reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2018

reklama
@Jetkaa biedactwo, płaczę razem z Tobą!

Nieprawdą jest, że nie ma na to leku, ma cała Unia Europejska i Stany, tylko nie Polska. Jest lek, który spowalnia rozwój choroby. Piszesz, że Oski ma inne choroby towarzyszące, ale jeszcze się nie poddawaj. Może jest jeszcze szansa. Po badaniach genetycznych będziecie wiedzieli, ale faktycznie wszystkie objawy na tą chorobę wskazują. Pisz tutaj, może będą w stanie Wam pomóc. Mam ogromną nadzieję, że można coś zrobić niż tylko czekać.


Link do: Fundacja SMA

Jestem z Wami myślami, łączę się w bólu ale też głęboko wierzę, że jest nadzieja!
 
Dziewczyny dziekuje za slowa otuchy:( ale ten bol, zal ze moje dziecko odejdzie jest nie do zniesienia. Ja wiem ze rdzeniowy zanik miesni sie leczy:( ale i straszych dzieci. Zdrowszych:( u oskara nawet biobsji boja sie zrobic:( nie wiadomo czy wogole wyjdziemy:( zapalenie pluc ladnie popuszcza. Ale jego stan sie nie poprawia:( musi miec tlen:( boja się ze ta choroba zaczyna atakowac uklad oddechowy:( ze on nie podejmie sam pracy oddechania:( nie moge mu patrzec w oczy:( boje sie ze w krótce to nadejdzie... Nie moge przyjąć to do wiadomosci. Spodziewalam się ze moje dziecko moze byc chore:( ale nieśmiertelnie:( to jest moje serce. Kocham go z calych sil:( nie wyobrazam sobie ze moglo by go zabraknąć w moim życiu.nie pozwole na to. Ja nie chce:(( nie daje rady z ta myślą :( to jest takie nie fair!:((( ja go tak kocham a ktos mi go chce odebrać:( lekarze będą walczyć bo mi powiedzieli ale nie ma leku dla niego. Za duze ma obciazenie bo ma inne problemy:(( nie wiem co ze soba zrobic. Jak mu pomoc. Widze ze go wszystko boli:( w domu lubił sie przytulać a teraz placze jak go biore na rece. Jego cialo cale boli nie wiem dlaczego:((( dlaczego to wszystko na nas spadlo:(( nie da sie pogodzić z taka wiadomością:( ja nie wyobrażam ze nie zobacze jak on chodzi,jak obraca sie . nie wyobrażam ze mi nie powie mamo:( ze nie zdarzy:( mowie mu ze go kocham ze ma walczyc, a on grzecznie slucha i walczy. Ale boje sie ze mu braknie sil:( bo przeciez nie bede go trzymac na sile a on będzie cierpial:(( boje sie ze mamy malo czasu:_(( jak cos sie stanie moje serce tego nie wytrzyma. Bo on jest moim sercem:(
 
@Jetkaa ja nie wiem jak to jest, nie chcę wiedzieć, żadna matka nie powinna tego wiedzieć. Sama myśl o tym i wyobrażenie boli potwornie. Ale Twoje serce ma dwie połówki, jedna została w domu, czeka na Ciebie, kocha Cię i też bardzo potrzebuje. Dlatego nie rozpadniesz się, połowa serca będzie biła dla tego małego chłopca, który tam czeka. Dla tego przy którym jesteś robisz już wszystko co możesz. Kochasz. Zawsze będziesz kochała. A on zawsze będzie z Wami.

Nie ma słów, które mogłyby Ci pomóc. Przykro mi. Bardzo. Jesteśmy z Tobą myślami cały czas. Tylko tyle możemy teraz zrobić :(
 
Dziewczyny dziekuje za slowa otuchy:( ale ten bol, zal ze moje dziecko odejdzie jest nie do zniesienia. Ja wiem ze rdzeniowy zanik miesni sie leczy:( ale i straszych dzieci. Zdrowszych:( u oskara nawet biobsji boja sie zrobic:( nie wiadomo czy wogole wyjdziemy:( zapalenie pluc ladnie popuszcza. Ale jego stan sie nie poprawia:( musi miec tlen:( boja się ze ta choroba zaczyna atakowac uklad oddechowy:( ze on nie podejmie sam pracy oddechania:( nie moge mu patrzec w oczy:( boje sie ze w krótce to nadejdzie... Nie moge przyjąć to do wiadomosci. Spodziewalam się ze moje dziecko moze byc chore:( ale nieśmiertelnie:( to jest moje serce. Kocham go z calych sil:( nie wyobrazam sobie ze moglo by go zabraknąć w moim życiu.nie pozwole na to. Ja nie chce:(( nie daje rady z ta myślą :( to jest takie nie fair!:((( ja go tak kocham a ktos mi go chce odebrać:( lekarze będą walczyć bo mi powiedzieli ale nie ma leku dla niego. Za duze ma obciazenie bo ma inne problemy:(( nie wiem co ze soba zrobic. Jak mu pomoc. Widze ze go wszystko boli:( w domu lubił sie przytulać a teraz placze jak go biore na rece. Jego cialo cale boli nie wiem dlaczego:((( dlaczego to wszystko na nas spadlo:(( nie da sie pogodzić z taka wiadomością:( ja nie wyobrażam ze nie zobacze jak on chodzi,jak obraca sie . nie wyobrażam ze mi nie powie mamo:( ze nie zdarzy:( mowie mu ze go kocham ze ma walczyc, a on grzecznie slucha i walczy. Ale boje sie ze mu braknie sil:( bo przeciez nie bede go trzymac na sile a on będzie cierpial:(( boje sie ze mamy malo czasu:_(( jak cos sie stanie moje serce tego nie wytrzyma. Bo on jest moim sercem:(

Jetkaa płaczę razem z Tobą...pomodlę się za Was, za Twojego wojownika...nie ma słów, które dodadzą otuchy i utulą taki żal...ale jest nadzieja i wiele modlitw, które za Twojego syna będą odmówione...gdyby tylko można było jakoś pomoc....tak strasznie cierpicie :(
 
reklama
Do góry