reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majowe mamy 2021

a tak w ogóle, kiedy zaczynacie odczuwać jakieś dolegliwości? Bo u mnie mdłości zaczęły sie dwa dni przed spodziewanym okresem, dlatego właśnie tak wcześnie zrobiłam test i zastanawiam sie, czy to nie za wcześnie? Twarz mam cała w bolesnych pryszczach, jak nigdy...
U mnie mdłości zaczęły się dopiero ok. 2,5 tygodnia po spodziewanym terminie miesiączki. Ale ja ogólnie nie spodziewałam się ciąży i test zrobiła dopiero 9 dni po terminie.
 
reklama
a tak w ogóle, kiedy zaczynacie odczuwać jakieś dolegliwości? Bo u mnie mdłości zaczęły sie dwa dni przed spodziewanym okresem, dlatego właśnie tak wcześnie zrobiłam test i zastanawiam sie, czy to nie za wcześnie? Twarz mam cała w bolesnych pryszczach, jak nigdy...
Ja 3 dni przed miesiączka miałam zgagę i mdłości z samego rana poszłam zrezygnowana po test bo staraliśmy się od lutego i wciąż negatywne były. Generalnie czułam się tak fatalnie ze mnie odrzucało od wszystkiego ok 4 dni, później zauważyłam ze jak nie zdążę zrobić się głodna jest w miarę ok. w dzień spodziewanej miesiączki piersi zaczęły bolec I zaczęłam mieć problemy ze snem w nocy.
 
a tak w ogóle, kiedy zaczynacie odczuwać jakieś dolegliwości? Bo u mnie mdłości zaczęły sie dwa dni przed spodziewanym okresem, dlatego właśnie tak wcześnie zrobiłam test i zastanawiam sie, czy to nie za wcześnie? Twarz mam cała w bolesnych pryszczach, jak nigdy...
U mnie początek był bezobjawowy, w pierwszej ciąży (poronionej) bardzo szybko pojawiły się objawy jeszcze przed terminem spodziewanego okresu. Tak więc nie ma reguły jak widać, bo każda ciaza jest inna.
 
U mnie początek był bezobjawowy, w pierwszej ciąży (poronionej) bardzo szybko pojawiły się objawy jeszcze przed terminem spodziewanego okresu. Tak więc nie ma reguły jak widać, bo każda ciaza jest inna.

Oj dokładnie tak. U mnie pierwsza ciąża donoszona z synem - od samego początku takie mdłości ze do kuchni nie mogłam wejść. Tak ciągnęły się do początku 6miesiaca. Senność ból piersi i kręgosłupa. Ogólnie masakra miałam wszystkie objawy ciazowe.
Ciąża poroniona- zero objawów czułam się fantastycznie
Teraz? Mam nieraz mdłości, brzuch mnie ewidentnie ciągnie po bokach i w dzień bym mogła wciąż spać bo jestem przymulona. No i mam dziwne smaki... ostatnio zjadłam śledzia a po nim paczka 🤢 Jak teraz o tym pomyśle to 🤢🤢🤢 ale wtedy smakowało 😂
 
[emoji3590] Super ja będę dzwonić do lekarza dzis czy da mi może duphaston bo jedna ciaze straciłam..
czesc, u mnie taka sama sytuacja, dziś 28 dc, dzień spodziewanej miesiaczki, ale dwa testy pozytywne, przewidywany termin 3-4 czerwca. Biorę grzecznie duphaston i na pierwsza wizytę też planuje się umieć w okolicach połowy października. W dwóch ostatnich ciazach byłam za wcześnie i tylko najadłam siw stresu, a i tak nic z tego nie wyszło. teraz czekam cierpliwie :)
 
