Brzuszkowa
Fanka BB :)
@aNusia90 absolutnie nie miej żalu do siebie, że nue wyrabiasz. Kto by dał rady być na dosłownie 24/dobę na pełnych obrotach... Całkowicie Cię rozumiem, bo starsza córka też była wymagająca, chociaż całą noc przespala. Najgorsze było, że jeszcze mama i siotra mi dowalaly, że nie potrafie się zająć mała i wyrywaly mi jarz rąk, by mi udowodnić, że jestem nieudacznik, a one potrafią wszystko. Mieszkaliśmy razem i był to pierwszy bobas u nas w rodzinie. Nasza druga kruszynka jest łatwiejsza w obsłudze, chociaż od 16.00 do 22 daje popalić - ale nie aż tak jak twoja. Teraz mieszkamy tylko z babcią, ale rodzice i siostra nadal mają takie glupie komentarze odnośnie przyzwyczajeń i wychowywania - całkiem odwrotne do tych co byly przy pierwszej córce. Wspomnę, że siostra urodziła we wrześniu i teraz struga najmadrzejsza. Ahhh... dużo mówić. Najgorsze jest to, że wyczuwam taką różnicę pomiędzy traktowaniem starszej a mlodszej. W samych komentarzach...
Ale wracając do Ciebie kochana, całkowicie się zgadzam z dziewczynami. Potrzebujesz czasu dla siebie i snu. Jeżeli istnieje jakakolwiek możliwość wyrwij sie z domu, idź do ludzi, bo jeszcze trochę i wpadniesz w depresję. Też przy pierwszej byłam psychicznie wykonczona. Nie wychodziłam z domu, bo cały czas przy małej. Pogadaj z partnerem. Jest czas urlopowy, może coś uda mu się wygospodarować czasu.
Może teraz wy mnie zninczujecie. Ale jak Amelka była właśnie taka, bo też miewala takie dni jak twoja, to wyganialam nawet z niej zle moce. Są to zabobony, ale po tym rytuale serio jej przechodzilo. Jak bylo to slabe, to szybko, jak ktoś mocniejszy urok rzucił, to to trwało nawet zz tydzień. Długo to Amelke trzymało. Po prostu starałam się dziecku i nam pomóc i dlatego próbowałam wszystkiego. Niby zabobony, ale musiałam ci to napisać. A każdy zdrobi jak uważa.
Najważniejsze byś zadbała też o siebie i naładowala baterie
Ale wracając do Ciebie kochana, całkowicie się zgadzam z dziewczynami. Potrzebujesz czasu dla siebie i snu. Jeżeli istnieje jakakolwiek możliwość wyrwij sie z domu, idź do ludzi, bo jeszcze trochę i wpadniesz w depresję. Też przy pierwszej byłam psychicznie wykonczona. Nie wychodziłam z domu, bo cały czas przy małej. Pogadaj z partnerem. Jest czas urlopowy, może coś uda mu się wygospodarować czasu.
Może teraz wy mnie zninczujecie. Ale jak Amelka była właśnie taka, bo też miewala takie dni jak twoja, to wyganialam nawet z niej zle moce. Są to zabobony, ale po tym rytuale serio jej przechodzilo. Jak bylo to slabe, to szybko, jak ktoś mocniejszy urok rzucił, to to trwało nawet zz tydzień. Długo to Amelke trzymało. Po prostu starałam się dziecku i nam pomóc i dlatego próbowałam wszystkiego. Niby zabobony, ale musiałam ci to napisać. A każdy zdrobi jak uważa.
Najważniejsze byś zadbała też o siebie i naładowala baterie