reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2018

Odnośnie refundowanej szczepionki Synflorix przeciw pneumokokom, jest ona niemalże tak samo skuteczna, ja ta płatna, ponieważ krzyżowo chroni przed tymi dodatkowymi 3 szczepami, które są w Prevenar 13.
Z tego co ja się dowiadywałam to się nie zgodzę z Tobą. Mało tego synflorix jest podawany w trzech dawkach a powinien w czterech. Nie ma refundowanej dawki przypominającej no i wywołuje częściej skutki poszczepienne.
 
reklama
Ok tak piszesz a co gdyby Twoje dziecko zostało teraz zarażone odra w żłobku od dziecka nieszczepionego????

Jeżeli szczepisz według kalendarza to oddajesz dziecko do żłobka zaszczepione przeciwko mmr wiec teoretycznie nie ma się jak zarazić.
Teoretycznie żyje cały czas z świadomością, że mój 5 latek nie miał tego szczepienia i jest pewne ryzyko, że odre złapie ale po szczepionce mogłoby być jeszcze gorzej z racji jego alergii.
Dla mnie to temat rzeka, każdy ma swoje zdanie. Ja mam znajomych którzy świadomie nie szczepią swoich dzieci i szanuje ich decyzje.
 
Z tego co ja się dowiadywałam to się nie zgodzę z Tobą. Mało tego synflorix jest podawany w trzech dawkach a powinien w czterech. Nie ma refundowanej dawki przypominającej no i wywołuje częściej skutki poszczepienne.
O szczepionkach czytałam jeszcze w ciąży, także... Ponadto schemat 3+1 dotyczy wcześniaków a 2+1 dzieci urodzonych w terminie. Zachęcam do dołączenia naFB do grupy szczepienia-rozwiewamy wątpliwości (wypowiadają się tam między innymi lekarze).

Edit: akurat odnośnie tych dwóch szczepionek przeciwko pneumokokom, możliwe skutki uboczne przedstawiane są te same.
 
Ale dlaczego nasze dzieci mają przechodzić ból i traume szczepień, bo przecież do przyjemnych rzeczy to nie należy. Jak przyjdzie dziecko nie szczepione i zarazi nasze dziecko, sąsiadki czy jeszcze 10 innych dzieci?! A jeśli jest zaszczepione takie dziecko to jest małe prawdopodobieństwo że dzieci się zaraża. Ja nie mam nic do tych ludzi nie chcą niech nie szczepią, ale później niech nie płaczą że dziecko w ciężkim stanie albo zmarło. Dlatego jestem za, za tym pomysłem żeby dzieci antyszczepionkowców nie były przyjmowane do przedszkoli. Tak może masz rację, że za granicą nie szczepią tylko że teraz co chwilę słychać, że u naszych sąsiadów są takie choroby jak, polio,odra,krztusiec.
 
W sporej części tych krajów nieszczepione dziecko nie ma miejsca w publicznych żłobkach i przedszkolach ;)
To jest temat rzeka, każdy ma swoje racje, ale ja nie chciałabym żeby moje dziecko zarażało się co chwilę w przedszkolu i że będę musiała brać opiekę w pracy, bo jakiejś mamusi się nie chce szczepić. Jeśli już są tacy eko i wszystko jest bee to może w ogóle niech jeszcze nie posyłaja dzieci do szkół.
 
To jest temat rzeka, każdy ma swoje racje, ale ja nie chciałabym żeby moje dziecko zarażało się co chwilę w przedszkolu i że będę musiała brać opiekę w pracy, bo jakiejś mamusi się nie chce szczepić. Jeśli już są tacy eko i wszystko jest bee to może w ogóle niech jeszcze nie posyłaja dzieci do szkół.
I tak będzie chorować, bo swoje wychorować misi- tylko przez chorowanie rozwija się układ immunologiczny.
 
reklama
To jest temat rzeka, każdy ma swoje racje, ale ja nie chciałabym żeby moje dziecko zarażało się co chwilę w przedszkolu i że będę musiała brać opiekę w pracy, bo jakiejś mamusi się nie chce szczepić. Jeśli już są tacy eko i wszystko jest bee to może w ogóle niech jeszcze nie posyłaja dzieci do szkół.
Ja się boję powikłań poważnych chorób...
 
Do góry