Ach, bo są dwie szkoły. Jedni na 9+1 mówią dziewiąty tydzień, inni dziesiąty. Lekarze operują zawsze skończonymi tygodniami i ja też się już przyzwyczaiłam, żeby liczyć w ten sposób czyli 9+1 to dziewiąty :) choć przyznaję, że dla mnie to nielogiczne :D
Tak, jedni liczą tak inni tak. Ja chyba częściej mówię ze jestem w 10 bo się zaczął. Ale w sumie to bez różnicy.

a tak w ogóle, kiedy zaczynacie odczuwać jakieś dolegliwości? Bo u mnie mdłości zaczęły sie dwa dni przed spodziewanym okresem, dlatego właśnie tak wcześnie zrobiłam test i zastanawiam sie, czy to nie za wcześnie? Twarz mam cała w bolesnych pryszczach, jak nigdy...
Ja nie spodziewałam się zupełnie ciąży, test zrobiłam jakoś późno, aż wstyd. To już był jakiś 7 tc! U ginki byłam w 8 tc (7+6).
Z objawów to bolały mnie piersi (zwalałam na okres), zmęczenie (zwalałam na życie), a brak okresu zwalałam na treningi, częste sikanie (zwalałam na to, ze pije duzo wody). Dopiero brzuch kazał zrobic mi test i to, ze dzień przed testem bylam na imprezie i kompletnie nie miałam ochoty na alkohol. Strasznie się martwię tym bo jednak dwa piwa wypiłam 😔

Później pojawiło się większe zmęczenie i niechęć do jedzenia. Od dwóch dni mam mdłości.

Ja dzie na 12.15 niby, ale znając opóźnienie mojego lekarza to pewnie wejdę po 13 :)
Kciuki! Daj znać!

U mnie mdłości zaczęły się dopiero ok. 2,5 tygodnia po spodziewanym terminie miesiączki. Ale ja ogólnie nie spodziewałam się ciąży i test zrobiła dopiero 9 dni po terminie.
Ja nawet nie chce mówić ile dni oo terminie. Maskara.
 
Ach, bo są dwie szkoły. Jedni na 9+1 mówią dziewiąty tydzień, inni dziesiąty. Lekarze operują zawsze skończonymi tygodniami i ja też się już przyzwyczaiłam, żeby liczyć w ten sposób czyli 9+1 to dziewiąty :) choć przyznaję, że dla mnie to nielogiczne :D
Tak liczą, bo tydzień się dopiero zaczął dlatego liczą zakończony pełny tydzień ☺️ Ja też tak liczę ☺️
 
a tak w ogóle, kiedy zaczynacie odczuwać jakieś dolegliwości? Bo u mnie mdłości zaczęły sie dwa dni przed spodziewanym okresem, dlatego właśnie tak wcześnie zrobiłam test i zastanawiam sie, czy to nie za wcześnie? Twarz mam cała w bolesnych pryszczach, jak nigdy...

Po owulacji cały czas bolały mnie piersi. Zawsze mnie tak 5 dni przed @ bolały, a wtedy cały. Mdłości też zaczęły mi się przed @ ale nie pamiętam ile dni wcześniej ☺️ Pierwszy test zrobiłam 5 dni przed planowaną @. Jeszcze bolało mnie lekko podbrzusze i myślałam, że zaraz ta wiedźma przyjdzie ale ten ból był inny taki ciągnący ☺️ Jeszcze zawsze przed wychodziły mi wypryski, a wtedy może jeden wyszedł ☺️ Możliwe, że miałaś wcześniej owulację 😊
 
reklama
Tak liczą, bo tydzień się dopiero zaczął dlatego liczą zakończony pełny tydzień ☺ Ja też tak liczę ☺
Ja wiem dlaczego tak liczą, ale po prostu zawsze sobie myślę, że termin porodu to 40+0 i wtedy będę mówić czterdziesty tydzień, ale już jak będę w 40+1 to jak dla mnie nielogiczne jest powiedzieć, że jestem w czterdziestym tygodniu, bo już jestem po terminie :) i żeby podkreślić że jestem po to bardziej pasuje mówić, że zaczął się czterdziesty pierwszy :D
 
Do góry