Witam, sie w mrozny poranek, u mnie na minusie 5 i troche bialo...Termin mam na 26.05 i tez narazie nic nie czuje...
Moja Zuzie dopadlo przeziebienie od srody kaszel o katar, w czwartek do tego dołączyła goraczka wiec wiec wczoraj bylam z Zuzia u lekarza, narazie oskrzela czyste uff dostalismy kropelki, syropek i inchalacje. trudno mi sobie wyobrazic jak inhalacje jeh zrobie! przy odciaganiu kataru juz jest walka i przy zakrapianiu noska woda morska a co dopiero inhalacja...wiec dzieku temu nie mam nawet czasu myslec o ciazowych dolegliwosciach wizyte mam dopieto 18, a polowkowe 8 stycznia wiec sie okaze czy ciuszkowa wyprawke musze robic czy beda ciuszki po Zuzi.
Pozdrawiam serdecznie