałam wypadek. Mąż zawiózł mnie na pogotowie. Czekałam na przyjęcie 1h15min (a kolejne 40min na rezonans). Wyszedł ratownik, zmierzył mi temperaturę i z tekstem do mnie, że nie powinienem mnie wpuścić, bo mam gorączkę 37,7... Powiedziałam mu, że gorączka może być że względu na ten wypadek i na dodatek na dworze było 38⁰C. Usłyszałam, że jego to nie obchodzi. Poszedł do środka, później wyszedł i wpisał 36,8. Także nie dość, że czekałam poobijana w tym słońcu to jeszcze problemy, że gorączkę mam. A najlepsze są teleporady... Nie ma to jak dziecko leczyć przez telefon.
Więcej teraz ludzi umrze na bark/nieodpowiednią pomoc medyczną niż na covid 😔
 
A czy jest
Mnie aktualnie boli ze maz nie może iść na usg
ja cały cZas mam nadzieje że ze mną będzie mógł wejść.. takie niesprawiedliwe to wszystko.. w galeriach handlowych człowiek na człowieku, tak samo w sklepach, a we dwójkę do gabinetu wejść nie można bo ryzyko zakażenia. Śmiech na sali
 
reklama
A czy jest

ja cały cZas mam nadzieje że ze mną będzie mógł wejść.. takie niesprawiedliwe to wszystko.. w galeriach handlowych człowiek na człowieku, tak samo w sklepach, a we dwójkę do gabinetu wejść nie można bo ryzyko zakażenia. Śmiech na sali
Najgorzej właśnie. Jak weszłam na pierwszą wizytę lekarza zapytałam czy maz może wejść a on na to a że najpierw zobaczymy czy jest zarodek i zrobimy dla męża zdjęcie a jak już będzie późniejszą ciąża to wtedy mąż też wejdzie. No to se myślę ciekawe kiedy...
 
Do góry